Chwalimy się

Dagmaer

Chodzi o to, że cieszę się, iż dostałam list.
No dobra, kasuję ten skan. Po prostu ze szczęścia mi odbiło.

Dark Rose

A nie mogłaś po prostu wytłumaczyć, skąd ten list i z jakiej okazji?
Aha, i pewien punkt regulaminu tego forum mówi "Edytowanie własnych wiadomości w stopniu mogącym naruszyć spójność dyskusji jest zabronione. " a Ty skasowałaś link, o który ja spytałam później i zapewne inni forumowicze będą ciekawi, co to takiego było. Wydaje mi się zatem, że nie powinnaś była tego robić.
No a jeśli nie chcesz tłumaczyć, to przecież nie musisz.

Dagmaer

Och, bardzo mi przykro Smile

List z Argentyny, bez okazji.

W przyszłości będę nad sobą bardziej panować. Mea culpa.

Shego!

@Dagmaer, to Ty tak po prostu korespondujesz z Tarją?? Smile

Dark Rose

A od jakiej "Tarji" z Argentyny? Cały czas zżera mnie ciekawość, jaka "Tarja" nie może się doczekać, aż jej odpiszesz. Podpis przecież wyglądał znajomo. Przepraszam za drążenie tej dyskusji, ale lubię po prostu, jak ktoś odpowiada na pytania pełnymi zdaniami.
I naprawdę, wklej ten link raz jeszcze, bo za chwilę nikt nie będzie wiedział, o co tu w ogóle chodzi.

Dagmaer

Jak ktoś z was ma ten link, to niech go wklei... Bo chłopak zabrał mojego laptopa. Jestem na stacjonarnym komputerze i bardzo się spieszę, bo idę do lekarza.

Nie powinnam tego wklejać... Mea maxima culpa. Zawsze najpierw robię, potem myślę.

Tak po prostu sobie koresponduję.

Przez własną głupotę musiałam kasować swoje konto z kilku innych forów... Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie.

Shego!

Tylko nie mów, że jesteś dobrą znajomą Tarji... I przez to musiałaś skasować swoje konto z kilku innych forów?

Aune

Damager, może byś się wypowiedziała sensownie i napisała o co chodzi. Nie znoszę takiego kluczenia.

Dagmaer

[link widoczny dla zalogowanych] na żądanie Dark Rose.

Mogę wyjaśnić, ale to będzie mój ostatni post na tym forum. Na pewnym polskim forum dotyczącym Nightwisha otrzymałam wiadomość, czy bym nie mogła "załatwić" jakiegoś spotkania albo chociaż autografów z dedykacją. Wtedy poprosiłam o usunięcie konta. Konto tutaj jest moim pierwszym od tego czasu. To chyba wszystko tłumaczy. Jeśli nie, cóż, trudno.

A żeby nie było, że nie mam się już czym chwalić: będę miała dziecko i jeśli to córeczka, otrzyma drugie imię Tarja Smile

Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkiego najlepszego. Do zobaczenia na koncertach (lub gdzieś indziej)!

Shego!

Ale to był list od TARJI TURUNEN?
Gratulacje Smile

Ja tam swojej córce (jak będę ją kiedykolwiek miała) to dam na pierwsze Tarja. A co... Piękne imię... A jak to będzie chłopczyk, to jak go nazwiesz?

Daraena

Listy? Dziwne, dzisiaj to raczej przez maile się koresponduje, a szczególnie z takimi osobami. W ogóle, Dagmaer, jesteś przedziwną osobą. Piszesz nam o jakichś listach Tarji z Argentyny, po czym kasujesz to i mówisz, że to euforia. Piszesz o książce, a jak się dopytujemy - odpowiadasz, że nie wyjdzie w Polsce. Ej, albo zaczynasz jakiś temat, a potem go kończysz, albo w ogóle nie zaczynasz. Nie wiem, czy takie były intencje, ale z mojej perspektywy wydaje się, jakbyś próbowała robić jakiś szum wokół siebie, domysły, może i próbowała wzbudzić zazdrość?
Nie twierdzę, że takie były zamierzenia oczywiście, i nie mam zamiaru Cię urazić. Chyba że robisz tak zwanego "focha" i się już tutaj nie odezwiesz, aby nadal snuć domysły.

Administrację przepraszam, że odzywam się tutaj, ale po prostu spójna dyskusja jest.

Kreuzburg

Dagmaer

OK, skłamałam, to nie był mój ostatni post. Ten nim będzie.

Wybaczcie kobiecie w ciąży.

