Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucr0m
The Phantom of the Opera
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:39, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
W przypadku obu zacytowanych utworów, wykonania TT najbardziej mi przypadły do gustu. Już się tłumaczę:
Owszem trzeba przyznać że technika Tarji jest najsłabsza (ale niewiele od Sary)
W Music of The Night Sara niełądnie sięga wyższe dźwiękami skokami interwałowymi, czasem też tak przejeżdża głosem te interwały - "technika kościelna", czasem się przy okazji gubiąc się intonacyjnie). W przypadku TT bardzo przeszkadza na tych najwyższych dźwiękach szeroka i wolna wibracja oraz w niższych rejestrach gardłowy dźwięk. Oba wykonania są dość kiepskie, ale Tarja wygrywa barwą. Sara często właśnie brzmi jak starzejąca się wokalistka operowa: dokładnie 0:32 0;33 0:36 i w analogicznych miejscach...
W przypadku Rusałki, znowu wygrywa Tarja. Owszem, bardzo nieładny koniec, lecz cała reszta intonacyjnie i technicznie jest zaśpiewana prawie na równi z Anną Guerguel (której zresztą też się wpadki trafiają...). Sara śpiewa miękko, delikatnie. Tak samo Anna Guerguel. Tarja jako jedyna ma taką barwę, którą najbardziej cenię u wokalistek. Głos brzmi mocno i zdecydowanie w wyższych rejestrach. W przypadku pozostałych pań, utwór mnie nudzi.
A propos Sary, również nigdy nie mogłem jej polubić. Barwę ma dosyć ładną, technikę też, ale brakuje mi jakiejś energii i mocy w jej śpiewie. Takie kołysanki jej wychodzą...
Na dobitkę The Phantom of The Opera:
Sara:
http://www.youtube.com/watch?v=K9f5_j_h99E
http://www.youtube.com/watch?v=RAAWqsTnKxU&feature=PlayList&p=DEAF63258F5FC835&playnext=1&playnext_from=PL&index=9
Tarja:
http://www.youtube.com/watch?v=i5SUSmedMm8
http://www.youtube.com/watch?v=cJ3iRsWdz08
Porównanie wychodzi bardzo jednoznacznie na korzyść TT. Wykonania z NW i solo w Warszawie dzielą trzy lata, a forma świetna. Ładnie brzmiące wysokie dźwięki, wokaliza świetna. Czasem przeszkadza intonacja i wibracja, ale powoli sie przyzwyczajam...
Sara brzmi bardzo anemicznie, wręcz śmiesznie. Czasem na tych wyższych dźwiękach próbuje wydobyć więcej dźwięku, a wychodzi pianie koguta... A zresztą intonacja nie jest taka świetna, raczej porównywalna do tej tarjowej.
Osobno porównam wokalizy: Sara ma nieładną barwę, im wyżej tym bardziej zaciska krtań, piszczy i męczy się. Trochę się gubi z dźwiękami, jest pomiędzy (tak jak Tarja zresztą...)
Tarja trzyma cały czas ładną "okrągłą" barwę, ma dobrze przygotowany aparat wykonawczy. Oprócz ostatniego dźwięlu ... Tradycyjnie wibracja woła o pomstę do nieba
Utwór ogolnie lepiej brzmi w wykonaniu TT, bo stanowi ona całośc z muzyką, którą wykonuje. W przypadku Sary często mam wrażenie że jest wokal+akompaniament. Tak jakby śpiewała z taśmą. Tarja pasuje do muzyki, do emocji i nastroju utworu. Phantom jest energiczny i żywiołowy, a Sarze brakuje tego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:14, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
"Phantoma" Tarji i Sary nie ma co porównywać... Jak już napisałeś, @lucr0m, porównanie bez dwóch zdań wychodzi na korzyść Tarji. Bije na głowę wykonanie Sary.
