Temat do narzekań

Katarzyna

Pamiętam jak poszłam z przyjaciółką do parku, gdzie jest takie wielkie zamarznięte jezioro (teraz, w zimie) i przyjaciółka zeszła na brzeg na lód i chciała, żeby cyknąć jej zdjęcie, no to jej zrobiłam i znów wyszła na ziemię. Zaobserwowałyśmy, że całe jezioro było w śladach butów. Ja nie wiem, jak można tak wyjść na środek :/ To tylko świadczy o głupocie. No, ale tata zobaczył to zdjęcie i dostałam ochrzan jak nie wiem co. Sam mi opowiedział jak on też wpadł prawie do wody kiedyś, bo lód się załamał. Dobrze zrobił, że tak mnie skrzyczał, zapamiętam sobie, aby nigdy nie wchodzić na zamarzniętą wodę.

Co ta Kinga musiała przeżywać wtedy... lepiej się nigdy nie dowiedzieć. Dopiero 13 lat, tyle życia... Sad

[*]

Tristos

Zmienię odrobinę temat. Z racji iż w województwie wielkopolskim twają właśnie tzw. ferie zimowe wybrałem się dzisiaj do kawiarni Adama Sowy. Siedząc sobie spokojnie przy stoliku, blisko lady, czekając na zrealizowanie mojego zamówienia zauważam, że przez okno przygląda się wnętrzu jakiś mężczyzna. Od razu zaniepokoił mnie on swoim wyglądem, należę do tej grupy osób które uważają iż z rysów twarzy człowieka można wyczytać jakie jest jego sumienie. Po chwili ów przedstawiciel płci brzydkiej wszedł do środka i bardzo "niekulturalnie" wepchnął się przed kolejkę. Już z daleka dobiegł mnie "aromat" lizolu, który wydzielał się z jego ubrania. Poprosił o mnóstwo różnych rzeczy: pączki, faworki, babeczki budyniowe, rogaliki i inne tego typu artykuły spożywcze po czym rozkazał ekspedientce spakować je na wynos i włożyć do plecaka, który swobodnie zwisał mu przez ramię. Tak też się stało, kiedy sprzedawczyni zaczęła podliczać należność za towar stała się rzecz conajmniej bezczelna. Wyżej wymieniony, podejrzany osobnik wrzasnął na cały lokal "Na koszt firmy! Dziękuję ślicznie!" po czym pędem rzucił się w stronę drzwi i uciekł bez zapłaty. Większość osób była w szoku, po chwili oszukana kobieta pobiegła na zaplecze i zawołała bodajże właściciela. Wybiegł on za złodziejem, jednakże go nie złapał. Po otrząśnięciu się z szoku podano mi zamówione wcześniej cappucino.

Z jednej strony dobrze, że to się tylko w ten sposób skończyło. W moim mieście niedaleko bowiem znajduje się szpital dla osób chorych umysłowo. Podejrzewam, iż zapach lizolu pochodził właśnie z tego miejsca. Ciekawi mnie tylko jedna rzecz, czy ten człowiek posiadał jakąś broń, w końcu tego typu osoby są nieobliczalne i ktoś mógłby zginąć.

Zaobserwowałem jeszcze dość osobliwe zjawisko wśród całego personelu. Kelnerka, która została oszukana była przerażona, druga miała minę neutralną, a trzecia zaczęła się śmiać. Tyle różnych emocji ludzkich może wywołać takiego typu zdarzenie.

Anarie

DarkSide

Dzisiaj myłam okna Mr. Green

Muszę jeszcze powiesić firanki.... jak ja nienawidzę wieszać firanek grrrr!
Do tego wszystkiego nie mam drabiny.... Nie wiem jak ja powiesze te pieprzone firanki Vomit

Jakby mnie długo nie było na forum to znaczy, że zrobiłam sobie kuku skacząc po parapetach Mr. Green

Anarie

DarkSide, znam ten ból... wieszam w domu każdą firankę xP a dom jest duuuży... i okien jest duuuużo... i drabiny brak...

