Sny

Dagmara

Nie ma tutaj co opisywać, po prostu spoglądałam na swoje ciało w czasie snu z góry. OOBE dzieje się blisko świata fizycznego, czas jest normalny. Po przebudzeniu z takiego stanu człowiek jest niezwykle wypoczęty, pełen energii, ma świetny nastrój którego praktycznie nie da się popsuć. Jednym słowem niesamowity stan. Co do OOBE powiem tak: oczywiście pod względem fizycznym jesteśmy całkowicie bezpieczni, wyczerpanie fizyczne nie jest możliwe. Natomiast pod względem emocjonalnym, psychicznym można mieć nie małe problemy. Szczególnie jeśli doświadczamy OOBE, kiedy mamy depresję czy duży dołek psychiczny. W tym wypadku kiedy spojrzymy na swoje ciało, możemy poczuć do niego wstręt i nie chcieć wrócić. W tym przypadku może nam grozić śpiączka, albo po prostu wrócimy do swojego ciała, a depresja będzie się pogłębiać. Oczywiście nie chce straszyć nikogo, ale OOBE to naprawdę poważna sprawa. Smile

Zibi

Ashka

Dagmara :
Otóż, nie raz udało mi się kontrolować własne sny (tzn. robię co chcę, jestem świadoma tego co robię, nie czuję strachu przed niczym) tzw. Lucid Dreams.

Ja od dawna miewam takie sny...najgorsze, że wszystko w nich jest wyjątkowo realistyczne a uczucie towarzyszące hmmm powiedzmy przechodzeniu ze snu do rzeczywistoście jest niemożliwe do wychwycenia. Po prostu w pewnym mmomencie zaczynam słyszeć odgłosy z "reala" a do tego cały czas kontroluje co robię we śnie... Kiedyś przez kilka dni miałam kontynuację snu z poprzedniej nocy - to był hardcore. Takie sny czasem trudno odróżnić od fantazji... coś dziwnego...
nigdy wcześniej się tym nie interesowałam ale ten temat mnie zachęcił :P

Smoczyca

Jedyne z takich niekoniecznie powszechnych zjawisk sennych, jakich udało mi się dokonać, to planowany sen, tzn śniło mi się to, co chciałam żeby mi się śniło. Dawno temu się w takie coś bawiłam, od pewnego czasu nawet nie próbuję z prozaicznego powodu - w momencie kiedy się kładę jestem zbyt zmęczona żeby myśleć i skupiać się na czymkolwiek.
Np wczoraj wieczorem wróciłam do domu z nad morza ... zrobiłam ok 600km samochodem ... szybkie prysznic ... weszłam do pokoju i pamiętam że spojrzałam na tę półkę na regale, na której stoją: figurka smoka, bilet ze stodoły z koncertu i podpisana "My Winter Storm" .... i zgadnijcie kto mi się śnił : D
To był jeden z dłuższych snów, jakie mi się przytrafiły i wbrew pozorom bardzo realistyczny ... bo mimo iż Tarja była tą sama znaną gwiazdą, to nasze spotkanie i wspólny spacer po Wawce był bardzo naturalny .... Jak to ze snami bywa, z każdą godziną pamiętam coraz mniej szczegółów, ale jednego chyba nie zapomnę nigdy ... tego jak mnie matka rano budzi i mojej myśli "kur*** to był sen!" : )

Aune

Nie mam szczęścia do snów. Zawsze śnią mi się głupoty i dość często... wampiry co niespecjalnie mnie raduje i chętnie bym się tą właściwością podzieliła z innymi np. z Zibim, który horrory lubi Smile

Kiedyś tylko miałam sen proroczy, bo na kilka miesięcy przed śmiercią JPII przyśniło mi się, że On umarł i w całym kraju była żałoba narodowa. No i faktycznie się sprawdziło i to zaskakująco szczegółowo.
Dziś po ciężkim zaliczeniu zwaliłam się z nóg na wyrko. Wprawdzie jutro mam kolejne zaliczenie, ale nie byłam w stanie przystąpić do nauki nowych rzeczy bez uprzedniego kimnięcia się po kilku nie do końca przespanych nocach znojnych. Budziłam się kilka razy, bo moja współlokatoreczka ma w głębokim poważaniu czy ktoś śpi czy nie śpi, więc szumrowała i tupała. A że Aune cierpliwa jest, więc przemilczała to i próbowała kimać dalej.
I nagle przyśniła mi się nasza Tarja T. w bardzo krótkim acz przyjemnym senku. Szczegółów nie pamiętam, ale było to jakby po spotkaniu w Empiku. Miałam okazję z nią pogadać, ale niemrawo nam szło, bo ja nie rozumiałam jej fińskiego i dodatkowo nie rozumiałam babki tłumaczki, która niby mi tłumaczyła, ale też w jakimś dziwnym języku. Normalnie było tak jakbyśmy się we trzy urwały z budowy wieży Babel... Smile