Posłuchajcie jeszcze raz tego momentu, kiedy Sara śpiewa "and do I dream again..." do "inside my mind". To brzmi jak taki babciny głos. Nie wiem, czy to dobre porównanie, nie zabijcie mnie za to:p Tak jej wychodzą wszystkie partie utworu śpiewane w wysokiej tonacji. Zero emocji, zero żywiołowości, wszystko jest takie mętne, nudne i męczące. Zresztą, jak wszystkie piosenki w wykonaniu Sary, które do tej pory słyszałam - moim zdaniem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:18, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
lucr0m ma zdecydowanie racje, w tych wykonaniach TT wypada o niebo lepiej. Mimo iż po obejrzeniu musicalu w teatrze Roma kompletnie zraziłam się do wykonania Nightwish i Tarji, to w porównaniu z Sarą... Nawet nie ma co porównywać, Sarze brakuje energii, mocy, a na scenie stoi jak słup soli, wznosząc tylko czasem oczy ku niebu. A z Tarji bije przy tym taka aura, że wgląda i brzmi jak królowa. Oto moje zdanie.
Ale i tak największy polew miałam z Banderasa
Ostatnio zmieniony przez Anarie dnia Czw 17:20, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:27, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
DarkSide napisał: | Mi się nie podoba, jest nudna jak flaki z olejem. Już tyle razy próbówałam się do niej przekonać, jej piosenki mnie usypiają. Poprostu zasypiam przy nich z nudów. Głos ma piękny to trzeba przyznać. |
Sarah ma najbardziej zróżnicowany repertuar ze wszystkich znanych mi wokalistów, więc nie wiem cóż to za uwaga. W razie co polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=mvAI7KBxQhs Fleurs du mal
http://www.youtube.com/watch?v=cUxh6-MmPMU Rain
http://www.youtube.com/watch?v=5qL-wZCTmM8 Running
http://www.youtube.com/watch?v=MCBhoqbJJU4 Probably on a thursday
Child Of Bodom napisał: | Ja się jeszcze odniosę do postu wyżej czyli do utworu "La Luna". Według mnie w wykonaniu Tarji jest on bardzo cienki, końcówkę strasznie schrzaniła, aż mnie uszy rozbolały :/ |
Nauka nie idzie w las, kochanie
lucr0m napisał: | W Music of The Night Sara nieładnie sięga wyższe dźwiękami skokami interwałowymi |
A maniera ta (unikalna dla wokalistów musicalowych) akurat jest poprawna...
lucr0m napisał: | czasem też tak przejeżdża głosem te interwały - "technika kościelna", czasem się przy okazji gubiąc się intonacyjnie) |
To cecha charakterystyczna akurat dla pani TT, która nomen omen się śpiewu kantatowo-oratoryjnego uczyła.
lucr0m napisał: | W przypadku TT bardzo przeszkadza na tych najwyższych dźwiękach szeroka i wolna wibracja oraz w niższych rejestrach gardłowy dźwięk |
Szeroka i wolna wibracja świadczy o chorym aparacie głosowym, gardłowe dźwięki - o tym, że skala wokalistki nie jest wystarczająca do tego utworu.
lurc0m napisał: | Sara często właśnie brzmi jak starzejąca się wokalistka operowa: dokładnie 0:32 0;33 0:36 i w analogicznych miejscach... |
Rozumiem, że można nie lubić czyjejś barwy, ale żeby aż tak okrutnie? :D Bez obrazy, ale brzmi to trochę jak pseudonaukowa papka. Jeżeli już ktoś robi się na specjalistę od muzykologii powinien widzieć różnice między cechami wrodzonymi a wyuczonymi :P
lucr0m napisał: | W przypadku Rusałki, znowu wygrywa Tarja. Owszem, bardzo nieładny koniec, lecz cała reszta intonacyjnie i technicznie jest zaśpiewana prawie na równi z Anną Guerguel |
Czyżbyśmy mówili o tym samym nagraniu? Chyba że zmyliła Cię kiepska jakość nagrania Tarji. Niestety, nie znalazłam lepszej. Ale... brawo! ZAUWAŻYŁEŚ, że końcówkę zjechała. O, i za to się brawa należą.
lucr0m napisał: | Tarja jako jedyna ma taką barwę, którą najbardziej cenię u wokalistek. |
[ironia: on]I to się nazywa obiektywna ocena![ironia: off]
lucr0m napisał: | Głos brzmi mocno i zdecydowanie w wyższych rejestrach. |
Nie dość, że mocno i zdecydowanie to jeszcze nieczysto!
lucr0m napisał: | A propos Sary, również nigdy nie mogłem jej polubić. Barwę ma dosyć ładną, technikę też, ale brakuje mi jakiejś energii i mocy w jej śpiewie. |
Niestety, Sarah jest sopranem lirycznym (z elementami koloratury), nie dramatycznym. Jak to się zmieni, zadzwonię.
lucr0m napisał: | Porównanie wychodzi bardzo jednoznacznie na korzyść TT |
Cytat dnia!
