Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cameloth
Wyznawca
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:39, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Ładnie wygląda ta potrawa z karpia Kreutz
Ja jadłem pierwszy raz krokiety z dorszem jako farsz i smakowały wyśmienicie.
Co do trunków to śliwowica, wino z winogron wytrawne i nalewka z malin (wszystko własnej roboty)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:28, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Oczywiście przyrządzanie potraw to jedna trudność (vive teściowe ) a sprowadzenie tego wszystkiego do atrakcyjności potrawy wizualnie to już naprawdę wyższa szkoła jazdy. Osobiście nie jestem nawet miernej klasy kucharzem ale staram się to wszystko robić by 2 narządy zmysłu co najmniej były pobudzone na maxa. Kluczem do sukcesu, jest ciągłe doskonalenie swego warsztatu, ale to chyba banał, bo wszędzie gdzie potrzeba naszego mistrzostwa nauka poprzez cierpienia i porażki jest nieodzownym elementem dążenia do celu (przesadziłem chyba z tymi morałami ).
Ostatnio zmieniony przez Kreuzburg dnia Nie 23:28, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:00, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
Kreuzburg napisał: | Oczywiście przyrządzanie potraw to jedna trudność (vive teściowe Mr. Green ) a sprowadzenie tego wszystkiego do atrakcyjności potrawy wizualnie to już naprawdę wyższa szkoła jazdy. Osobiście nie jestem nawet miernej klasy kucharzem ale staram się to wszystko robić by 2 narządy zmysłu co najmniej były pobudzone na maxa. Kluczem do sukcesu, jest ciągłe doskonalenie swego warsztatu, ale to chyba banał, bo wszędzie gdzie potrzeba naszego mistrzostwa nauka poprzez cierpienia i porażki jest nieodzownym elementem dążenia do celu (przesadziłem chyba z tymi morałami. |
Kreuziku nasz, albo na kacu poświątecznym pisałeś te słowa albo talent erudyty Ci się ujawnił. Czyżbyś eseje filozoficzne po cichu gdzieś tam sobie pykał do szuflady?
Dawaj nam tu lepiej jakieś nowe przepisy na potrawy z rybek, cobyśmy mogli wypróbować. Karp w galarecie jak widzę wyszedł Ci wybornie. Ja uwielbiam karpia, jedna z ulubionych moich ryb i jedzona tylko raz w roku, ale preferuję go jedynie smażonego, w głębokim tłuszczu najlepiej, żeby była chrupiąca skórka. W święta również miałam okazję go skosztować, a oprócz tego zrobiłyśmy z mamą łososia w galarecie. Całkiem smaczny wyszedł Ale chyba jako smażony lepiej podkreśla swój smak.
Bardzo zainteresowały mnie pierniczki imbirowe Dark Rose. Wyglądają pysznie i nabrałam ochoty na zabawę w kuchni. Jednak ciekawi mnie, czy te foremki, które przywiozłaś z Suomi można spotkać także gdzieś w Polsce? Efektownie wyglądają, są oryginalne. Wiem, że można użyć też zwykłych foremek typu gwiazdki, jednak ciągnie mnie do tych muminkowych i reniferowych, bo chciałabym stworzyć prawdziwie skandynawski klimat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Rose
Kadotettu Pohjalan Tähti
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 0:12, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
Reniferowe znalazłam kiedyś też na Allegro, także z nich też korzystałam, ale muminkowe widziałam tylko w Suomi. W ogóle widziałam cały zestaw z Muminkami do robienia ciastek, były wszystkie kształty. Ale to akurat było za drogie, a że była możliwość kupowania pojedynczo to zagarnęłam Muminka.
