Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:32, 15 Sty 2008 Temat postu: Within Temptation |
|
Edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Czw 16:58, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:19, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
Już jutro koncert , myślałem, że będzie ciekawszy support niż "wieczny support" At The Lake w postaci Delain. No, ale nic, nie na support idę, tylko dla WT.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valhalla
Wyznawca
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:40, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
Poróbcie zdjęcia i uważnie słuchajcie. Chcemy potem szczegółową relację z kocnertu. Bawcie się dobrze! ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:40, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
Edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Czw 16:58, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:13, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
Nom cóż Pozostały już tylko godzinki.
Juz sie wyszykowalem, jeszcze tylko sprawdzic czy wszystko zabrane w kieszenie i mozna jechać
Pociąg mam jutro o 5:54. z Dąbia.
A więc spotkamy się na głównym około 11:20. jeśli nie będzie opóżnień.
Plan mam taki. uderzyć od razu do Stodoły i dostać plan godzinowy, odnośnie: autografów - o ktorej, jesli takowe będą i gdzie, może w Empiku. Zobaczymy.
Pozdra Dla pozostających w domkach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:42, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
Edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Czw 16:58, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:54, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
@Zibi, więc oblookaj co i jak z przygotowaniami wokól Stodoły ok?
Pozdra i do jutra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:00, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja mam autobus o 6:11, a w Wawie będe o 11:10 więc ok. Co do autografów to jakby było tobyśmy wiedzieli o tym dużo wcześniej :], tak więc nie ma co liczyć, chyba, że Ci się samemu uda zdobyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:33, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
He he Zobaczymy
-------------------------------------------- 16.01.2008 r. WT.
Więc moi drodzy Papatki for All i do zobaczonka w Wawce.
Za 1h mam pociąg. Pa
Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Śro 5:43, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siren
Entuzjasta
Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:36, 16 Sty 2008 Temat postu: |
|
No to miłego, pozdrówcie Sharon
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:39, 16 Sty 2008 Temat postu: |
|
Dobrej zabawy Wróćcie ze zdartymi gardłami od śpiewania piosenek
Obejrzałam dzisiaj to:
[link widoczny dla zalogowanych]
I stwierdzam, że jakoś Sharon się zmieniła Inne ruchy w ogóle... I nie podoba mi się to, co ma na czole i na szyi A strój nie pasuje też do butów. A wokalnie też zbyt świetnie nie wyszło
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Śro 14:01, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valhalla
Wyznawca
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:17, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
Strój nie powiem jest ok... fajne połaczenie bieli z czernią. Naszyjnik też ok, ale tego co ma na czole nie widze zbyt dokładnie. Na poczatku myslalam ze to jakas maska z przyslonietym lewym okien ale potem zauwazylam jakby koronkowy materiał. Dobrze widze?
Śpiewa jak zawsze. Tylko chórek jakos nie dopisał, a krótsza kiecka moze dlatego ze gorąco jej było :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:23, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
Śpiewa niby tak jak zawsze, ale inaczej Albo może tak myślę, bo to nowa piosenka Withinów i wcześniej z koncertu jej nie słyszałam Przyzwyczaić się muszę.
Ejj no, kiedy będzie recenzja z koncertu? :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valhalla
Wyznawca
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:38, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
Właśnie!! My tu z ciekawości umieramy! No no!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:05, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
To nadszedł czas na recenzje, a powiem Wam wszystkim, że naprawdę macie czego żałować, bo było cudownie.
Po staniu przed Stodołą chyba od 15:30 wreszcie o o 19 nas wpuścili, a tam kolejne czekanie, aż otworzą salę. Ja byłem tam pierwszy raz w życiu i stwierdziłem, że jednak wole nasze Studio, ale nieważne, teraz do rzeczy.
Supportem był zespół At The Lake, który dał niezły występ, ale przynajmniej mnie nie rozpalił na tyle, żeby szaleć z nimi bez opamiętania, napewno ktoś z forumowiczów lepiej opisze ich występ.
Po zmianie sprzętu nareszcie nadszedł czas na gwiazdę wieczoru.