Cytat: | Ładnie brzmiące wysokie dźwięki, wokaliza świetna. |
I znów mam wrażenie, że pomyliłeś nagrania. No, chyba że Twój poziom wiedzy wokalnej nie osiągnął jeszcze punktu "dźwięki śpiewane "od góry" a dźwięki wyciskane".
Cytat: | Sara brzmi bardzo anemicznie, wręcz śmiesznie. Czasem na tych wyższych dźwiękach próbuje wydobyć więcej dźwięku, a wychodzi pianie koguta... A zresztą intonacja nie jest taka świetna |
Śmiesznie? A to ciekawe... widocznie Webber mylił się, i pisząc ten utwór pod głos Sary podświadomie widział w roli Christine Tarję. Intonacyjnie nie jest świetna? A analizowałeś z nutami? Poprosiłabym konkretne momenty.
Zaczynam czuć się jak osoba nie mająca kompletnie wiedzy o śpiewie, jakże mogłam uznawać wykonanie POTO z Wiednia za najlepsze, jakie kiedykolwiek istniało?! O ja głupia... Ileż musiałam nut przegapić, gdy milion razy przeglądałam nuty całego musicalu... A tu wszyscy się tak doskonale znają...
Cytat: | Sara (...) im wyżej tym bardziej zaciska krtań, piszczy i męczy się. |
Zaciska krtań - znowu chyba pomyliłeś nagrania. Albo nie znam się na technice wokalnej, gdyż nic tam nie usłyszałam...
Piszczy - jak na wysoki sopran przystało.
Męczy się - oprócz Diany Damrau nie istnieje chyba osoba, która na luzie zaśpiewa dis trzykreślne...
Cytat: | Sara ma nieładną barwę |
Cytat: | Barwę ma dosyć ładną |
Zdecydujesz Ty się kiedyś? :D
Cytat: | Tarja trzyma cały czas ładną "okrągłą" barwę, ma dobrze przygotowany aparat wykonawczy |
Całość Twojego wywodu opiera się na tym, że wolisz barwę Tarji. Tarja ma w ogóle nieco nadruszony aparat wykonawczy, co powoduje, że zamiast "odbijać" się od wysokich dźwięków, wykrzykuje je i ma źle przygotowaną pozycję, co skutkuje niemożnością wyśpiewania górnego dźwięku.
Cytat: | Tarja pasuje do muzyki, do emocji i nastroju utworu. |
A jednak Webber i "Music of the night" i POTO napisał pod głos Sary. Więc może MA to być bardziej liryczne niż energiczne? W końcu to dopiero Nightwish odbiegł od konwencji tego stricte musicalowego utworu, dodając gitary i przyspieszając go.
Mila napisał: | Zero emocji, zero żywiołowości, wszystko jest takie mętne, nudne i męczące. |
To się nazywa rzetelna i obiektywna ocena! Sarah powinna może trochę pomachać główką, zafałszować parę razy ażeby było "realniej", zeskoczyć z tego balkoniku przy organach i wypiszczeć parę improwizacji?
Anarie napisał: | Mimo iż po obejrzeniu musicalu w teatrze Roma kompletnie zraziłam się do wykonania Nightwish i Tarji |
Niekonsekwencja. Po zobaczeniu jednej z najgorszych wersji tego musicalu przekreśliłaś NAWET Nightwisha?
Cytat: | Nawet nie ma co porównywać, Sarze brakuje energii, mocy, a na scenie stoi jak słup soli, wznosząc tylko czasem oczy ku niebu |
A co ma robić w katedrze? Pogo?
Eh, zachowanie na scenie to jest właśnie rzecz, która odróżnia operę od metalu i śpiewaczkę od piosenkarki.