Jednak Tarja miła była, pocałowała mnie w policzek i sama pozwoliła się cmoknąć. A że jej zależało jednak na dogadaniu się, to zaprosiła mnie na kolacyję. Wsiadłyśmy do auta - tłumaczka, Tarja i ja. Siedziałam pomiędzy paniami na tylnym siedzeniu i cały czas gapiłam się na Tarję. Auto prowadził Marcelak, z tym, że kierownica była po prawej stronie... I jak to ze snami bywa, zaplątał mi się potem jakiś inny wątek zupełnie od rzeczy, więc do wyśnionej kolacji z Aniołem nie dotrwałam. Ale jeszcze teraz mam przed oczami jej twarz.
Ten dzisiejszy sen zawdzięczam chyba Celeste i Dark Rose. Rano pomiędzy jednymi zajęciami a drugimi przeczytałam ich relację na blogu i chyba mi się to jakoś wryło w podświadomość i zaowocowało tym pięknym snem. Jeżeli tak, to dziękuję Wam, kochane Rock ya

O, i taka to ci historyja...

Marzyciel

A ja miałem bardzo dziwny sen. Śniło mi się, że jakaś kobieta podała mi egzemplarz Biblii. Pamiętam, że miała czarną okładkę i złoty napis i była dosyć chuda jak na Biblię. Podała mi ją i powiedziała, że zna mój los. No nie wiem bardzo dziwny sen, tym bardziej, że do tej pory nie pamiętałem żadnego swojego snu.

Katarzyna

Oooo, właśnie takie dziwne sny są dobre. Dają dużo do myślenia i zastanawiania się. Niestety, mnie w ostatnich "czasach", że tak ujmę, albo nie pamiętam, co mi się śni, albo śnią mi się jakieś bzdury, które do dzisiaj zapomniałam. Ostatnio śnił mi się taki jakiś sen, ale jest bardzo trudny do opisania, więc nawet nie próbuję Smile

Pamiętam, że się w nim straszliwie bałam, w ogóle normalnie to był jakiś horror (chociaż jako tako nie było w nim nic strasznego). A najgorzej jest, jak się budzę i wtedy "Ach, to był sen. No nie, kiedy ty się wreszcie nauczysz odróżniać?". Bo dopiero po obudzeniu wiem, jak się czuję w normalnym życiu. Mimo tego uważam, że sny są bardzo piękne i dobrze, że nie odkryli skąd i jak powstają, bo dzięki temu możemy sami sobie wyobrażać.

Metalflower

A zdarzają Wam się sny tak miłe, że budzicie się z nich z poczuciem szczęścia i bezpieczeństwa?
Ja miewam takie co jakiś czas. Nastrajają mnie wspaniale na cały dzień, a bywa, że i na dłużej.

kaska_tarja

Ja ostatnio mam coraz głupsze sny ;D Może nie coraz głupsze, ale napewno coraz bardziej oryginalne. I co gorsza, ostatnimi czasy zawsze śnią mi się osoby realne. Już nawet kilka osób z forum we śnie zobaczyłam ^^ Ba, i nawet z niektórymi rozmawiałam ;D A tak to znajomi ze szkoły, czasami rodzinka. Nie wiem o co chodzi, że tak nagle się moje sny odmieniły... Ale jak narazie nie budzę sie z krzykiem Wink

Aune

To dobrze. Nie chciałabym żeby ktoś z naszego grona przyśnił Ci się w koszmarze Smile

kaska_tarja

Nie, no bez przesady Wink

Jak na razie to były dość miłe sny a nie koszmary Wink

Nie lubię jak mam tak strasznie realistycznie sny. Już nie raz zdarzyło mi się, że przyśniło mi się, że np. robiłam zadanie domowe i potem w szkole byłam święcie przekonana, że je mam. I czekało mnie niemiłe zaskoczenie. Albo śniło mi się, że idę z koleżanką do sklepu i następnego dnia byłam strasznie zdziwiona, że chce iść ze mną jeszcze raz ^^