Wszystko zaczęło się od intra z Silent Force, by przejść w Jillian, gdy Sharon weszła na scene ludzie byli w ekstazie, moim zdaniem cudnie wyglądała, utwór rozpalił wszystkich dookoła. Po tym nastał czas na nowe utwory, a pierwszym z nich był "The Howling" świetnie przyjęty i wydawało mi się, że mocniejszy niż na płycie, dalej jedna z moich ulubionych "The Cross" zaśpiewany przez Sharon bardzo ładnie, następnie Sharon zapowiedziała, że publiczność będzie uczestniczyć w następnym numerze, a był nim "What Have You Done", myślę, że publiczność się spisała, bo Sharon była bardzo zadowolona. Dalej "Hand Of Sorrow", czyli znowu wielka uciecha dla mnie, bo go uwielbiam. Następnie tytułowy utwór "The Heart Of Everything" której towarzyszyły wielkie emocje na scenie, cudo!! Później nastał czas na uspokojenie, a mianowicie "Forgiven", które tu się nie spodziewałem, Sharon bardzo ładnie i delikatnie go zaśpiewała. I po tym utworze nastał czas na nieco starsze i poleciało "Angels" nie mogłem się doczekać, kiedy to zagrają i oczywiście wyszło wyśmienicie. Po nim utwory z Mother Earth czyli odpowiednio "The Promise" i "Caged". Akurat te utwory nie należą do moich ulubionych, ale na koncercie bardziej mi się podobały niż na płycie. "Stand My Ground" było kolejne, strasznie mi się podoba wstęp do niego na żywo, jest mocny, a później następuje takie zwolnienie i mamy to co wszyscy znamy. Koncert już niestety zbliżał się ku końcowy i nastał czas na wielki hit czyli "Mother Earth" uwielbiam jak Sharon na koncercie śpiewa refren, trochę go zmienia i to jest piękne. Dwoma ostatnimi numerami było te z najnowszej płyty. Odpowiednio przedostatnim był "Our Solemn Hour" i utwór, na który znowu nie mogłe się doczekać czyli "The Truth Beneath The Rose", coś pięknego, bardzo przeżyłem ten utwór i po nim zespół zszedł ze sceny, ale oczywiście to nie był koniec. Po krótkim przekomarzaniu weszli znowu i zaczęło się "Deceiver Of Fools" cała sala przy tym skakała co wspaniale wyglądało i znowu Sharon troszkę zmieniła refren, co zresztą bardzo lubię. I oczywiście na koniec został największy hit z dyskografii WT czyli "Ice Queen" ludzie po prostu eksplodowali z radości. Sharon podzieliła salę na dwie części, żeby odśpiewali "uuu uuu" na zmianę, widać było, że sama przy świetnie się bawiła i ruszyli, ludzie śpiewali razem z nią, skakali, no po prostu było w tym momencie wszystko. Gdy skończyli grać Sharon mówiła, że to był kapitalny koncert, że mamy kapitalną widownię i w ogóle było super. Pożegnali się z nami bardzo ciepło i to był niestety już koniec tego widowiska.
Jeszcze później można było dostać autografy, ale niestety nie Sharon, mnie się udało zdobyć jak także wielu innym Martijna Spierenburga.
I na tym mogę zakończyć swoją recenzję, jedno czego nie pamiętam to to, czy podałem utwory w dokładnej kolejności.
A TERAZ MOŻECIE ZAZDROŚCIĆ !!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:49, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
Bossko! Jaka szkoda, że nie pojechałam. No ale teraz to już nie muszę łazić za tatą i mu marudzić, że może jednak pojedziemy Mam nadzieję, że Within Temptation zawita do nas jeszcze kiedyś w LATO (bo tata w życiu nie pojedzie w zimę jak powiedział) i wtedy to już pójdę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:31, 17 Sty 2008 Temat postu: WT " THOE Tour 2008 Poland -Warsaw. |
|
Oki czas więc na moją
Zaczynamy
A więc stało sie!
Tak Withini w Warszawie. Pierwszy raz Grupa zawitała w naszej Stolicy.
Osobiście widziałem ich autokar czerwony na niemieckich rejestracjach z podręczna przyczepą na sprzęt techniczny i sprzęt muzyczny.