Miałam dzisiaj klasówkę z religii. Z Pisma Świętego. I wiecie co? W życiu nie pisałam tak po^%#$^j klasówki. Naprawdę. No ale mniejsza z tym. Gorsza sprawa - zablokowane konto w telefonie. W moim przypadku oznacza to całkowite odcięcie od chłopaka... któremu jak na złość padł net i w najbliższym czasie nie powstanie. x]

Anarie

Przepraszam za post po poście, ale cóz, tak wyszło, że mam na co narzekać... Otóż dzisiaj, na ósmej lekcyjnej miałam wuef (co samo w sobie jest chorym pomysłem) Było nas... 4 osoby. Koleś nie chciał nas wypuścić wcześniej, ale to jeszcze nic. Po lekcji poszłyśmy do szatni się przebierać. Kiedy chciałyśmy wyjść, okazało się, że drzwi są zamknięte na klucz. Po ósmej godzinie, jeszcze w piątek, raczej mało osób kręci się po szkole... zresztą i tak nikt by nas nie usłyszał, szatnię odgradza stołówka, która też jest zamykana. Ogółem siedziałyśmy pół godziny w szatni, dzwoniąc do kogo się dało. W końcu otworzyła nam pani od wuefu, z którą nie mamy lekcji i jakaś inna, od polaka chyba. Wyobraźmy sobie co by było gdyby żadna z nas nie miała telefonu... albo kasy na koncie. Baaardzo ciekawy weekend w szkolnej szatni. x]

k4jz3r

I tak dobrze, że masz WF na ósmej godzinie a nie na pierwszej tak jak kiedyś w liceum. To była żenada, jeszcze zero prysznica. :/

Anarie

Mam dwie pierwsze godziny w środy. I prysznica też nie ma w szkole. W dodatku szatnia jest tylko jedna i mała, więc jak są tam dwie klasy to robi się naprawdę tłoczno.

Ali · Wysłany: Wto 17:07, 03 Mar 2009 Temat postu:

@Ali wczoraj wyłapał w nosek, wszystko dlatego, że nie zostawiłem kolegi tak jak dwóch pozostałych. Było nas czterech, dwóch uciekło... zostałem sam z kolegą. Mogłem uciec, ale pomyślałem, że oni go tam zabiją, a że było ich sześciu to kozaków odgrywać nie było sensu, a tak przynajmniej rozłożyli swoje siły na nas dwóch. Efekt jest taki, kolega złamana ręka, ja złamany nos, o drobniejszych potłuczeniach się nie rozpisując.

Któryś raz z rzędu przekonuje się jak to można polegać na kolegach z osiedla, którzy jak im postawisz piwo to nawet uważają, że jesteś przyjacielem.

Zlewka na mój nos, chociaż boli jak cholera, ale przynajmniej nie czuje się gów*** tak jak tych dwóch pozostałych.

Ashka · Wysłany: Wto 17:32, 03 Mar 2009 Temat postu:

Ali to straszna co was spotkało... Mam nadzieję, że jak najszybciej dojdziecie do siebie. Wielki szacunek dla Ciebie, że nie zostawiłeś kumpla samego.

k4jz3r · Wysłany: Wto 21:24, 03 Mar 2009 Temat postu:

Jak to mawiają kolega to kolega a morda nie szklanka, nie stłucze się Smile

Szacun dla Ciebie jak to mówią w Nowej Hucie! <szykuj odwet> !

Cameloth · Wysłany: Śro 7:14, 04 Mar 2009 Temat postu:

W naszym ziomalskim kraju to normalne co Was spotkało Ali, współczuję tylko, że tamtych dwóch usiekło i nie mogliście ziomkom dać wycisku Smile

I jak mówi kajzer odwet !!

Ashka · Wysłany: Czw 19:58, 05 Mar 2009 Temat postu:

To ja ponarzekam na szpital na Banacha. Dzisiaj na praktykach podczas robienia zleceń głęboko rozcięłam prawego kciuka nożyczkami. Panie pielęgniarki wykazały minimalne zainteresowanie i założyły mi na palec coś co miało przypominać opatrunek. Po minucie przemokło (tak mi się lała krew) i sama założyłam sobie coś grubszego. Po południu (żeby nie było nudno) znowu miałam praktyki, tym razem na Marszałkowskiej i tam od razu zaprowadzono mnie na chirurgiczną izbę przyjęć i doktor założył mi cztery szwy. Samo zakładanie bylo okropne ale cieszę się, że odbyło się to w kulturalnych warunkach a nie w tym syfie na Banacha (którego nie cierpię od pierwszego wejrzenia...).
Teraz mam szwy na dwa tygodnie i muszę chodzić na praktyki bo kiedy to odrobić? Co gorsza to jest prawa ręka więc niewiele mogę robić... jeszcze muszę chować się po kątach i być miła żeby mnie nie wyprosili :/

czestmir · Wysłany: Pią 0:21, 06 Mar 2009 Temat postu:

