Temat do narzekań

Aune

To nie lekarz, tylko po rodzinnych konsultacjach stwierdziłam, że nie ma co się taszczyć kawał drogi w to i z powrotem. To tylko parę dni, a nie chciałabym się jeszcze bardziej zaprawić. Lekarz mi tylko powiedział, że - jak to ujął - mam nie szarżować.
Przed chwilą wróciłam z roboty, resztę dnia przeleżę w wyrku, jutro też i jakoś to będzie. A do domu pojadę na weekend majowy. Będzie cieplej. Ale i tak mi żal, bo od kilku tygodni się nastawiałam, że jednak na święta pojadę. Nie sądziłam, że przyjdzie mi chorować w sam Wielki Tydzień.

FankaTarji

To ja też sobie ponarzekam, na własną głupotę...
Jakieś parę tygodni temu pani od informatyki kazała nam zrobić prace multimedialne na konkurs "Trzymaj Formę" (co roku musimy robić to przymusowo). Cóż, mieliśmy na to kilka lekcji, ale oczywiście zamiast pisać, to siedziało się w necie. Więc aby szybko pozbyć się problemu znalazłam jakąś stronę internetową o żywieniu, skopiowałam wszystko co tam się znajdowało i po prostu wkleiłam. Potem tylko drobne poprawki się wprowadziło typu kolor czcionki i po robocie. Na ostatniej informatyce nauczycielka sprawdzała postępy przy pracy. Niektórzy dostali jedynki, inni musieli jeszcze kończyć aż w końcu zobaczyła naszą pracę. Normalnie tak się jej spodobała, że postanowiła ją wysłać do Sanepidu na konkurs! Nawet nie chce myśleć, jaka będzie masakra gdy facetka zacznie robić prezentacje swojej szkoły a tu się okaże, że wszystko na żywca z internetu pochodzi...

Aune

Trochę to zabawne, ale wiesz co? Lepiej się przyznajcie, bo jak to potem wyjdzie, to będzie wstyd i nie tylko wy za to odpowiecie, ale i nauczycielka. Plagiat jest karalny. U mnie na studiach była sytuacja, że jakaś laska licencjat sobie napisała sposobem kopiuj/wklej i okazało się potem, że wykorzystała niemal słowo w słowo fragmenty książki jednej z naszych profesorek! I nie było to dla niej przyjemne. Wprawdzie jej nie wywalili ze studiów, ale musiała pisać pracę i się bronić w kolejnym roku. Zawsze jest lepiej podawać źródło. W przypadku pracy multimedialnej też może być różnie. Ludzie od konkursów nie są w ciemię bici i na pewno po necie umieją się poruszać nie gorzej od was, więc jest obawa, że trafią na pewne zbieżności.

FankaTarji

Wiesz, to jest chyba jedyne wyjście aby uniknąć wtopy, chociaż i tak boję się reakcji facetki (pewnie będzie niezły krzyk), ale lepiej jak zrobi to teraz niż po fakcie. Cóż, przyznamy jej się po świętach. Mam nadzieję, że ona jeszcze tego nie wysłała...

Mila

Ostatnio długo nie miałam żadnego powodu do narzekania, jak chyba wszyscy nasi forumowicze, bo od 3 tygodni nikt tu nie pisał Gives thy a finger

W weekend "uaktualniłam" swój kalendarz i powpisywałam do niego wszystkie sprawdziany, które mnie czekają w tym tygodniu, żeby o niczym nie zapomnieć. I wyszedł mi taki oto ładny spis:

Poniedziałek:
- nic:)
Wtorek:
- spr. z biologii z cełej fizjologii człowieka
- spr. z literatury hiszpańskiej ze słówek z całego roku
Środa:
- spr. z matematyki
- spr z biologii z układu oddechowego
- spr z historii
Czwartek:
- drugi spr z matematyki
Piątek:
- spr z chemii z alkoholi

Razem 7 sprawdzianów w 4 dni Gives thy a finger

Jak szaleć to szaleć!

Aune

Szaleństwo Mr. Green

Z tą matmą i biologią to już w ogóle masakra... współczuję Ci bardzo, ale dasz sobie radę. A po tych wszystkich męczarniach będziesz miała 3 majowe dni na koncertowe bimbanie. Ja też się pocieszam tą perspektywą. Byle tylko dotrwać jakoś do piątku.

lucr0m

@Mila:
Ja już nawet nie mam czasu narzekać... Tyle nauki a do matury tydzień... Egzaminy potrwają trzy tygodnie, w sumie mam ich dziesięć (3 ustne - w tym angielski rozszerzony i francuski dwujęzyczny; oraz 7 pisemnych - polski podstawowy, matematyka podstawowa, rozszerzona i dwujęzyczna, angielski rozszerzony geografia rozszerzona i francuski dwujęzyczny). Każdy z tych egzaminów sprawdza cały materiał, a nie konkretne tematy Mad

I co gorsze, każdego dnia uzmysławiam sobie że czegoś nie umiem... To już narzekać nawet nie warto... W chwili obecnej dorwałem się wreszcie do obowiązujących mnie na ustnym francuskim tekstów (10 wybranych fragmentów plus jedna lektura symboliczna w całości mówiąca o mechanizmie ustrojów totalitarnych) i uczę się na pamięć rzeczy typu: "W których dziewiętnastowiecznych tekstach autor używa zaimków osobowych a w których narrator pozostaje bezosobowy" i inne podobnie przyjemne rzeczy...

I pomyśleć że zacząłem powtarzać wszystko dwa tygodnie temu, po zaliczeniu czterech egzaminów w szkole muzycznej...