Przepraszam, że bawię się w Ivana, ale fanatyzm co niektórych mnie wręcz dobija. Nie posłuchają prawdy, tylko jeszcze udzielają lekcji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
DarkSide
Wyznawca
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:27, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
Daraena napisał: |
Sarah ma najbardziej zróżnicowany repertuar ze wszystkich znanych mi wokalistów, więc nie wiem cóż to za uwaga.
|
A co ma repertuar do rzeczy? Mogłaby śpiewać najlepsze piosenki świata, dla mnie jest nudna, zero emocji, zero przekazu, prócz głosu nie ma nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucr0m
The Phantom of the Opera
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:07, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
Przez zwrot "technika kościelna" nie myślałem o śpiewie kantatowo-oratoryjnym, tylko o manierze wiernych w kościele którzy śpiewając psalm i pieśni z interwałów robią gładkie podjazdy do góry. I to właśnie zaobserwowałem w Music of The Night Sary.
Co do nieczystości, głównie mi chodziło o to nagranie z Banderasem, owszem Wiedeń pod tym względem jest lepszy. Z drugiej strony na wiedeńskim nagraniu Sara ma dziwną barwę w rejestrze piersiowym. Nie wiem jak to nazwać, metaliczną? W każdym razie inaczej brzmi niż normalnie. Ale i w tutaj można znaleźć co nieco fałszu (drobiazgi): 0:50 "Inside my mind"
3:24 Wejście na wysoki dźwięk wokalizy jest obok, od razu na szczęście poprawiony. W wokalizie pojawia zię ten sam powtarzany błąd: sekundy opadające w rytmie punktowanym schodzą za nisko. Trwają na szczęście krótko. I trzecie powtórzenie tego motywu (coraz wyżej) również rozpoczęte od nietrafionego dźwięku. Jednak zgodzę się, na tym nagraniu przeważająca większość dźwięków jest idealna intonacyjnie.
Nie neguję Twojej wiedzy o śpiewie, Daraeno. Jednak jak dla mnie fragment od ok. 3:50 to po prostu pisk. I to na zaciśniętym gardle. Może nie jestem niewiadomo jak obeznanym teoretykiem śpiewu, ale wiem że sięgając wysokie dźwięki należy jak najbardziej się rozluźnić i pozwolić krtani opaść. Natomiast Sara sięga na siłę. I piszczy. Plus brzydkie zamknięcia tych wysokich pojedyńczych nut ok 3:58 -4:10, głos jej zjeżdża w dół. Natomiast jej ostatnia nuta, ta najwyższa, zmienia wysokość co najmniej 3 trazy w ciągu trwania.
Sopranistki nie piszczą, tylko śpiewają. Powiedz to którejś śpiewaczce, to się obrazi.
Rozumiem, Daraeno, że bronisz Sary, masz do tego prawo. Ale jednak mogłabyć czytać zdania do końca i nie wycinać pewnych fragmentów i osobno ich interpretować, ok? Napisałem że OGÓLNIE barwa Sary jest dosyć ładna, natomiast w pewnych fragmentach i szczegolnie w WOKALIZIE ma nieładną. A to różnica. Niestety, w cytatach zostawiłaś tylko słowa klucze: barwę "ładną" i "nieładną".
Co do odbioru utworu, to chyba zależy od osobistych preferencji, prawda? Jeśli szukamy idealnych technicznie wykonań, jest wiele lepszych śpiewaczek od Sary (jeśli chodzi o technikę klasyczną). Więc możemy sobie słuchać klasyki w wykonaniu takich idealnych wokalistek. Możemy też nie lubić klasyki i szukać czegoś ciekawszego i żywszego. Dla mnie repertuar Sary nie jest wystarczająco interesujący aby sie nim "katować" na codzień.
Nawet jeśli Bóg stworzył cały wszechświat tylko po to, aby taka Sara śpiewała, ja nie muszę tego kupować. Więc nie widzę powodu dla którego argument za TPOTO w wykonaniu Sary (o tym że Webber pisał to z myślą o niej) miałby mnie przekonać.
Te trzy piosenki (oprócz Probably on a thursday) są dużo ciekawsze, owszem. Coś się dzieje. Running jest trochę sztuczne. Najpierw patetyczne a potem nagle bardzo popowe. Ale Fleurs du mal bardzo ładne. Szkoda że znowu jest kontrast między muzyką i statyczną Sarą. I nie chodzi o to że nie macha głową itp tylko o jej mowę ciała, która jest zerowa. Nie przemawia do odbiorcy. Szkoda.