Ali, to nie post na temat do narzekań. Raczej do chwalenia się. Troche już przeżyłem i wiem, że dobrze zrobiliscie. Faceci tak powinni robić. Żal mi tych co uciekli - trudno sobie takie coś zapomnieć.

Metalflower · Wysłany: Sob 13:38, 07 Mar 2009 Temat postu:

Zgadzam się z Czestem. Ma Pan powód do dumy, Panie Ali.

Ponarzekam sobie na to, że moja kotka "marcuje" i od jakiegoś tygodnia nie daje mi spać.

Zibi · Wysłany: Sob 19:27, 07 Mar 2009 Temat postu:

Aune · Wysłany: Sob 19:35, 07 Mar 2009 Temat postu:

To ja też ponarzekam, że jutro Zibi nie jedzie do Opola na wystawę kotów rasowych Crying or Very sad

A liczyłam na zdjęcia.

Peter · Wysłany: Sob 21:25, 07 Mar 2009 Temat postu:

Ja ponarzekam, że ostatnio w pracy odcięli nam dostęp do neta chcąc w ten sposób zapewne zwiększyć naszą efektywność. Zrobiono to jednak według dość dziwnego klucza: wśród stron zablokowanych znalazł się m.in Google, którego dość trudno użyć do celów rozrywkowych, a który przydawał się, jeśli trzeba było zweryfikować jakąś nazwę miejscowości. Z kolei wśród stron niezablokowanych znalazł się serwis poszkole.pl Mr. Green

.

Druga i ważniejsza sprawa: w piątek szef projektu uznał, że najwyraźniej już się wypaliłem jako sprzedawca (w czym zresztą muszę mu przyznać rację) i zaproponował przejście do innego projektu. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że wybór jest bardzo ograniczony: do wyboru jest tylko infolinia techniczna. Co ciekawe, nie dalej niż 2 tygodnie temu sam chciałem się przenieść i opcją, którą mi zaproponowano była właśnie infolinia techniczna. Wówczas jednak zrezygnowałem przestraszony koniecznością użerania się z wkurzonymi klientami, którym coś się zepsuło. Jak się okazuje, co się odwlecze... Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie, ale trzeba będzie raczej zintensyfikować poszukiwania innej pracy...

czestmir · Wysłany: Nie 23:21, 08 Mar 2009 Temat postu:

Alexandrine · Wysłany: Pią 20:00, 13 Mar 2009 Temat postu:

W czwartek wraz z klasą udałam się do mdku na film "Popiełuszko", wszystko byłoby OK gdyby nie to, że musiałam siedzieć na schodach!!
To skandal, żeby rezerwować tak mała sale dla całego liceum, mogli przynajmniej zrobić dwie tury a nie :/ Jak już płace to 11 zł to chce fotela a nie schodów :/ Już w życiu nie pójde na film ze szkołą, wole sobie ściągnać :/ Chciało mi się klnąć, ale w pore zauważyłam wychowawczynie w tych ciemnościach :/
Na dodatek stwierdziła, że kilkoro uczniów uciekło z kina :D a oni tylko wrócili drugim wejściem na sale :D Mr. Green

Dyrektorka podobno się śmiała Gives thy a finger

Ostatnio złapała dwóch moich kolegów (oboje mają 18 lat) w kiblu na fajkach to zaczeła dzwonić do rodziców, i poszła do sklepu motoryzacyjnego, obok niego znajduje się tz "brama" gdzie wszyscy chodzą palić, aby ją zamykali i dzwonili na policje jak zobaczą, że ktoś pali. Gives thy a finger

W zeszły piątek dziewczyny zamiast wuefu miały drogę krzyżową :D I tylko one :D Fajny wf w kościele :D
Według mnie to jest przegięcie:/ Rozumiem rozdawanie medalików, ale powinny miec wf a nie droge krzyżową Exclamation