Sny

Umrae

Ja nie śnie, nie pamiętam kiedy ostatnio miałem jakiś sen...
smutne to troche =(

Jillian

Ashke, zrealizujemy ten sen? ;D Śmiesznie będzie. xD

Dobra... mi się prawie codziennie coś śni, ale w większości jest tak, że biegną na koncert i okazuje się, że go odwołali. A po za tym miałam taki jeden chory sen... Otóż najpierw Tarja gotuje mi spaghetti (to jest akurat fajne), potem nagle wszystko znika, a ja chodzę po mieście z jakąś dziewczyną i jej dwoma braćmi, i Ci bracia się nagle gdzieś sobie idą, a po chwili jeden przybiega i mówi, że ten drugi złamał sobie nogę i mamy znaleźć lekarza, a mi przychodzi do głowy, że Tarja skończyła medycynę, no to biegnę na takie górki piasku, które w rl. zostały po jakiejś budowie, a za nimi jest taka pseudo łąka (coś ok. 20 metrów kwadratowych) i dalej autostrada. No to ta cała mała łąka jest ogrodzona murem zbudowanym z pudełek po płatkach śniadaniowych i wisi tam tabliczka, na której jest napisane, że nie wolno wchodzić ponieważ jest tam kręcony teledysk. A ja nie wiem co mam zrobić i tak sobie stoję, a nagle ktoś mnie woła. Odwracam się, a tam na wielkiej lodowej górze, która wyrosła z nie wiadomo skąd siedzi Tarja i mi macha, a później odbiera telefon ze szpitala, że jakiś chłopak w jej okolicy złamał nogę i ona ma mu pomóc, bo u lekarza nie ma miejsca. Enkeli zaczyna mówić, że teraz niestety nie może, a ja do niej krzyczę, że bardzo proszę, żeby mu pomogła, to ona mówi, że ok. (najlepsze było to, że ona siedziała na tej górze, a ja na dole słyszałam co mówi) Potem wszystko znika i jesteśmy w jakimś pomieszczeniu, które jest całe białe, ten koleś co złamał nogę leży na łóżku, Tarja się na niego patrzy, i nagle z nikąd wyciąga piłę i odcina mu nogi! O__O" Później w śnie się zastanawiałam czy na pewno tak się amputuje kończyny i się obudziłam. To na pewno nie jest normalne!

Ashke

Jil Tarja by ogłuchła od mojego wokalu... poza tym ja nie umiem grać na gitarze... :D

Aune

Cameloth

Jillian

Ale ja nie chcę takich snów, one są masakryczne. o.o
A dzisiaj śniło mi się, że Zedd (czarodziej z książek Terry'ego Goodkinda) gonił Kahlan (z tej samej książki) po sklepie Biedronka z karabinem i chciał ją zabić, a ona schowała się pod kasę, gdzie rosły krzaki, a ja siedziałam pod tą kasą i kazałam jej wyjść mówiąc, że to moje miejsce. o.O'

Ashke

Zawsze wiedziałam, że czytanie książek fantasy i słuchanie metalu razem szkodzi psychice... no cóż, sama robię to samo więc morałów prawić nie będę bo też mam czasem takie szalone sny. :D

Bestia

Nie piszcie takich rzeczy!!! Dostałam takiego ataku śmiechu, że obudziłam mamę śpiącą w pokoju obok.

Gloom

No cóż, w moim śnie Tarja śpiewała "Kalashnikov" w pomarańczowej długiej lateksowej sukni, tańczyła kankana i trzymała parasol w kształcie biedronki, a na koniec powiedziała, że było słitaśnie i zeszła ze sceny. Surprised

Ogólnie mam bardzo często dziwne sny z Tarją i bardzo dobrze je pamiętam.

Jillian

Bestio, ale ja bardzo lubię pisać takie rzeczy! A śmiech to zdrowie! ^^
Gloom, bardzo fajny sen. Ja chcę zobaczyć jak Tarja tańczy kankana! A parasol w kształcie biedronki ma moja siostra. xD