Ty mi się Aune jeszcze nie wyśniłaś hiehie ^^

Martynika

To ja Wam powiem, co mi się śniło, aczkolwiek dawno temu to było...
Na moim osiedlu jest taki 'bar' (to chyba zbyt porządne słowo dla określenia tej meliny) a obok sklep spożywczy. I śniło mi się właśnie, że pewnego pięknego ranka szłam sobie do tego sklepu po chleb (bądź też inny produkt spożywczy) a tu schodkami z tego baru idzie nie kto inny, jak nasza Tarja w pięknej, długiej jasnej sukni, a za nią Tuomas i reszta zespołu. Pamiętam, że w tym śnie to się mało co nie posikałam z radości. Pogadałam z nimi (mówili po polsku... ale pamiętajmy, to tylko sen), po czym pożegnałam się i poszłam dalej po ten chleb (czy inny produkt spożywczy :D). Ale wiecie co jest w tym wszystkim najzabawniejsze? Że jakiś miesiąc po tym śnie wyszedł teledysk do 'Sleeping Sun 2005' gdzie Tarja ma identyczną sukienkę jak ta, którą miała w moim śnie Wink

Oh jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy ją zobaczyłam w 'mojej wyśnionej' sukni.

Dymuś

@kaśka_tarja Tobie też się śnią forumowicze? To jest chyba to, że za dużo wszyscy ze sobą przebywamy (wirtualnie)... Mi to samo się miewają sny z wami Very Happy

@Martynika bardzo fajny sen miałaś Smile

Też kiedyś w mym śnie gadałam z Tarją... ona do mnie po Polsku, a ja do niej po angielsku.
Czasem to mam naprawdę poronione sny.

kaska_tarja

@Dymuś
Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam teraz taki schiz ;D A jak nam się jeszcze śnią te same osoby to idziemy razem na jakąś terapię ^^ Choć Ty mi też się już śniłaś ;D Machałam do Ciebie na przywitanie na Krakowskim rynku ;P

Dymuś

No to @kaśka_tarja może się spotkamy na Krakowskim rynku kiedyś w przyszłości Very Happy

Ty mi się Kasiu jeszcze nie przyśniłaś.
Ale wiesz co Kasiu nie myśl tak dużo o nas, bo będziemy Cię straszyć co noc Smile

Ostatnimi czasy, śnią mi się przyjemne rzeczy. Moim przyjaciele, Wieliczka, Kraków, a nawet zdarzały się sny, że śni mi się moja robota na Zamku.
W ogóle ostatnimi czasy śnią mi się same imprezy... Nie wiem czy trzeba jakąś imprezę zrobić w Białym czy co? Bo nic tylko impreza za imprezą.

Aune

A to nie jest tak, że sny są odzwierciedleniem naszych pragnień? Smile

Dymusia, przyznaj się. Masz ochotę się porządnie wybawić Mr. Green

Carmel

Mi się ostatnio śniło, że wygrałam którąś tam edycje You Can Dance :D zabawne, nie? I w dodatku miałam fioletowe włosy ;p

Dymuś

@Aune tak przyznaje się bez bicia, że mam ochotę na jakąś porządną imprezę! Mr. Green

Przy której się wybawię jak nikt inny. Moja 18-stka była świetna. Wybawiłam się na niej, nawet i sie poryczałam, jak mnie bili 18 razy paskiem po tyłku Smile

Ale się wybawiłam. Teraz dawno nie było jakiejś ostrej imprezy. Wakacje już mam. Za tydzień idę do roboty. Chyba powinnam jakąś imprezę zrobić w Białym. Ale to taką mega Mr. Green

No ale dzisiejszej nocy śniła mi się moja rodzinka. Wujek, kuzyn i ciotka których dawno nie widziałam. Mam nadzieje, że w wakacje nas odwiedzą, bo tez mi trochę tęskno do nich Smile

Cornelia

A mi się dzisiaj śniła... Tarja Smile

Była znowu w Polsce i po koncercie chcieliśmy ją złapać, ale uciekała. Zmieniała samochody co dwa kilometry i w ogóle.
Chociaż się do nas uśmiechała przepraszająco, bo wyglądało na to, że to wina Marcela. I machała i w ogóle, ale odjeżdżała. I co zmianę auta zmieniała ochroniarza, a poprzedni się na nas wydzierał.