Podróże

Ashka

Bardzo urokliwe miasto, szczególnie rynek. Czy ten pomnik dobrze komponował się z otoczeniem? Czy było wielu turystów? Bo wygląda wyjątkowo spokojnie.

Viento

Pomnik jest super, Kazimierz ma na nim sympatyczną minkę i fajnie ten pomnik rozwesela rynek. Ludzi było dużo, na zdjęciu ich nie ma bo to było przed 8 rano.

Gloom

Hmm... Kazimierz nic się nie zmienił od mojego ostatniego pobytu (oprócz tego pomnika, który - moim zdaniem - nijak wpasowuje się w klimat miasta)... Niektóre zdjęcia mam takie same Very Happy

, chociażby baszta robiona z bulwaru wiślanego, studnia na rynku czy widok z punktu widokowego na ruiny zamku. Twoje zdjęcia wywołały wiele miłych wspomnień. Kojarzę tą knajpę na rynku, choć my zawsze chodziliśmy na gofry do "Ambrozji" czy jakoś tak, tam obok pomnika psa Wink

Moich zdjęć nie pokażę - dopiero zaczynałem się uczyć je robić. Wink

Dark Rose

Aaaaa! Ja już jutro wyjeżdżam do reniferów, niskich temperatur i blondynów (z tego ostatniego chyba najbardziej się cieszę Mr. Green

), czyli na północ Szwecji. Kilka dni zatrzymam się jeszcze w Sztokholmie. Z eskapady wracam pod koniec sierpnia, laptopa ze sobą nie biorę, ale ponoć będzie tam dostęp do internetu, więc jak tylko znajdę czas, to oczywiście zajrzę na forum. :]
Mam zamiar robić dużo fotek i wspaniale się bawić, aaale OCZYWIŚCIE przede wszystkim uczyć. xD

Viento

Dark Rose, na długo jedziesz? Baw się, baw!

Złożyłam dziśwniosek o nowy dowód i będę go miała dopiero w połowie września czyli najprawdopodobniej nie zdążę odebrać paszportu przed wyjazdem (żeby odebrać paszport potrzebny jest nowy dowód) i musze się ograniczyć do Unii jeśli chodzi o wyjazd na wakacje.

Dark Rose

Tak jak pisałam, wracam pod koniec sierpnia, a konkretniej coś koło 24. :]

Skoro musisz ograniczyć się do Unii, to może odwiedź Suomi? Mr. Green

No chyba, że wolisz cieplejsze kraje, to nie posłużę radą, z cieplejszych to ja byłam tylko w Bułgarii i na Ukrainie (w Jałcie). :P

Viento

Zobaczymy jak to będzie, marzyła mi się Hiszpania, ale ostatnio coraz więcej tam przypadków zachorowań na świńską grypę więc nie będę ryzykować.

Peter

W czasie, kiedy niektórzy z Was pasjonowali się na żywo koncertem Tarji, ja cofnąłem się w czasie o ponad 1000 lat dzięki imprezie znanej jako Łódzka Wioska Historyczna odbywającej się w otoczeniu drzew i nad brzegiem jeziora.

W piątek zaraz z pracy pojechałem na dworzec, gdzie powitał mnie widok tłumów ludzi wpatrujących się w napięciu w tablicę świetlną z godzinami odjazdów i przyjazdów, gdzie królowały informacje o potężnych, kilkugodzinnych spóźnieniach. Na szczęście mojego pociągu nie spotkał taki los i punktualnie o wyznaczonej godzinie wsiadłem na oznaczonym peronie, choć już przyjazd do Łodzi odbył się z kilkunastominutowym spóźnieniem. Pojechałem do brata, gdzie spędziłem noc, a następnego dnia przed południem mój gospodarz zawiózł mnie do położonego na obrzeżach miasta Arturówka.

Pierwsze wrażenie było raczej mizerne- stanowisk rzemieślników i odtwórców było raczej mało, a na dodatek atmosferę psuł stojący po drugiej stronie jeziorka dmuchany zamek w oczojebnych kolorach. Jednak stopniowo, kiedy chodziłem między straganami nastrój mi się poprawiał, szczególnie na myśl o umówionym spotkaniu ze znajomą i koncercie Starego Olsy. Kilka godzin spędziłem przyglądając się pokazom średniowiecznych piwowarów, bankierów, specjalistki od dawnych kosmetyków, człowieka wyjaśniającego tajniki różnych dawnych gier losowych i logicznych, itd. Długo by wymieniać, a wszystko jest na zdjęciach. W końcu dołączyła znajoma zwabiona perspektywą usłyszenia na żywo Starego Olsy, a towarzyszył jej kolega. Razem przeszliśmy na drugą stronę jeziora by delektować się zgoła nieantycznymi przekąskami w rodzaju frytek i kiełbasek, a także specyfikiem zwanym miodowym piwem, a z racji wizerunku niedźwiedzia na etykiecie ochrzczonym przez nas „niedźwiedzimi sikami.” Mr. Green