Każdy ma prawo do własnych idoli gustów itp. Nie mam nic do Twojej sympatii do Sary. Daraeno. Gdyby nie repertuar, sam byłbym fanem jej wspaniałej techniki. Ale chyba nie zauważyłaś początku mojej pierwszej wypowiedzi:
"wykonania TT BARDZIEJ PRZYPADŁY MI DO GUSTU". I potem: "JUŻ SIĘ TŁUMACZĘ"
To chyba jasno określa cel mojej wypowiedzi, prawda? Nie miała to być super obiektywna ocena Sary, Tarji czy kogokolwiek. Napisałem tylko dlaczego WOLĘ wykonania Tarji. I nie jestem (zupełnym) fanatykiem, tak jak Ty zauważam błędy i problemy Tarji i mnie to niepokoi. Jeśli się nie zgadzasz, napisz to i podyskutujemy (albo od razu ustąpie ), ale może mogłabyś ograniczyć swoje irytujące docinki, ok? To tylko niepotrzebnie denerwuje innych. Po co?
I kto tu niby udziela lekcji... Umiem odróżnić sopran liryczny i dramatyczny, tylko nie wiem jak skala może wpływać na osobowość artysty... Może mnie uświadomisz, Daraeno?
Ostatnio zmieniony przez lucr0m dnia Czw 23:24, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:57, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
Daraena - wyluzuj. Ty jesteś fanatyczką Sary i też to widać, dość mocno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:18, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
Powstała tu trochę niemiła atmosfera...
@Daraeno, Twój ostatni komentarz jest pełen ironii i sarkazmu... Wszyscy wiemy, że Twoja wiedza na temat śpiewu jest bardzo duża, ale nie znaczy to, że inni nie mogą wypowiedzieć się także na ten temat, nawet jeśli są mniej obeznani... Część Twoich komentarzy odbierałabym nawet jako lekką kpinę i szydzenie z innych wypowiedzi tylko dlatego, że różniły się od Twoich...
Proponuję dać sobie spokój z panią Brightman, bo widzę, że jest to dość drażliwy temat, jeśli chodzi o niektórych, a większość niezbyt ją lubi... Niepotrzebna nam tu taka atmosfera.
Ostatnio zmieniony przez Mila dnia Nie 21:50, 29 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:07, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
@lucr0m - sama jestem sopranistką, znam także parę, wierz mi - te z dystansem do siebie nie obrażą się za słowo "piszczenie".
Zdenerwowała mnie naukowa postać Twojego wywodu, gdyż z prawdą miał on ledwie kilka procent wspólnego. Mówić, że Music of The Night czy POTO jest lepiej śpiewane przez Tarję niż Sarę to jak porównywać Annę Netrebko do Marii Callas i twierdzić, że pierwsza jest lepsza.
Podałam przykład Sary jako wokalistki wszechstronnej o zdrowym głosie, w porównaniu do Tarji - wokalistki wszechstronnej o chorym głosie. Aż tu nagle batalia się zrobiła, że nie uważam Tarji za jedyne i największe bóstwo.
@Cornelia - nie ja zaczęłam batalię, czytaj kilka stron wcześniej.
@Mila - odnoszę po prostu wrażenie, że co niektórzy gotowi są negować wszelkie opinie i wydając techniczne uwagi zasłaniać się subiektywizmem, co samo w sobie jest paradoksem.
Opinie, które tu pisałam o Tarji i o Sarze nie są tylko moje, ponieważ o obu paniach rozmawiałam z wieloma profesorami i nauczycielami śpiewu (i to m.in. mój profesor ze szkoły muzycznej uświadomił mi jak kiepską pod względem śpiewu klasycznego jest Tarja).
Żałuję tylko, że podając taki przykład zaistniało tu zjawisko kompletnego absurdu. Stąd moje zdenerwowanie.