Ale poszukaj tak jak mówię na Allegro, na pewno coś się znajdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lokstar Val Hallen
Northern Navigator
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UK Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:12, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
@Dark Rose
Renifer był dobry, ale Muminek rzeczywiście był najlepszy... Zabrakło chyba tej szwedzkiej domieszki i był czysto fiński
W ogóle to pierniczki Rose to mistrzostwo Kto nie próbował niech żałuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:07, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
O ja się mogę pochwalić że na skromna imprezkę sylwestrową zrobiłem koreczki (takie na zagryzkę) Trochę wielkie wyszły, ale były rewelacyjne.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lokstar Val Hallen
Northern Navigator
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UK Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:25, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
@Kreuz
Do wielkich koreczków pewnie trzeba było lać większe porcje %
Macie może jakiś sprawdzony przepis na zupę rybną? Jadłem kiedyś takie cudo i strasznie mi smakowało, więc chętnie zjadłbym jeszcze raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sun
Konto zamknięte
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: vyszkov
|
Wysłany: Nie 17:29, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
@Kreuzburg - a co to są te kulki na samej górze?? W ogóle genialna sprawa, wygląda to dosyć hmm specyficznie ale pod wódkę piękna rzecz :D muszę wypróbować przy najbliższej okazji ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Rose
Kadotettu Pohjalan Tähti
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 17:34, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
Mi te "kulki" wyglądają na grzybki marynowane. ^^
A te srebrne ozdoby też do jedzenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
MinorHeaven
Nowicjusz
Dołączył: 06 Gru 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolków Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:11, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ale bym sobie chapła takiego koreczka Jeszcze takie wielkie :D Wyglądają świetnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:27, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
Taż to nie srebrne ozdoby, jeno śledziki, zawinięte. A co do zupy rybnej, to Lokstar musisz się cofnąć kilka stron wstecz w jedzonku, ja tam dawałem kilka sposobów na zupę rybną, m.in. Oryginalne Kalettiko, znaczy fińska zupę rybną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Kopernika Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:24, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
Rybki, mniam, a najbardziej chyba lubię rybę po norwesku, zapewne znacie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:15, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
A po norwesku to jak to jest ? Może jaki przepis zapodasz ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:32, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
A ciekaw jestem czy ktoś z was, robił kiedykolwiek, lub podjął próbę zrobienia żółtego sera domowej roboty ? I nie chodzi mi o taki serek spod pach co to niektórzy potrafią wychodować jeno taki do konsumpcji przeznaczony ? Może jakie babki, matki, żony, kochanki wasze robiły takie coś ? Bo ciekaw jestem porównaia, bo dni kilka temu dorwałem takowy przepis w gazecie i niezwłocznie dziś zrobiłem sobie takie coś, powiem szczerze ciekawie to wyszło Przepis jest taki :
250 g tłustego sera białego
1 szklanka mleka
1/4 kostki masła
1 jajko
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka octu
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
Mleko gotujemy, po zagotowaniu dodajemy ser biały i zagotowujemy delikatnie mieszając. Odcedzamy całość na sicie. Rozpuszczamy masło w rondelku i do przestudzonego dodajemy odsączony ser a też jajko,sól i ocet. Mieszamy całość i smażymy w tymże rondelku czy tam garnku. kiedy ser zgęstnieje dodajemy sodę i to co ma być w serze, ja użyłem tu szczypiorku a możliwości jest miliard, jakaś kiełbaska, kminek, pieprz, szynka. Gdy masa się spieni przelewamy do jakiejś foremki wysmarowanej masłem ja tu użyłem salaterki. Po wystudzeniu wkładamy do lodówki, tudzież za okno (wszak tam teraz jakie -20). Za jakie 2 h będzie gotowy.Heh... i tak to wygląda ser żółty produkcyji domowej. Ave
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:02, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
Wybacz Kreuz, ale ten Twój ser mi w ogóle nie podchodzi - ani nie wygląda zachęcająco i nie miałabym ochoty ani go powąchać, ani spróbować. Może dlatego, że skutecznie go obrzydziłeś drugim zdaniem Jedyny ser żółty jaki jem (a bardzo lubię) to ten ze sklepu i niech tak zostanie I od Ciebie Kreuz mimo żeś kucharz wyborowy to bym nie skosztowała. Moje ulubione gatunki to salami, gouda, edamski, morski i no ementaler z dziurami - ale to niezmiernie rzadko, ma słodki smak i musi mnie najść ochota żebym go zjadła.