Zaczęli parę minut po 15. Od próby technicznej i wokalnej Sharon.
Doskonale było Ją słychać jak się rozgrzewała przed koncertem.
Po kolei kazdy instrument dawał o sobie znać - był to jakby taki efekt "garażowy".
Powoli nieliczne grupki zaciekawione, przysłuchiwały sie temu brzmieniu.
Godz. 16 :30 - Zaczyna sie zbierać coraz wiecej ludzi przed wejściem głównym, z napisem "STODOŁA".
Nagle, ku zdziwieniu wszystkich pojawia sie znienacka Sharon w holu przy wyjściu i.... zaczyna filmować nas kamerą
Ja w tym ferworze zachwytu krzyczę: " Sharon"!
A Ona zareagowała na mnie miłym i spokojnym uśmiechem. Ta chwila była niesamowita dla mnie
Patrzała sie wlaśnie na mnie
Potem powiodła wzrokiem na innych: fanek i fanów, po czym wróciła na salę.
Godz. 17:30.
Zaczyna sie zbierać coraz więcej osób, samochody poustawiane prostopadle do zaparkowanych
wcześniej na parkingach.
Co rusz widać sygnały swietlne stroboskopów, swiateł nawigacyjnych, samolotów rejsowych,
zaczęło sie robić ciemno.
Pada pytanie: " kto kupi bilet za Stówe!"... narazie cisza... ale po krótkiej chwili ktoś sie odzywa w skórze.
Prawdopodobnie zauważam tez Vasunie z WT Forum, jeśli sie nie mylę to była po prawej stronie.
Ale nie byłem pewien czy to Ona.
W końcu bilet kupił gostek w skórze.
Napięcie coraz bardziej rosło... z godz na godz.
Coraz większy tłum zaczał się gromadzić. Podobne to było do gigantycznego węgorza, taki dalej za samochodami stworzyli zakrętas.
Jest godz. 18:40 Ostra reakcja ochroniarzy, "cała wstecz!"
Zakładają bramki, ludzie sie wycofali w przepychance az okolo 4 m do tyłu.
Godz: 19:00 Nareszcie!
Wpuszczają jedną stroną z lewej, po jakimś czasie udrązyli też prawe wejście.
Nagle. Kasowanie poszczególnych biletów i następuje potem rewizja.
UUUFFFF... Nareszcie w środku. Nóg już nie czuję, kregosłup się odzywa, a my z całą paczką wreszcie znaleźliśmy sie w srodku.
Następuje przejście do halowego bufetu. Z prawej strony zauważylismy ochroniarzy stojących
przy drzwiach .
Kolejne oczekiwania na to upragnione "zielone światło".
Godz. 20:00 Wpuszczają!!!
Wiara potraciła zmysly ATAAK!!! Ruszyli ostro, ale ochrona ich przychamowala, My zdązyliśmy sie załapać przy samej bandzie.
Dzwonie do Vasuni, "gdzie jestes?"
Odpowiada mi ze przy głównym mikrofonie, aha, a ja z prawego dolnego lasera-lampy.
A więc :
Show Must Go On!
Nom i zaczęło sie
Najpierw podłączania sprzętu, potem wskoczyła na perkusję "Sharon" - 20 lat pozniej )
Okazała sie supportem technicznym sprawdzała perkusje.
Ok jest 20:30 Zaczynamy:)
At The Lake - Jako support zaczął pierwszy.
Zagrali 6 utworków - nastrój zapanował i wrzawa zachwytu również.
2 razy bisowali nowymi utworkami. Ogólnie styl irlandzki, z połaczeniem stylu Theriona i Gathering.
Nom i może troszkę z Nightwish. Ale zasuwali pięknie
Trzy dziewczyny w zespole i trzech chłopaków - tworzyli te grupę.
Jako support WT spisali sie na 6! To będzie ich piękny debiut na większą skale!
Okaże się wkrótce. Ale myśle, ze wczoraj pokazali, ze stać ich na naprawdę coś pięknego i dobrego.
Po ich wystąpieniu nastała znów cisza... jakaś domyślna muza w tle, i zaczyna sie !
zwijają cały sprzęt i po jakieś chwili zaczynają odsłaniac beben WT i logo THOE.