Jestem po prostu ostatnio strasznie zawiedziona poziomem, jaki reprezentuje Turunen. Podczas gdy rozpływam się i cieszę energią słuchając FWTE, w tym samym czasie dostaję grymasu przy EOAE i zaczynam zatykać uszy przy "Child in time". Z Tarją nie dzieje się dobrze, i to mnie po części martwi, a po części irytuje... aż do tego stopnia że w moim rankingu najlepiej śpiewających wokalistek (biorąc pod uwagę parę dodatkowych zasad ponad te dyktowane przez Ivana) spadła z 3 na 11 miejsce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:19, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
Czemu niekonsekwencja, Daraeno? Raczej kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje. Nie bombarduj proszę wszystkich, którzy powiedzą złe słowo na Sarę. A i nie chodziło mi o machanie główką i zafałszowanie w kilku miejscach ani o pogo, ale o jakikolwiek ruch. Jakikolwiek! A nie stanie sztywno jak ten statyw x]
A i nie jestem fanatyczką Tarji. Generalnie nie jestem fanatyczką żadnej śpiewającej kobiety, nieważne, co śpiewa.
Fanatyczką jestem tylko Sully'ego Erny
Ostatnio zmieniony przez Anarie dnia Pią 16:20, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raita
Entuzjasta
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Parlinek / Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:37, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
Najbardziej lubiłam brzmienie Tarji na pierwszych płytach, a szczególnie na Oceanborn ( Stargazer czy The Pharaoh sails to Orion wbiło mnie w ziemię). Mówiąc szczerze Tarja nie jest najbardziej utalentowaną wokalistką ( Na głowę bije ją Floor Jansen), ale jej głos ma w sobie to coś, co bardzo przyjemnie się słucha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Kopernika Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:16, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
Ja muszę przyznać, że częściowo zgadzam się z Daraeną. Niestety nasza kochana Tarja ma bardzo zmęczony aparat głosowy i to już mocno słychać, wibrato daje po uszach, a te "żabie dźwięki" są faktycznie spowodowane unoszeniem krtani, wtedy głos leci do przodu ( znam to z autopsji oraz moich własnych lekcji śpiewu, ja dla przykładu mam naturalne zbyt duże wibrato i zbytnie rozchwianie powoduje taki właśnie efekt,muszę ciągle nad tym pracować). Poza tym z wiekiem głos będzie leciał w tzw. "śpiew babciowy" i tak już pozostanie. Sztuką jest śpiewać i operowo i rozrywkowo nie kombinując z głosem zbyt wiele. Moja profesorka od śpiewu też uważa Tarji głos za przemęczony. Swoją drogą zastanawiam się czy ktoś prowadzi Tarję wokalnie w jakiś sposób nadal, myślę tu głównie o emisji głosu, bo to ma duży wpływ na prawidłowy śpiew. To co napisałam oczywiście nie oznacza, że nie lubię śpiewu Tarji, bo jej barwa zawsze będzie super dla mnie. Raita- te pierwsze płyty nie były kombinowane wokalnie, dlatego tak brzmią. I właśnie, jej głos ma w sobie to coś co urzeka.
Ostatnio zmieniony przez Amelia dnia Śro 1:16, 02 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:18, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
Amelia napisał: | Swoją drogą zastanawiam się czy ktoś prowadzi Tarję wokalnie w jakiś sposób nadal |
W kilku wywiadach czytałam, że tak. Tarja nawet mówiła, że w Argentynie także ma swojego nauczyciela, który ją prowadzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Kopernika Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:20, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
Skoro tak jest, to albo przemęczenie zrobiło już swoje a głos już leci z wiekiem,albo ją źle prowadzą emisyjnie ( chociaż w to trudno mi uwierzyć, ale zdarzają się przypadki). Mam tylko nadzieję, że się nam Tarja nie przesili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raita
Entuzjasta
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Parlinek / Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:52, 03 Gru 2009 Temat postu: |
|
Amelia napisał: | te pierwsze płyty nie były kombinowane wokalnie, dlatego tak brzmią |
Zgadzam się. Na pierwszych płytach Tarja po prostu śpiewa. Tak jak umie. Bez udziwnień. Trochę tęsknię za tymi czasami. I widzę, że powiedziano głośno, to co myślę od niedawna, iż głos naszej Enkeli jest nieco zmęczony tym kombinowaniem. Według mnie powinna zdecydować się na jeden styl śpiewania i tego się trzymać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:04, 03 Gru 2009 Temat postu: |
|
A mi w głosie Tarji nic nie przeszkadza. Jest dla mnie idealny pod każdym względem. Nawet te "żabie dźwięki", jak to niektórzy nazywają, nie przeszkadzają mi w żadnym utworze. Wiem, że nie jest to obiektywna ocena i wiem, że nie znam się na technikach śpiewu operowego i wszystkim, co jest z tym związane, ale to jest moje zdanie. Może i Tarja ma zmęczony głos, ale ja kocham go tak samo jak ten z pierwszych płyt z Nightwish. Pierwszą piosenką, jaką usłyszałam w wykonaniu Tarji, była "Ever Dream", a pierwszymi albumami, jakie poznałam "Century Child" i "Once" i to właśnie głos z tych płyt mnie zauroczył. Dopiero później usłyszałam kawałki z pierwszych albumów, które jeszcze bardziej pogłębiły moją fascynację Tarjowym głosem.
