Temat do narzekań

Dark Rose

Noooo a ja ponarzekam, że dzisiaj miałam pierwszy dzień nowego semestru i już zonk - ostatni poniedziałkowy wykład jest dla całej skandynawistyki (wszystkich linii języcznych), a prowadzony jest...po NORWESKU. o.O Co za bzdura! Ok, rozumiem poszczególne słowa, jakieś proste zdania, czasem nawet cały akapit, bo fonetyka i gramatyka momentami jest podobna do szwedzkiej, ale bez przesady, nie rozumiem na tyle tego języka, żeby kumać wykład pt. "skandynawska teoria literatury" (sic!).
Szczęśliwie przedmiot kończy się zaliczeniem, ale wymagana jest obecność i jakaś praca w grupach na koniec roku (chyba po polsku mam nadzieję), co nie zmienia faktu, że co tydzień muszę spędzać 90 minut na słuchaniu czegoś, czego sens i tak do mnie nie trafi. :/

Anarie

A miałam być tylko przeziębiona. Po tym jak wczoraj około godz. 17 udało mi się wreszcie dodzwonić do przychodni i umówić na wizytę dzisiaj u pani doktor, myślałam, że będzie z górki. A tu zonk... wirusowe zapalenie zatok... i przez to że w piątek poszłam do szkoły bo miałam mieć dwie klasówki, z czego jedna mi wypadła, a drugą bez problemu mogłabym napisać po feriach (czyt. nie miałam po co przychodzić do szkoły) teraz najprawdopodobniej będzie mi się to dziadostwo trzymać przez kilka tygodni...

No i mama... jest nawrót choroby, zmiany w płucach... dzisiaj dostanie jednodniową chemię i wypiszą ją ze szpitala. A co dalej... życie pokaże...

Aune

Nie łamcie się dziewczynki, zwłaszcza Ty, Anarie. Z mamą na pewno będzie dobrze.
Ja też sobie trochę ponarzekam. Niedawno wróciłam z pracy... po 12 godzinach. A jutro mam na 7.00 rano. Szefowa działu już nam zapowiedziała, że zbliża się kampania wyborcza i dopiero się zacznie robota. Kazała każdemu przemyśleć czy da sobie radę, bo jak nie, to teraz jest najlepszy moment by odejść. Początkowo trochę mnie to przestraszyło, ale stwierdziłam, że się nie poddam choćbym miała ryć nosem w tym biurze. Nic lepszego nie znajdę. Teraz ciężko z pracą, więc trzeba się cieszyć z tego co się ma... Jakoś dociągnę do końca kadencji, przynajmniej jakąś opinię mi wystawią jak będę odchodzić po wygaśnięciu umowy.

@Peter, a jak tam u Ciebie z pracą?

Kreuzburg

Załamkę dziś przeżyłem konkretną. Jak wiecie wędkarstwo to moja pasja. Całe 2 miesiące poświęciłem na łowienie spod lodu przygotowując się do dzisiejszych zawodów o mistrzostwo klubu wędkarskiego "WKS Wzdręga" gdzie niedawno się zapisałem. Wyniki miałem świetne, nigdy nie wracałem bez ryb. Tam przebąkiwali koledzy o moim miejscu na podium czy nawet ewentualnym zwycięstwie. I co się stało ? Zająłem dziś ostatnie miejsce, nie złapałem anie 1 rybki. Takie porażki bolą jak szlag. A to jakiś pech co mnie od pewnego czasu prześladuje... Jeszcze brakuje bym 1 marca oblał kolejny egzamin na prawko a 3 marca spadnie samolot którym będę leciał na Wyspy. I już właściwie potem nie będę musiał nic robić, pech mnie już nie dopadnie Guy with axe

Lokstar Val Hallen

@Kreuz
Rybki focha strzeliły, na wieść o tym, że zostawiasz je na 3 miesiące Wink

I przestań z tym defetyzmem... Zdasz ładnie prawko i przywieziesz sobie z wysp jakieś fajne autko Smile

A o spadaniu to Ty nawet nie wspominaj, bo ja też w marcu latam, a kursu spadochronowego jeszcze nie zrobiłem Wink

Xupicor

No to ja ponarzekam... Już dzisiaj będę musiał na co najmniej parę dni przyjąć pod swój dach synka mojej siostry. Możecie się tylko domyślać jak bardzo go lubię i jak bardzo się na tę wizytę cieszę... No, to mogę pomachać na pożegnanie memu kochanemu PieCkowi...