Cameloth

Dziś dla odmiany miałem poważny (!) i dziwny sen.
Mianowicie tak, żyję sobie normalnie na Ziemi gdy nagle ktoś lub coś zbiera kilku ludzi z planety, przyczepia ich do wielkiego balonu po czym maszyna rusza w kosmos, po chwili okazuje się, że sprzęt bardzo szybko przyspiesza i wędruje miliony kilometrów(fajne jest uczucie przyspieszenia, na prawdę się to czuje). Widzę planety, gwiazdy mijane po bokach. Nagle lądujemy na jakiejś planecie podobnej do Ziemi, a dokładniej w nadmorskim miasteczku, małym i prawie opustoszałym. Okazuje się, że Bóg (tak,tak) dał nam jakimś sposobem do zrozumienia, że mamy wykryć tajemnicę śmierci panny młodej, której zaślubiny odbyły się w dniu święta życia.Ludzi w mieście jest niewiele i mało kto jest chętny do rozmowy. Za każdym razem gdy Bóg nas tam wysyła, lądujemy właśnie w dzień rocznicy śmierci panny młodej, w święto życia. Po kilku godzinach tam spędzonych Bóg odsyła nas na Ziemię, umawiając się z nami na kolejny termin (np. z drukarki wychodzi wiadomość, albo sms od nieznanego numeru). Okazuje się więc, że jesteśmy na usługach Wszechmogącego (jak w "Kłamcy").
Sen jest o tyle ciekawy, że mam wrażenie iż śnił mi się już kilka razy, tak jakby faktycznie śledztwo było przeze mnie kontynuowane.
Sama podróż dostarcza sporo frajdy i miasteczko jest urokliwe, usadowione na zboczu i wybrzeżu klifowym, z małymi białymi domkami, kamiennymi murami i umiarkowanym klimatem oraz zabytkowym zamkiem w centrum miasta na wzniesieniu.
Tak dziwnie wspaniałego snu dawno nie miałem.

Maciej

Dziś rano miałem sen... z Tarją!
Byłem sobie na koncercie. Tarja śpiewała same smęty, a mi się udało zobaczyć, że jednynym niesmętem jest Wishmaster. Ludzie z nudów zaczęli wychodzić z sali. Zostałem tylko ja. Sam jak palec. Zespół poszedł na backstage, za nim Tarja. Nieskrępowany poszedłem za nimi. Na zapleczu był Marcelo z dwoma cycastymi paniami topless. Mówił do nich, że jutro rano się znów spotykamy. Po tym jak panie poszły zapytałem Marcela czy Tarja mogłaby zmienić setlistę, bo publiczności się ona nie podoba. Powiedział, że się ze mną zgadza i poszliśmy porozmawiać z Tarją. Powiedziałem, jej że sala koncertowa jest pusta, jak bar w Until My Last Breath i trzeba coś z tym zrobić. Enkeli zaśmiała się z porównania. Zaproponowałem zmianę setlisty, ale powiedziała stanowcze nie, po czym wyszliśmy razem na scenę. Tarja wytrwałym powoliła siedzieć na scenie po turecku i słuchać jej muzyki..... I budzik zadzwonił. Potem zasnąłem jeszcze raz... i śniła mi się moja babcia, która chodziła w berecie i płaszczu po mieszkaniu, ale to raczej nic intersującego :D.

Ashke

A ja mam koszmary o algebrze ostatnio... jest taki strasznie nudny wykład prowadzony przez mojego flegmatycznego profesora od filozofii nauki. Wszyscy zgodnie pochrapujemy, bo tego człowieka nie da się słuchać. W kulminacyjnym momencie snu pojawia się intro z warszawskiego koncertu i do auli wkracza Tarja, która zaczyna nam wykładać modulo n śpiewając... cichy profesorek zostaje zagłuszony, wszyscy się rozbudzają a panowie dostają ślinotoku (Tarja ubrana w ten biały strój). I tak oto koszmar zmienia się w boski sen Wink

pozdrowienia z wykładu z podstaw logiki i teorii mnogości

Peter

Tarja prowadząca wykład i to jeszcze śpiewająco? Taa, ludzkie sny nie znają granic Mr. Green

Jak już jesteś na tym wykładzie, to możesz trochę poreklamować? Mr. Green

Jillian

Ashke, a mówiła po polsku? ^^
Mi się kiedyś śniło, że Tarja przyszła na zastępstwo z angielskiego.
A ostatnio miałam sen, że Enkeli zaplanowała trasę koncertową po całym świece, z której 3/4 koncertów miało być w Polsce, później ją nagle odwołała, bo Marcelo jej powiedział, że za mało czasu spędzają w domu. Potem coś było, że koło ich domu wybudowali bloki, a nasz fanklub chciał w nich zamieszkać więc się umówiliśmy na spotkanie w Warszawie, skąd autobusem pojechaliśmy do Argentyny, która graniczyła z Polską. Okazało się, że w tych blokach mogą mieszkać tylko fani Tarji, więc niektórzy odesłali rodziców do domu. Następnie rozpoczęła się wielka kłótnia kto ma z kim mieszkać, ów kłótnię usłyszała Tarja, która wybiegła do nas i się zaczęła nam przyglądać, my też zaczęliśmy patrzeć na nią, ale nikt nic nie robił. Nagle Tarja zaczęła wrzeszczeć, żeby Marcelo do niej przyszedł , a gdy się pojawił poprosiła się, żeby kupił nam żelki, on spojrzał na nią jak na idiotkę, krzyknął coś w rodzaju "Chyba Cię poje****!", wtedy wszyscy rzucili się na niego... a ja się obudziłam. A tak... zapomniałam napisać, że Tarja mieszkała na pustyni. o.O
Ja już nie chcę śnić. xD