Spójrzcie na >TEN< kawałek i moment "the saints would CAST" (0:44)
Czy te Tarjowe "cast" nie jest cudowne? Żabie? Nie, Tarjowe i cudowne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katja
Wyznawca
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:18, 03 Gru 2009 Temat postu: |
|
Ja tam uwielbiam głos Tarji, jest piękny i taki mhmmm, kocham jej głosik Niczego mi w nim nie brakuje, i nic mi nie przeszkadza, jest idealny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Kopernika Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:41, 03 Gru 2009 Temat postu: |
|
Ja także uwielbiam jej głos, no i fascynacja robi swoje, tak że się przymyka oko na jakieś niedociągnięcia. A co jednego stylu śpiewania to chyba już ciut za późno na to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gloom
Wyznawca
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:40, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
Parę postów wcześniej padło pytanie o nauczyciela Tarji (a raczej o nauczycielkę).
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu jeszcze jeden cytat Blanco:
"Her voice is rich in extension but overall, in quality, because even if she is a natural, she looks for that quality with intention and permanent study for two fundamental reasons: vocal health and beauty of emission, a thing which, in a singer who works with such different styles, is almost a miracle."
Ostatnio zmieniony przez Gloom dnia Pią 14:41, 04 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
artemidionis
Przechodzień
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:49, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
"The Phantom of the Opera" temat dobry i dyskusja ciekawa. Wydaje się jednak, że podmioty źle dobrane. Nie można porównywać interpretacji Tarji z wykonaniem Sary. To są zupełnie inne warunki śpiewania. Sara w otoczeniu orkiestry w wyciszonej sali z dobrą akustyką. Tarja z zespołem metalowym na koncercie. Zastanówmy się.
Może prędzej wersję Nightwish z wersją Therion. Lecz tu znów kłaniają się kwestie wokalizy; Anja Krenz nijak się nie ma do TT - to dwie klasy niżej co najmniej. Muzycznie (jak dla mnie) wersja Therion stoi wyżej.
Jeszcze nieco o głosie TT:)
W Wikipedii przeczytałem (sic!), ze ma trzy oktawy rozpiętości. Ale to tak jest w wiki Tarja zdaje się mieć już pół oktawy więcej i to w partiach górnych. Co by oznaczało, że na dobre Jej wyszło rozstanie z zespołem. Zmierza w stronę bardziej klasycznego śpiewu, co chyba jest uzasadnione. Przesłuchiwałem przez kilka tygodni śpiewanie Tarji w układzie chronologicznym. Samo tylko tylko wykonanie "Ave Maria" (cztery sztuki znalazłem z różnych okresów) daje wiele do myślenia. Określenie zaś "sopran liryczny" jest już chyba w tej chwili nieco umowne. Rozumiem, że został Jej głos sklasyfikowany po ukończeniu Sibellius Academy. Tak to już jest:)
Dziewczyna rozwija się z roku na rok i zmiany w możliwościach świadczą o tym, że ma jeszcze przed sobą pewien zapas możliwości. To kwestia czasu który poświęci nadrobieniu zaległości powstałych w okresie z Nightwish. Jednak śpiewanie w otoczeniu instrumentarium zespołu pewne ślady zostawiło. Bardzo mało jest śpiewaczek, które takie wyzwanie podejmuje. Tarja tak. Nie napiszę, że ją uwielbiam, bo to zdaje się tutaj truizm jest
No dobra; uwielbiam Jak nie wiem co )))))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|