Wasze uczelnie

Hrabina Gruźlica

Oczywiście, temat głównie dla studiujących, ale chodzi przecież o dyskusję... tak więc-> wypowiadajcie się na temat swoich uczelni, bo ja to się chciałam zapytać was (znaczy tych co studiują), czy u was dziekanat jest tak samo nieogarnięty, jak u mnie?? Rolling eyes

PS. Studiuję na łódzkiej WSInf (oddział we Włocławku)
PPS. Poprostu zakładając ten temat, chciałam się wyżalić Mad

Sagittarius

Hmm... ja na moją uczelnię (KUL) nie mogę złego słowa powiedzieć... a bałagan w dziekanacie to jest chyba wszędzie.

Peter

Ja byłem na studiach licencjackich w Wyższej Szkole Języków Obcych, a teraz robię studia magisterskie na UAM. Na tej pierwszej uczelni w dziekanacie był straszny bałagan (albo nikt nic nie wiedział, albo każdy wiedział coś innego). Teraz jest lepiej, bo cały rok składa się z jednej grupy i nie ma takiego zamieszania. Ale tak, jak mówi Sagittarius: wszędzie ludzie skarża się na dziekanat.

Metalflower

Sajgon w dziekanacie to normalka... zwłaszcza w czasie sesji i po niej. Studenci są sami sobie winni bo większość spraw załatwiają w ostatniej chwili (wiem, bo sama tak robię Mr. Green

). Ale w mojej szkole nie jest jeszcze najgorzej, panie sekretarki dzielnie sobie radzą.

Hrabina Gruźlica

Zibi

edit:

Siren

Ja jeszcze w LO ale nasz nauczyciel z anglika od 3 lat jest Witold zamiast Michał....

Cameloth

Mnie np. zapisali na 3 rok studiow, a jestem na 4 :P Teraz to bylem przez miesiac na 3 i na 4 roku Smile

musialem sie tlumaczyc czemu nie chodze na zajęcia :/

Peter

Jak tam u Was, forumowicze- studenci, przedstawia się sesja ? Ile i co zdajecie ?
Ja mam w tym semestrze łatwo - 3 pisemne zaliczenia: francuski (wczoraj), kultura języka (jutro) i wstęp do teorii tłumaczenia (w przyszłą niedzielę).

Francuskiego najbardziej z tego wszystkiego sie bałem, ale okazało sie, ze nie był tak trudny jak sądziłem (choć to okaże sie dopiero, kiedy za tydzień pojawią sie wyniki).

Angi

Ja mam w tej sesji dwa egzaminy z geochemii i mineralogii szczegółowej plus jeden posesyjny z metod badań minerałów i skał. Ogólnie te egzaminy to jest pikuś w porównaniu z zaliczeniami, na które muszę robić projekty :/ Jeden termin goni następny i już nie wiem w co ręce włożyć :/

Hrabina Gruźlica

W tym semestrze mam tylko trzy przedmioty. Jeden (inżynieria oprogramowania) mamy zaliczony już od początku roku, nawet nie trzeba było chodzić na wykłady. Drugi (prawo patentowe) zaliczam za dwa tyg., ale mecenas King Dajmond podał nam zakres pytań i odpowiedzi, więc tylko sie nauczyć, co uczynię pierwszy raz odkąd jestem na studiach Mr. Green

. Zaś z trzecim (społeczność informatyczna) przedmiotem to nie wiadomo jak będzie, bo wykładowca jest debilem i wstawia dwójki do indeksu, a oceny wystawia na podstawie przekazywanych mu przez studentów pustych kopert. Ale nikt nie wie, co wymyśli w tym semestrze...
Także ogólnie lajcik w tej sesji.

Cameloth

U mnie też już z górki, 5 egzaminow, 4 zaliczenia na ocene i przejde jakoś do kolejnego semstru, no a pózniej to juz tylko będzie bajka i magisterka Smile

Peter

Ja dzisiaj wreszcie poznałem ocenę z ostatniego zaliczenia: zdałem na 3,5 Smile

Co ciekawe, zaliczenie choć dotyczyło najmniej przydatnego przedmiotu (wstęp do teorii tłumaczenia), okazało się najtrudniejsze - znalazły się nawet oceny niedostateczne. A ceregieli podczas samego testu i ogłaszanie wyników prowadzący dr robił tyle, jak gdyby chodziło o ostatni egzamin z najważniejszego przedmiotu Rolling eyes

Kate

Gratulacje Peter Smile

Ja jeszcze póki co kończę liceum. Jestem w trakcie pisania prezentacji maturalnej. Ale już się rozglądam za uczelniami, najważniejsze będzie tylko się dostać.

Peter

Już niedługo sesja, a więc temat przydałoby się ożywić Smile

Mój rozkład jazdy:
1. przyszła sobota
- egzamin z tłumaczenia pisemnego
- egzamin z wystąpień publicznych
2. przyszła niedziela
- egzamin z tłumaczeń pisemnych (w drugą stronę, nie pamiętam w tej chwili, w którą stronę jest który egzamin)
3. weekend 3 za tygodnie
- pisemny i ustny egzamin z francuskiego (miał być za 2 tygodnie, ale coś wypadło i został przesunięty)

A jak u Was ?

Ashka

U mnie bajka :
2.06 Interna
5.06 Chirurgia
9.06 Podstawowa Opieka Zdrowotna
11.06 Angielski Medyczny
24.06 Pediatria
W sumie to jeszcze się nie uczę bo i tak do tego czasu wszystko zapomnę, zresztą na nauke już chyba za późno....

Co do dziekanatu to poza tym, że wszyscy nas olewają jest ok... A to, że podali nam złe wzory wpisów do indeksu - to jest oczywiście nasza wina bo powinniśmy wiedzieć, że to jest źle i teraz to oni nam dadzą nowe indeksy i możemy sobie zbierać wpisy od pierwszego roku - przecież mamy wakacje...
dziekanat WNoZ na WUM czyli Akademii Medycznej w Warszawie

Cameloth

U mnie dziekanat działa jak szwajcarski zegarek Smile

Wszystko ok, miła obsługa, a w tym semestrze egzaminy tylko 2 :D
Oceny oddziaływania na środowisko i zagrożenie cywilizacyjne Smile

Więc myślę, że do połowy czerwca się wyrobię.

k4jz3r

U mnie z dziekanatu nie korzystam w ogóle. Co najwyżej z sekretariatu i pani tam pracująca jest:
1. Ładna (doktorantka)
2. Miła - zawsze uśmiechnięta
3. Uprzejma - sama goni za mną po korytarzu i krzyczy "Panie Łukaszu, Pan ma jeszcze nie podbitą legitymację" i mówi, żebym podszedł do niej na przerwie.

Studiuję na Uniwersytecie Jagiellońskim, Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych, Instytut Studiów Wschodnich, Katedra Kulturoznawstwa o spejalności - Rosjoznawstwo Smile

Długie to ale całkiem fajne, we wszystkich przedmiotach słowo Rosja, czyli, filozofia, sztuka, kultura, literatura, muzyka, film, teatr, geografia, myśl polityczna, stosunki polsko-rosyjskie, etc etc.

Obecnie mam przed sobą 6 egzaminów, ale mam nadzieję, że dam radę Smile

Peter

Cameloth

Kajzer, fajny kierunek, zawsze lubiłem Rosję jako kraj bo języku ich nie znoszę. Taki fajny, zimy, surowy i nie dbający o prostych ludzi kraj :P