Staraliśmy się też dowiedzieć czegoś pewnego na temat koncertu Starego Olsy, jednak wyglądało na to, że nikt nie ma żadnych pewnych informacji na temat godziny występu. Jako że brat miał wieczorem wyjść na organizowany przez siebie koncert, a ja nie znałem Łodzi i nie miałem przy sobie żadnego planu, zacząłem się lekko stresować, że będę musiał wybierać- koncert czy dotarcie do domu bez przygód. Ostatecznie udało nam się zdobyć informację, że koncert odbędzie się (prawdopodobnie) po 21, co sprawiło, że rezygnując z tej atrakcji wszyscy poszliśmy przez las na przystanek tramwajowy, skąd bez przygód trafiłem do celu.

Następnego dnia ponownie na jakiś czas odwiedziłem Arturówek, gdzie miałem okazję posłuchać bardzo ciekawego „wykładu” na temat Celtów i ich wierzeń, a po jakimś czasie udałem się z bratem na dworzec, skąd już bez żadnych opóźnień dotarłem do Poznania.

Stwierdzam, że zaczynam się chyba uzależniać od takich imprez. Podczas ŁWH dostałem ulotkę o podobnym wydarzeniu, tym razem w klimatach antycznych, odbywającym się w sierpniu w okolicach Kielc (tzw. Dymarki Świętokrzyskie) i już zaczynam się zastanawiać, jak można się tam dostać... Jeśli się nie uda, to podobna impreza, tym razem poświęcona Słowianom (Zjazd Wojowników Słowiańskich) odbywa się o godzinę jazdy pociągiem ode mnie- w Grzybowie.

Zrobiłem kilkadziesiąt zdjęć komórką skupiając się na tym, co i kogo można było obejrzeć w Arturówku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Viento

Cieszę się, że jesteś zadowolony z ŁWH. Już mnie dwa razy ta impreza ominęła bo akurat byłam gdzie indziej. W przyszłym roku ostatni weekend lipca muszę zarezerwować dla ŁWH.

Jeżeli chodzi o podobne imprezy to my wybieramy się na festiwal celtycki do Bedzina (28-30.8) lub na turniej rycerski do Łęczycy (29, 30.8).

Ashka

Takie imprezy mają świetny klimat, dawno temu byłam na dymarkach i podobało mi się. Odbywają się w Nowej Słupi koło Kielc, w samym sercu Gór Świętokrzyskich więc warto wybrać się na kilka dni i pochodzić również po tych łagodnych ale bardzo pięknych górkach. Miejsce, w którym odbywają się dymarki ale dość małe ale wystarcza. Przy placu znajduje się schronisko młodzieżowe, całkiem sporo domków do wynajęcia oraz wejście na Św. Krzyż. Dość blisko jest też Św. Katarzyna. Bardzo dobre miejsce na wypad weekendowy.

Anarie

Na Św. Krzyż wchodziłam, bardzo mi się podobało. W ogóle polecam Góry Świętokrzyskie jako miejsce wypraw, niezwykle malownicza kraina.

W niedzielę byłam w miejscowości położonej w pobliżu Grójca. Dookoła mnóstwo sadów (my też "na czereśnie" do rodzinki przybyliśmy). Zrobiliśmy wypad do okolicznego lasu, w pobliżu parku krajobrazowego. Teren podmokły, droga przez las jeszcze rozpaćkana miejscami przez deszcze. Ale okolica wspaniała. Dla wszystkich którzy lubią las i nie zrażają ich kleszcze, nietoperze i inne stwory Wink

Zdjęć niestety brak :P

Mila

Wyjeżdżam jutro rano z koleżanką do Włoch. Wszystko mam już PRAWIE spakowane i jak na razie jestem z siebie dumna, bo w chwili obecnej moja walizka waży 12kg! xD Nie może być za ciężka, bo choć ma kółeczka, to jakby przyszło mi podnieść taką 30kg walizę, to z racji tego, że drobna ze mnie osóbka- nie dałabym rady, a nie zawsze pojawia się jakaś przystojna i silna pomoc xD Tak więc pakując się postanowiłam, że zabieram tylko najpotrzebniejsze rzeczy i chyba mi się udało... Aż sama w to nie mogę uwierzyć! Mam tylko jeden mały problem... Cały zapał, jeśli chodzi o wyjazd, jakoś zgasł po koncercie Tarji w Szczytnie Gives thy a finger

Chodzę taka rozanielona, że niczego do szcześcia mi już nie potrzeba. Ale nic... Zapłacone, to trzeba jechać!
Wracam 9 sierpnia.
Trzymajcie się tutaj! \m/

A piu tardi!