Anarie

No to schowaj kilka kabelków i powiedz że komp nie działa :P a włączaj go jak mały będzie spał xD i będzie spokój :P

Xupicor

Niestety nie za bardzo sie da - on właśnie po to przyjeżdża, żeby na komputerze posiedzieć. x]

lucr0m

To jeszcze lepiej: powiedz że masz awarię, to wcale nie przyjedzie Mr. Green

Cornelia

Ja ponarzekam na sypiące się plany koncertowe. Jakiekolwiek myśli o koncertach poszły w diabły ze zwględu na plany wakacyjne. Tarja na Wacken? Co z tego, skoro mam gości. Tarja na MORze? Co z tego, skoro jestem w Londynie. Meta w Polsce? Co z tego, skoro dzień później mam samolot do Kanady z Warszawy? Taaakie to się teraz okazuje pisane na szkle.

Aune

Ale masz dziecinne problemy... Jak to mówią, albo rybka albo p..., więc nie marudź tylko ciesz się lepiej z tych wakacji. Tarję już widziałaś. Korona ci z głowy nie spadnie jak nie zaliczysz paru koncertów.

Cornelia

Nie wiem czy koncert Metalliki to jest nic. Może dla Ciebie. Wink

Po prostu po raz kolejny nie udaje mi się zobaczyć tego zespołu, to jakieś fatum?
Ja nie marudzę na wyjazdy, tylko zastanawiam się czemu znów daty tak brzydko się układają.

Xupicor

FankaTarji

@Cornelia
Doskonale Cię rozumiem. Tyle ciekawych koncertów się szykuje w wakacje, a mi udało się wymusić tylko jeden: Metallici. U mnie na Tarję raczej by szans nie było, bo te koncerty są za granicą. Z resztą z kaską też jest krucho, więc tylko na jeden show w tym roku mogłam sobie pozwolić.
A nie myślałaś o tym, aby po koncercie zostać w Warszawie. Skoro zaraz na drugi dzień musisz lecieć do Kanady, to zawsze można przenocować w jakimś hotelu, a następnego dnia wyjechać.

Cornelia

Nie ma szans, dzień wcześniej muszę jeszcze być w szkole. I tak już omijam ponad tydzień. Także, nici z tego.

Metalflower

@Cornelia: Obyś tylko takie problemy miała w życiu...

Ja ponarzekam na to, że muszę kolejny weekend spędzić na uczelni. Mam wyjęte z soboty 12 godzin i 7 z niedzieli. Nie licząc dojazdów. :(

Dark Rose

Cornelia

no tak, zacznijmy klasyfikować, kto ma prawo narzekać, a kto nie. Będzie wesoło ^^

Aune

Nie "klasyfikować" tylko "licytować" jak już.
Po prostu wybór między jedną przyjemnością a drugą to tak śmieszny powód do narzekania, że można się tylko popukać w czoło. Gdyby tylko takie były problemy w życiu to wszyscy byliby zadowoleni. Ale kiedyś to może zrozumiesz i nauczysz się doceniać to co masz.

Cornelia

Ale ja nie nie doceniam tego co mam. Tylko że kiedy trzeci raz nie udaje Ci się zobaczyć zespołu, który w pl jest względnie rzadko to można chyba być tym zmartwionym. No ale najwyraźniej nie można, szkoda.
Po prostu do narzekania skłoniło mnie to, że daty się tak nieszczęśliwie ułożyły.
Klasyfikować, wiem co mówię, spokojnie Wink

I Metalflower - nie tylko takie problemy mam, na szczęście się nimi nie chwale.
Dla mnie np takie spędzanie całego dnia w szkole to już norma, plus weekend też zawalony. Ale nie komentuje w taki sposób tego co Wy piszecie. To jest naprawdę śmieszne.