Potem Ruud wchodzi i zaczyna instalować łącza i resztę kabli, próby brzmieniowe gitary,
dostrojenia elektroniczne... To juz ostatnie przygotowania.
Szkoda tylko, że bez Roberta Nom cóz albo ręka, albo tak naprawde, nie było z kim zostawić małej Evy.
Więc musiał zostać w Holandii.
21:00 GOOO!!!!
I ruszyli... Intro na poczatku, i pokaz video na planszy.
Setliste przedstawię jak jeszcze sie porozumię z Konradem.
Po intrze start !
"Jilian", potem "The Howling" rozpoczyna blisko 1,5 h koncert, na pełnej parze zarówno z wysiłku i wlożenia duszy Sharon i zespołu jak i Nas w to przedsięwzięcie, które okazało się pełnym sukcesem!
To był odlot jak żaden inny!
Co rusz potem były kolejne kawałki z set listy zamieszczonej przez Ruuda na podlodze estrady pod mikrofonem przylepionej taśmami klejącymi.
Koncert zakończył się moim wykrzyczanym do Sharon "Ice Quinn"!!! 2 razy.
Dobrze ze usłyszała i YEEES !!! Udało sie "Ice Queen" - krzyknęła do nas Nasz Anioł Sharon:)
I zaczął sie już definitywnie ostatni, ale i spełniony nadziejami wszystkich utwór IQ. Bravo Sharon i za Wszystko dziękujemy!
Sharon powiedziała "You are amazing, I love You , and too next time! Later!"
I tak się zakończył ten wspaniały koncert. Super widowisko i przejmujące przedstawienie taneczne Sharon.
Ruud Yolie i Sharon pozytywnie nas nakręcali przez ten cały czas trwania wszystkich tych poverowych utworków.
I nie zawiedliśmy ich oczekiwań! Lecz przeciwnie SA! Z NAS DUMNI! Ze daliśmy taki Pover, jaki rzadko gdzie na ich koncercie wypalił.
http://www.youtube.com/results?search_query=Within+Temptation+-+Warsaw+&search=Search <-- A to juz na "żywo z Wawki"
To było cuudowne
P.S. na następny koncert jade do Javy, nom, chyba ze będą jeszcze na festiwalu zespołow w lipcu w Czechach.
To się wybiorę, bo bilet będzie na to wszystko za 120 ! zł. to jak za darmo:)
A może sie całym Forum wybierzemy?
Pozdrawiam:)
Leszek
Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Czw 22:53, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Manowar
True Metal Man
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 1510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z czegoś co zwie się życie...
|
Wysłany: Czw 23:48, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
Oh jak ja Wam tego zazdroszczę następnej takiej okazji na 100% nie przegapię. Ale teraz będę samolubny i za to przepraszam. Na MoR 2006 gdy WT podpisywali płyty krzyknąłem: Sharon! Your voice is beauty, i sama Sharon chciała zrobic ze mną zdjęcie i rzeczywiście je mam, to było przeżycie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:34, 18 Sty 2008 Temat postu: Recenzja Onet-muzyka. |
|
A tak przedstawili to z Onetu :
Relacja z koncertu Within Temptation w warszawskiej Stodole.
Wystarczy tylko odrobinę zagłębić się w twórczość najpopularniejszego obecnie holenderskiego zespołu, by zauważyć, że mamy do czynienia ze swego rodzaju zjawiskiem. Muzycy skutecznie łamią obowiązujące w takim graniu stereotypy – są mroczni, ale w ich muzyce czuć radość; melancholijni, ale nie ckliwie sentymentalni. No i mają wyjątkowego czuja do dobrych melodii, dzięki czemu najbardziej nawet epickie kompozycje zachwycają przystępnością. Klasą samą w sobie jest wokalistka Sharon den Adel – nie dość że panna obdarzona jest zawodowym sopranem, to jeszcze bije większość swoich konkurentek urodą i wdziękiem. No i ten niewymuszony uśmiech…
Zanim jednak mogliśmy się o tym przekonać, w roli rozgrzewacza zaprezentował się warszawski sekstet At The Lake. Grupa zaserwowała nam dwudziestominutową dawkę tzw. metalu symfonicznego (niech będzie, choć to termin nadużywany), zagranego jednak na folkową nutę, z licznymi partiami skrzypiec. Brzmiało to jak wypadkowa Therion i Nightwish, tyle że pozbawiana specjalnego polotu. Zespół jest młody, ma jeszcze czas, choć warto podkreślić, że przyjęcie miał całkiem ciepłe. Zresztą, około tysiąca fanów, którzy stawili się w Stodole, przez cały wieczór tworzyło znakomitą atmosferę. Odczuła to z pewnością gwiazda wieczoru, gdy tylko stawiła się na scenie (punktualnie o godz 21). Tak entuzjastycznego przyjęcia nie spotyka się na co dzień.