Ashke

Jeszcze nie opisywałam tego snu, gdzie jestem chyba na ostatnim roku studiów i tydzień przed koncertem przyjeżdżam do Warszawy, żeby się do niego przygotować, bo znajoma mi zostawiła mieszkanie, coś tam było o tym, że musiała wyjechać na kilka dni. Mniejsza o nią.
Sen zaczyna się od tego, że biegnę sobie jakimś warszawskim parkiem, jest godzina 4 rano (albo ze mnie się robi sado-maso, albo to przyzwyczajenie ze studiów będzie), przede mną biegnie jakaś kobieta. Dobiegam do niej, oglądam się przez ramię i prawie grzmotam w drzewo. Zrównuję się z ową niewiastą i wyskakuję z tekstem "ja Cię chyba skądś znam"... nie wiem czemu, ale we śnie mówię przez cały czas po angielsku... katorga jakaś. Tamta spogląda na mnie dziwnym wzrokiem i się nie odzywa. Biegniemy jeszcze kawałek i wtedy właśnie wykrzykuję: "Już wiem! Jesteś Tarja no nie?!". Oczywiście Tarja zaczyna się ze mnie naśmiewać,,, jakby było z czego... i tak jakoś zaczynamy rozmowę. Opowiadam jej o tym, że właśnie przyjechałam, żeby się przygotować do jej koncertu i że już się nie mogę doczekać, po czym się przechwalam, że jestem z WinterStomu. :D
Oczywiście, dziwne by było, jakbym nie próbowała wysępić od niej możliwości spotkania dla wszystkich fanklubowiczów, którzy będą na koncercie, a ona na to, że owszem, jest taka możliwość, ale musimy się jakoś przemknąć niezauważeni do piwnic klubu, żeby reszta ludu nas nie zauważyła i wtedy się z nami spotka. o_O
Po biegu zapraszam ją do siebie na herbatkę, a ona o dziwo korzysta z zaproszenia i słuchając sobie rocka z moich głośników popijamy bursztynowy napój i konsumujemy kanapki, które zrobiłam. Mniej więcej w połowie rozmowy przerzucamy się na fiński i już do końca po takiemu rozmawiamy. Po prawie trzech godzinach ględzenia proponuję Tarji, która musi się zbierać na próbę, że chętnie ją odprowadzę jeśli nie ma nic przeciwko.
Znowu biegniemy, żeby czasem ktoś jej nie rozpoznał i nie zaczął nagabywać, aż w końcu docieramy do koncertu i żegnamy się pod jej drzwiami, które nagle się otwierają i... się budzę Sad

nie wiem czemu, ale to mi się śniło już kilka razy... zawsze tak samo o_O chyba muszę iść do psychologa... ciągle Tarja i Tarja... i zapisywanie autorki podręcznika do logiki per Naiad...

Aune

Wczorajszej nocy miałam na prawdę piękny i realistyczny sen z Tarją. Długo z nią rozmawiałam i jak na sen, była to dość logiczna rozmowa. Jestem nawet zaskoczona, że sen był ciągły, bez jakiś dziwadeł w trakcie czy przejścia od realizmu do kompletnych absurdów. Szczegółowo rozmowy nie pamiętam, ale m.in. mówiłam Tarji jak to ona ma fajnie, że sobie jeździ po świecie, co parę dni jest w innym miejscu, tyle może zobaczyć. A ona na to, że owszem jest to ciekawe, ale brak jej czasu na normalne życie, chociażby po to żeby opłacić rachunki.
W takich chwilach żałuję, że nie ma możliwości by nagrywać własne sny Smile

Nie wiem czy zauważyliście, że jak się człowiek budzi i spojrzy w okno to szybciej zapomina co mu się śniło. Ja tak mam i niestety dziś otworzyłam oczy leżąc nie na tym boku co trzeba, bo byłam zwrócona w stronę okna. Ale i tak przez cały ranek czułam się tak jakbym na prawdę rozmawiała z Tarją. Fajne uczucie.

Arivante

Aune, zazdroszczę takich snów! Mi się raz śniło coś takiego, ale że niby byłam na koncercie w Pradze i tam dorwałam Tarję i tak gadałyśmy..
Ale nie o tym:D dzisiaj śnił mi się wyjątkowo.. dziwny sen.