Viento

Dziś byłam w Urzędzie Miasta, aby zawiesić firmę na okres wakacji i przekonałam się jak wiele się zmieniło jeśli chodzi o działalności gospodarcze - na lepsze Smile

Wszystkie formalności związane z założeniem firmy można załatwić w 1 urzędzie i w 1 okienku a nie w 3 urzędach, nic się za to nie płaci (wcześniej to kosztowało ok 150 zł), jeśli zawiesza się firmę to wystarczy tylko 1 wniosek a UM sam zawiadamia skarbówkę i ZUS - to samo przy "odwieszeniu" działalności. W sierpniu będę też zmieniać nazwę firmy bo będę mieć inne nazwisko - i też można wszystko załatwić za jednym podejściem i bez kosztów. Kiedyś przy zmianie danych firmy zmieniano nr wpisu do ewidencji, regon i nip i wiązały się z tym koszty i latanie do 3 urzędów + zus i za każdy dokument trzeba było zabulić. Poza tym urzędnicy są naprawdę pomocni, uprzejmi i nie odburkują. Super Smile

Peter

Właśnie dostałem wyniki egzaminów. Mam 4 z francuskiego Surprised

Nie mam pojęcia jakim cudem, szczególnie biorąc pod uwagę, że z rozumienia ze słuchu miałem chyba najgorszy wynik. Oceny z tłumaczenia pisemnego w granicach przewidywań czyli 4 z tłumaczeń na polski i 3,5 z tłumaczenia na angielski (choć wolałbym 2x4...).

Mila

No to gratulacje, Peter! Haha nie masz pojęcia, jakim cudem :P Po prostu zdolności Smile

A ja się pochwalę, choć nie wiem, czy to jest jakiś szczególny powód to chwalenia się, ale chyba w końcu wiem, co chcę robić w życiu. Smile

Jestem na profilu językowym i od 2 lat zawsze myślałam, że po liceum pójdę albo na ugrofinistykę do Poznania, albo na skandynawistykę do Gdańska, albo ewentualnie będę dalej ciągnęła coś z hiszpańskim. Jednym słowem, coś związanego z językami. A tu, zrodziło się coś w mojej głowie, co ani myśli dać za wygraną i sobie odpłynąć, żebym nadal mogła planować moją przyszłość w kierunku, jaki sobie wytyczyłam już ponad 2 lata temu i teraz, bardzo poważnie myślę o medycynie i o zawodzie lekarza. Już nawet załatwiłam sobie prywatne lekcje z bioli i chemii w wakacje, bo profil językowy nikogo nie przygotuje do matury z rozszerzonej chemii, biologii i ewentualnie fizyki... Mam 2 lata na przerobienie materiału, który klasy biologiczno-chemiczne przerabiają w 3 lata, wiec mam nadzieję, że w wakacje przyswoję choć trochę... Nie wiem tylko, czy mam przenieść się do biologicznej klasy, czy dalej być w tej mojej hiszpańskiej, a przedmiotów, które będę zdawała na maturze uczyć się prywatnie... Swoją drogą trochę mi szkoda 2 lat tak intensywnej nauki hiszpańskiego. Smile

Czy ktoś z tutejszych forumowiczów jest może na medycynie? Bo to jest chyba tak, że specjalizację wybiera się dopiero na koniec po 5 czy 6 latach(tak jak mi się wydawało), czy od razu po dostaniu się na studia (jak słyszałam od paru osób)?
No nic... Spróbować nigdy nie zaszkodzi, najwyżej zrezygnuję, jak stwierdzę, że w 2 lata nie dam razy się przygotować...

Peter

Tajemnica mojej czwórki się wyjaśniła- otóż wbrew temu, co mówiono wcześniej, najwyżej punktowane były części tłumaczeniowe, podczas gdy za gramatykę i odsłuch punktów było mniej do zdobycia. I dobrze, bo o ile z tłumaczenia ustnego dostałem 100%, a z pisemnego 95%, to z gramatyki miałem niewiele ponad 60%, a z odsłuchu niecałe 30% Embarassed

Szkoda tylko tego 3.5 z tłumaczenia na angielski...

Shego!

Gloom

Ja się pochwalę, że w środę wyjeżdżam do Karpacza z rodziną i znajomymi. Już raz byłem w Karkonoszach 6 lat temu. Zastanawiam się, co od tego czasu się zmieniło... Tamte wakacje były moimi najlepszymi - mimo, że mieszkaliśmy w całkowitej ruderze (na ścianie był rozmazany robal, okno było wybite, 2 łazienki na kilkadziesiąt osób itd.). W tym roku postanowiliśmy dokładniej sprawdzić ofertę i znaleźliśmy całkiem przytulne miejsce Smile

Już nie mogę się doczekać ponownego spotkania z górami! Very Happy

W góry jeżdżę od 2 roku życia i nie wyobrażam sobie lata bez nich! Mr. Green

Może kiedyś zostanę przewodnikiem...

Jedyne co mnie martwi to ten wszechobecny deszcz. A przecież zamawiałem ładną pogodę... Not talking

Jedyna nadzieja, że do środy przejdzie. Cool

Dołączam się do tych bez pomysłu na zawód. Chociaż ja jeszcze mam trochę czasu Wink

Zibi