Podsumowując, chętnie bym poszalał razem z Tobą, Mila (albo chociaż się zamienił na miejsca Razz

)

A na razie myślę o żyletkach i tylko oczekiwanie na WLB utrzymuje mnie przy życiu Guy with axe

Edit: Wy czekacie z utęsknieniem na ten majowy weekend, ale dla mnie to czas apokalipsy... I gdzie tu sprawiedliwość... Guy with axe

Aune

Luzik, lucr0m, jeszcze się doczekasz sprawiedliwości. Spójrz na to z innej strony: ty będziesz miał chłopcze 3 miesiące wakacji, a potem radosne rozpoczęcie nowego życia studenckiego, a ja będę zapier... całe lato. Niedawo oznajmili, że nasze pożal się Boże urlopy (bo cóż to jest 2 tygodnie jak się kiedyś miało 3 miesiące beztroski!) się przesuną na koniec lata i początek jesieni. Oczywiście wszystko przez kampanię. Także moje czerwcowe plany szlag trafił. Bym się chętnie zamieniła z kimkolwiek z was, bo egzaminy i sprawdziany się zawsze jakoś zaliczy, a potem przynajmniej jest spokój, wolność i swoboda.
Ot i taka to jest sprawiedliwość życiowa.

Mila

lucr0m, ja bym teraz w maju szalala z Tobą pisząc maturę, gdybym nie poszła do 4-letniej dwujęzycznej klasy. Przez to maturka mi się o rok przesunęła, co teraz w ogóle mnie nie cieszy, bo teraz w drugiej połowie maja miałabym już to wszystko za sobą, tak jak Ty. Haha, po wakacjach będę w IV liceum:P Jak to głupio brzmi...
A jeszcze się zapytam: jak to jest, zdajesz dwujęzyczną matematykę po francusku? Bo ja po mojej klasie to dwujęzyczną maturę mogę zdawać jedynie z hiszpańskiego, literatury, geografii i historii Hiszpanii. Na jakim profilu jesteś?

lucr0m

Ja mogłem wybierać przedmiot dwujęzyczny spośród: matematyki, biologii chemii historii geografii i fizyki. I przez ten francuski egzaminy kończę 22 maja, więc dopiero ostatni tydzień maja będę miał wolny Mad

Xupicor

lucr0m

U mnie w klasie jest ten sam problem - 20 osób ma za sobą taką samą zerówkę. I wszyscy teraz sobie plują w brodę z powodu obowiązkowej próbnej matury - gdyby nie przyszli do dwujęzycznej szkoły zdaliby maturę rok temu bez tej matematyki Mr. Green

Last_night

Łącze się w bólu (matury, klasówki MATMA!)

I ostrzegam - życie studenckie nie jest słodkie - kiedyś nadejdzie czas pisania pracy dyplomowej, i się zacznie narzekanie...

To zaczynam - mam spis treści, prawie stronę (na jakieś 50 wymaganych), 8 książek na jakieś 20 co powinnam ich w bibliografii mieć, siedzę na forum i pisze sobie narzekadła, a czas leci... Do końca kwietnia, połowy maja muszę napisać. A ja nie mogę! O ludu, cóżeś mi uczynił, samo się nie napisze...

Ech! Smile

Anarie

lucr0m, Tobie się kończy maturka 22 maja. A mi 25 x] 5 pisemnych, 4 ustne egzaminy. I cały czas właściwie jeden po drugim. 4,5,6 maja pisemne, potem 10, 11 - ang ustny i niemiecki rozszerzony pisemny. Potem trochę przerwy i znów 20 - angielski rozszerzony ustny, 21 - polski ustny i 25 niemiecki ustny.

Tego, kto układał terminy matur mam ochotę powiesić, nabić na hak albo na pal x]

Lalena

Łacze sie ze wszystkimi którzy za kilka dni zaczna sie meczyc z maturami... Nie mamy za fajnie w naszym marnym zywocie. Ja "konczę siebie" dopiero 21 maja.

Aune

A ja zamierzam się skończyć 20 czerwca, o ile wcześniej nie wykituję. Dziś się dowiedziałam, że po weekendzie majowym nastąpią zmiany dyżurów w pracy i każdy będzie pracować codziennie po 10 godzin, albo i dłużej jeśli zajdzie konieczność. Ekipa nam się uszczupliła, bo z jednym kolesiem nie przedłużyli umowy po okresie próbnym, a jedną dziewuszkę zabierają na 2 misiące do sztabu wyborczego. Zapowiada się więc bardzo ciężki okres i szczerze mówiąc nie wiem jak to przeżyję fizycznie, a zwłaszcza psychicznie. Będę w kalendarzu skreślać dni tej kampanijnej gehenny.

Peter

I jak tam pierwszy tydzień po długim weekendzie, Aune? Jakoś wytrzymujesz? Naprawdę jest tak źle?

Woody

Współczuję wam z tymi maturami, niby dla większości się skończyły.
Ja to wszystko będe miał za rok, miałbym w tym roku ale liceum plastyczne są 4 letnie a do tego jeszcze trzeba najpierw zdać dyplom czyli prezentacja prac z specjalności i malarstwa albo rysunku no i jeszcze historia sztuki Exclamation

A najlepsze, że tematy prac mamy już do czerwca wymyśleć i jakoś w wakacje myśleć nad nimi Mr. Green

Anarie

Woody... wiesz, teraz myślę, że nie ma czego współczuć Wink

na każdego przychodzi pora Smile

Zobaczymy, zresztą jak będę śpiewać w poniedziałek na pierwszej ustnej :P

Aune