Do Warszawy Within Temptation zawitał w ramach promocji swojej najnowszej płyty "The Heart Of Everything", nic więc dziwnego, że gros materiału stanowiły utwory z tego właśnie krążka. I dobrze, bo repertuar to zacny, mocny i bardzo dojrzały, nagrany z towarzyszeniem chóru i orkiestry, absolutnie jednak nie wydumany. Usłyszeliśmy między innymi hymniaste "The Howling", balladowe "Forgiven", rozbudowane "The Truth Beneath The Rose" oraz wyjątkowo owacyjnie przyjęty przez publiczność "What Have You Done". Nie zabrakło największych przebojów zespołu, z "Frozen", "Mother Earth" i zagranym na bis "Ice Queen" na czele. Wyborne przyjęcie miał też odśpiewany wspólnie z publicznością "The Heart Of Everything". To wszystko przełożyło się na półtorej godziny grania – można by psioczyć, że trochę mało, ale niedosyt też bywa zaletą, zwłaszcza w muzyce, w której tak wiele jest przepychu i podniosłych treści.
A sama Sharon? Jest rasową frontmanką, która wie, jak zachęcić fanów do zabawy, a jej głos zachowuje na żywo znaną z płyt siłę i barwę. Choć pewnie nie każdemu przypadły do gustu jej choreograficzne wygibasy – z jednej strony całkiem zwiewne i harmonijne, z drugiej mogące kojarzyć się z… konkursem wkręcania żarówek.
O ile sama scenografia nie robiła zbyt imponującego wrażenia (dwa posążki), brawa należą się oświetleniowcowi i akustykowi. Robota tego pierwszego idealnie współgrała z muzyką; drugi miał nieco ułatwione zadanie – grupa zjawiła się bez swojego kontuzjowanego założyciela, gitarzysty Roberta Westerholta, a jak wiadomo, jedną gitarę znacznie łatwiej nagłośnić niż dwie. Wszystko brzmiało więc czysto, potężnie i selektywnie.
A kto tego wszystkiego słuchał? Przekrój wiekowy imponujący. Z jednej strony obowiązkowo stroskane nastolatki w gorsetach i ich bardziej metalowi rówieśnicy, z drugiej – zwykli licealiści i studenci, a nawet schludnie ubrane panie po trzydziestce w towarzystwie kolegów z pracy lub mężów. Znalazłoby się też paru mocno już posiwiałych jegomościów w koszulach i sweterkach, bacznym okiem przyglądających się poczynaniom swoich dorastających córek. Sądząc po ich reakcjach, muzycznego rozczarowania raczej nie przeżyli. No cóż, takie mamy czasy, że i Within Temptation łączy pokolenia.
Cokolwiek by mówić, był to koncert, który spełnił oczekiwania. Wielki Nightwish będzie musiał się sporo w Krakowie napocić, by to przebić. I o to chodzi!
P.S.
W sumie to w miarę dobrze określili tą sytuację panującą na sali "STODOŁY"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:56, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
@Centaur039: Twoją recenzję przeczytałam z przyjemnością, ale na tą z Onetu nie mam ochoty, bo te recenzje takie artystyczne pisane na jakiś stronach takich, no, wiadomo, to nie mają emocji Jak pisze fan, to normalnie aż chce się czytać i wyobrażać
Mam nadzieję, że zdołam namówić tatę na ten wyjazd do Czech. No bo co w końcu, no :/ Każdy koncert jaki zapropnuję, to od razu - NIE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|