A ja byłam wczoraj na Festiwalu Smaków - nasza regionalna imprezka, gdzie można posmakować i kupić znakomitych wyroby własnej roboty - wędlin, ryb, serów, pieczywa, ciast, itp. Oczywiście popróbowałam różnych fajnych smaków, najbardziej mi się spodobał pan z rybami, który ucieszył się, że robię mu zdjęcia i poczęstował mnie sporymi porcjami ryb - wspaniałym kawałkiem tuńczyka w ziołach, łososiem i sumem. Pychota. Mam teraz fazę na ryby i kupiłam dziś sobie płatki wędzonego łososia na wagę, będzie na kanapeczki mniam A oprócz stoiska z rybami oblegałam także taką jedną babuleńkę, która miała nalewki, np. próbowałam z mniszka lekarskiego - ale mocne to to było jak czołg. A na odchodne wcisnęła mi do torby butelkę nalewki malinowej Już nie mogę się doczekać kolejnej edycji tej imprezki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:02, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
Miałam dzisiaj od rana ochotę na sernik. Zajrzałam do lodówki, widzę, że wiaderko twarogu jest, jajka są... no i jedno z moich ulubionych ciast właśnie się piecze żeby nie zapeszyć to nic więcej nie powiem :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lokstar Val Hallen
Northern Navigator
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UK Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:20, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
Anarie napisał: | ...żeby nie zapeszyć to nic więcej nie powiem :P |
Mówić nie musisz... Możesz napisać np. czy to jakiś rodzinny przepis, czy może standard? Powiem szczerze, że jakkolwiek gotuję w miarę dobrze (nie tylko wg mnie ), to ciasta jeszcze nie zdarzyło mi się spreparować... Ale tak sobie myślę że można by spróbować. Nie za trudny sernik będzie na pierwszy raz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:27, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
Mój pierwszy raz popełniłam z biszkoptem :P
Sernik w sumie z przepisu z kubełka. Raczej proste do zrobienia, na kruchym cieście, równie dobrze może być na herbatnikach. Zupełnie standardowy, nawet bez rodzynek (co mnie osobiście cieszy, bo nie lubię :P ) na pierwsze ciasto może być
EDIT: Powtórzenie usunięte, wybaczcie, że piszę jak potłuczona, tłumaczę się chorobą :P
EDIT 2: No, upiekł się. Niech odparuje i będziemy jeść :P aż się zrobiłam głodna^^
Ostatnio zmieniony przez Anarie dnia Wto 20:48, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:09, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
Od wczoraj wieczorem strasznie przeżywam szwedzkie cukierki o smaku tzw. bardzo słonej lukrecji z dodatkiem chlorku amonu. Czy ktoś to w ogóle jadł? Takie w kształcie rybek. Pierwsze wrażenie było świetnie. Bardzo smaczne, trochę słonawo-słodkawe, ale dobre. Natomiast po rozgryzieniu czy przy końcu ssania to był szok. To nadzienie, podejrzewam, że to właśnie ten chlorek amonu, wydobył się na zewnątrz i smak był po prostu wstrętny! Jutro zabieram to chyba do szkoły, żeby kogoś poczęstować w klasie, bo nikt nie chce tego jeść w domu Ja, co najwyżej, mogę jeść te cukierki dopóki nie zacznę czuć tego niedobrego smaku. Wiem, że w Holandii i Skandynawii zajadają się tymi cukierkami, natomiast dla mnie to jest straszne. Cóż, zawsze to dobrze próbować nowych rzeczy. Zastanawiam się, czy w smaku są podobne to tych fińskich cukierków, które Tarja tak lubi. Salmiakki, o ile dobrze pamiętam. Podobno mają podobne składniki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:54, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
Katarzyna napisał: | Zastanawiam się, czy w smaku są podobne to tych fińskich cukierków, które Tarja tak lubi. |
Tarja wspominała, że lubi Salmiakki? Musiałam to gdzieś przeoczyć w takim razie... Aż mi wstyd:p
Ciekawe są te cukierasy, o których piszesz, Kasiu. Nie spotkałam się nigdy z nimi. A Salmiakki mi osobiście nie smakują...;/ Do tej pory jedna paczuszka leży u mnie na biurku i nic z niej nie ubywa:p
|
|
Powrót do góry |
|
|
|