Peter

Ashka

Oto [link widoczny dla zalogowanych], pamiętam je dokładnie tak jak wygląda na zdjęciu. Stare ale łazienki i łóżka były czyste a w nocy cicho. Na dymarkach byłam jakieś 8 lat temu(jeszcze w gimnazjum) i pamiętam tylko mnóstwo kramów, pokazów i kombinowania skąd by tu jakiś trunek załatwić... W tym czasie jakoś nie specjalnie zwracałam uwagi na atrakcje. Na pewno ciągle coś się działo i było interesująco ale niestety zbyt dawno aby napisać coś dokładniej. W tym roku na dymarkach zagra Dżem a wielu ciekawych informacji można dowiedzieć się z oficjalnej [link widoczny dla zalogowanych], która jest przygotowana bardzo przyzwoicie. Tak jak pisałam to jest świetne miejsce na kilkudniowy wypad, może ze znajomymi?... Bo na same dymarki - jeśli masz coś z lepszym dojazdem- to nie wiem czy opłaci ci się jechać. Ja jestem ze świętokrzyskiego więc to nigdy nie była dla mnie taka wielka sprawa - po prostu lokalna impreza^^

Cameloth

@Peter - impreza wygląda bardzo ładnie. Gdybym wiedział to też bym się tam zjawił (bo to niecałe 60 km od miejsca zamieszkania mojej dziewczyny). Skąd bierzesz informacje o takich imprezach ? :D

Peter

@Cameloth
A to różnie, np o Wolinie wiedziałem od dawna, ale zmotywował mnie do wyjazdu billboard w pobliżu mojego domu. Z kolei o imprezie w Grzybowie dowiedziałem się o koleżanki z poprzedniej pracy- studentki historii. O Łódzkiej Wiosce Historycznej dowiedziałem się dzięki znajomej z last.fm (tej samej, o której wspominam w relacji). A o Dymarkach wspomniano w jednym z artykułów, które czytałem w gazecie codziennej, a poza tym przed wyjazdem z Łodzi dostałem ulotkę promującą imprezę. Poza tym dzięki Viento dowiedziałem się o dwóch innych imprezach tego typu, ale nie wiem czy opłaca się tam jechać tylko na weekend. Dobrze byłoby wyhaczyć jeszcze jakąś imprezę tego rodzaju w Wielkopolsce. Swego czasu- już jakieś 2 lata temu- chciałem jechać na Festiwal Archeologiczny do Biskupina, ale tam jakoś ciężko znaleźć nocleg. Poza tym jeden z uczestników ŁWH wypowiadał się niezbyt pochlebnie o tym wydarzeniu...

EDIT: O tym, że wyjeżdżam do Łodzi na tego typu imprezę pisałem na forum juz kilka tygodni temu.

Dark Rose

Witam witam, piszę do Was ze Szwecji, udało mi się dorwać internet. :] Siedzę jeszcze w Sztokholmie, w niedzielę obieram kurs na północ. W sumie to nie mam tu co robić, bo podczas mojej ostatniej wizyty w stolicy Szwecji widziałam prawie wszystko, więc zbijam bąki. :P Pogoda bardzo ładna, nie ma co narzekać, wszystko mi się podoba, a najbardziej Szwedzi. Mr. Green

Dostałam też na mailu program kursu, co którego dnia się odbędzie i jestem pod wrażeniem, bardzo dużo lekcji, wieczorami pokazy szwedzkich filmów, czas wolny na własne zajęcia, można grać, śpiewać, co siętylko chce, bo ta szkoła jest o profilu muzyczno-filmowo-teatralnym. Mr. Green

Ludzie z całego świata, również dostałam listę uczestników. Najwiecej osób z Chin, Rosji i Niemiec. Z Polski też niemało, bo 6, a ogółem ludzi będzie 50.
No dobra, krótki raport złożony, uciekam sobie pozbijać kolejne bąki. :P

P.S. Robię fotki, robię, postaram się wkrótce wrzucić co nieco. ^^

Viento

Gdyby kogoś interesował festiwal muzyki celtyckiej w Będzinie (28-30.8) to tutaj jest strona festiwalu: [link widoczny dla zalogowanych] Jest tam szczegółowy program i możliwość zarezerwowania noclegu w szkole (5 zł za noc, trzeba mieć karimatę i śpiwór).

Katja

Viento

To fajnie.

Wracając do Kazimierza - mam dwa nowe zdjęcia, na których bardzo dobrze widać statuę króla Kazimierza:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Minę ma całkiem podobną do tego z 50zł.

I zdjęcie, które najbardziej mi się podoba, a które zrobił Tomek na szczycie baszty.

Strażnik baszty: [link widoczny dla zalogowanych]