Było to tak, że po koncercie w Krakowie stałam sobie z koleżankami pod bramą i czekałyśmy na Tarję a z nami cała ekipa, która tam 2 października czekała. Czekamy, czekamy i nagle wychodzi Marcelo ;| Koleżanka zaczęła skakać jak głupia i ni stąd ni zowąd wołać Alexa, ale jakoś nikt nie zwracał na nią uwagi.
Marcelo podszedł, przyjrzał się nam i powiedział(po polsku!), że Tarja nie przyjdzie, bo zgubiła swój szlafrok O.o potem pogadał z jakimś gościem o tym, że jesteśmy debilni, że i tak czekamy bla bla bla i poszedł.
Wtedy my(tj. cała ekipa tam czekająca) zaczęliśmy wykrzykiwać imię... Maxa O.o
No i tak drzemy się, drzemy i w końcu wyszedł Max. Zanim wyszedł, Marcelo zagrodził mu drogę, że nie przejdzie, ale ten dał mu 'z dyni' i po problemie. Idzie do nas, i idzie... i idzie.... i idzie.... i szedł tak jeszcze dłuuugąą chwilęę, my piszczeliśmy i piszczeliśmy i piszczeliśmy.... i nagle potknął się o płaszczyk Tarji z IFI, podniósł go, wyrzucił za siebie i w końcu.. DOSZEDŁ! No i tak stoi, wszyscy proszą go o autografy, koleżanka dalej piszczy za Alexem... Z tego zamieszania pamiętam tylko to, że miałam zdjęcie z Maxem i autograf... na aparacie.
I w końcu najważniejsze - nagle wyszła Tarja! Przybiegła mocno zadowolona, niechcący stanęła na leżącego na ziemi Marcelo(jak mu Max z dyńki dał to się podnieść nie mógł) i zaczęła się uśmiechać najpiękniejszym uśmiechem świata, na który każdy padłby nieżywy ze szczęścia, a my... nic O.o stoimy jak te słupy i gadamy z Maxem. Tarja połaziła dookoła nas, próbując zwrócić na siebie uwagę, ale nic to nie dawało. W końcu uznała, że jesteśmy bandą idiotów, tupnęła nogą, odwróciła się na pięcie i poszła. A my dalej nic.
W końcu wszystko się skończyło, cała ekipa(mimo, że w połowie się nie znaliśmy i połowa była nieletnia) ruszyła na piwo. Tam przejeżdżała Tarja na rowerze(o.O) i ktoś postanowił do niej zagadać(chyba o to, czy ma pożyczyć piątkę, bo jakoś nikt nie palił się, żeby zdjęcie czy autograf mieć) no i Tarja oczywiście uszczęśliwiona, że ktoś do niej gada, co z tego, że nie rozumie, ale zawsze to coś. Dała tą piątkę w końcu i przysiadła się do nas. Upiliśmy i siebie i ją, potańczyliśmy do jakiegoś disco-polo, dalej za bardzo nie zwracaliśmy uwagi na to, że przed chwilą byliśmy na koncercie Tarji, a teraz z nami piwo pije i tak do rana. Potem Enkeli wsiadła na rower, wywaliła się, wsiadła z powrotem i powiedziała, że musi jechać na Ukrainę. My popatrzyliśmy po sobie i obudziła mnie mamuśka zdarciem za nogi z łóżka.
KONIEC Mr. Green

Ogółem sen był trochę dobijający, ale cóż... nie chciałabym szczerze, żeby kiedyś coś takiego na żywo mnie spotkało, że nikt nie reaguje na Tarję, ale to chyba raczej niemożliwe;)

Dark Rose

Arivante, nieźle się uśmiałam czytając o spadającej z rowera Tarji, potykającej się o leżącego Marcelo oraz o zgubionym szlafroku. xDDDDDD Kolorowy sen, niezły. Wink

Same głupoty, ale takie w końcu zazwyczaj bywają sny. :]

Jillian

Ari, Twój sen mnie rozwalił. xDDD Ona chciała jechać na Ukrainę na tym rowerze? xDD
Mi się ostatnio nie śnią żadne dłuższe sny, ale za to wszystkie są idiotyczne, a większość dotyczy Wiedźmina. o.o' Np. dzisiaj mi się śniło, że Hannah Montana, przebrana za Geralta, w różowej sukience grała koncert w aptece. o.O'' Później rozmawiałam o tym koncercie z koleżankami i się strasznie cieszyłyśmy, że zobaczyłyśmy Hanę Montanę O_O""" Więcej nie pamiętam.