Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cameloth
Wyznawca
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:49, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
Tak czytam Wasze wypowiedzi i szczerze żałuję, że nie mogłem jechać Grali, z tego co widzę, świetne kawałki... No cóż, może przyszłość okaże się łaskawsza i wrócą niebawem (a ja będę zdrowy) :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
czestmir
Her Winter Storm
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z mieściny Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:37, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
Masz szansę 11.11. Gdańsk .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cameloth
Wyznawca
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:01, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
Nie bardzo, jeszcze nie jestem zdrowy... poza tym to drugi koniec kraju :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
k4jz3r
The Kinslayer
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:11, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:19, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
Oglądałem dzisiaj to w TV. Najbardziej spodobało mi się to co Joakim mówił o patriotyźmie, zgadzam się z nim co do tego w 100%, a jutro koncert w Gdańsku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:23, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
"Tutaj trochę się wstydzę, że jestem Niemcem, ale nic nie poradzę" - umarłam...
Bardzo podobał mi się ten reportaż. Joakim wypadł bardzo sympatycznie przed kamerą i mówił sensownie. Cieszę się, że "celownik" zorganizował coś takiego.
Ostatnio zmieniony przez kaska_tarja dnia Pon 23:25, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ali
Żołnierz Północy
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Police Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:34, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
Świetny reportaż. Zgadzam się z Joakimem. Jeżeli w swoim otoczeniu powiesz, że kochasz Polskę jesteś wyśmiewany, albo biorą cię za skina. Ja zawsze byłem dumny z tego, że jestem Polakiem i tak już zostanie. A najbardziej wkurzają mnie ludzie, którzy wyjeżdżają do Anglii zbierać buraki i robią najazd na Polskę jaka to ona zła.
To co tworzy Sabaton zasługuje na Nobla
|
|
Powrót do góry |
|
|
k4jz3r
The Kinslayer
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:13, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
No na Nobla może nie, ale odwala kawał dobrej roboty. Faktycznie, ubierzesz koszulkę POLSKA i Ci ryja obije ktoś jeszcze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 2:24, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
Kurczaki, mogłaby jakaś tv pojechać do Gdańska i dać transmisję tego koncertu Sabatona... Byłoby to 100% lepsze niż ten koncert wieczorny w Wawce z naszymi "elytami" i gwiazdami w roli głównej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:09, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
A więc Olu czekamy, na relację z Gdańska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
k4jz3r
The Kinslayer
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:23, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Relacja kolegi z forum:
Trochę na gorąco ale jedziemy z koksem - tutaj bedzie o samym koncercie, wrażenia z całego wypadu opiszę później (albo niech inni napiszą )
Proletaryat - dał radę, fajnie było usłyszeć stare dobre kawałki po ponad 10 latach, ale bez rewelacji. Ciut długo grali a sporo osób dało temu wyraz gdy chłopaki schodzili ze sceny bo w całej hali rozległo się gromkie "SA-BA-TON!!"
Sabaton - zaczeli standardowo, Ghost Division ruszył ludzi z kopyta, potem Art of War i Into the Fire... po czym nastąpiły małe trudności technicze, które Joakim ratował krótką przemową przy której przy wielkim aplauzie i oczywiście za namową publiczności obalił Tyskie na raz - zaczęło się od skandowania "jeszcze jedno piwo" a potem "pij do dna" . Jocke dał radę i ruszyli dalej - Rise of Evil, Attero i Gallipoli. W między czasie Polish Panzer Battalion dzielnie zdzierał gardła, robił zdjęcia i wspierał ochronę pod sceną
Po In the name of God, na scenie pojawili się organizatorzy z pamiątkowymi medalami dla zespołu, a po chwili przedstawiciel arcybiskupa dwojga imion który wręczył Jockemu szable
Oczywiście po tej "podniosłej" chwili nie mogło polecieć nic innego jak 40:1 - to co się działo w Krakowie to nic w porównaniu z 2000 gardeł i uniesionych rąk w Stoczni
Atmosfera była niesamowita i mocno udzieliła się zespołowi - po Panzerkampf, Joakim wziął naszą flage PPB i podziękował całemu Polskiemu Batalionowi za wsparcie nazywając nas nie fanami ale przyjaciółmi - po czym zadedykował nam Panzer Battalion!!
W trakcie tego utworu Daniel Myhr latał po scenie z ręcznymi klawiszami jak opętany a Jocke machał naszą flagą.
Potem na uspokojenie Price of the Mile i Light in the Black no i chłopaki zeszli....
nie na długo... już po chwili cała sala skakała przy Primo Victoria a później przy Metal Medley. Normalny koncert tutaj by się zakończył ale presja 2000 ludzi z których nikt się nie ruszył po tym jak zespół zszedł po raz drugi i jednolite "SA-BA-TON" pokazało jak zaj..... była atmosfera...
...no i Jocke stwierdził że po raz pierwszy od kiedy grają koncerty wyjdą po raz drugi i powtórzą jeden z utworów który był już grany wcześniej - 40:1
To było najpiękniejsze zakończenie dla tak wspaniałego koncertu!!!
Potem już backstage i autografy, paniczne szukanie piwa i jakiś niemiecki specyfik (nie pamiętam i nie chce pamiętać nazwy) którym Joakim nas poczęstował...
Większość ekipy jeszcze siedzi z chłopakami w knajpce w Gdańsku i piją dalej, ja już niestety opuściłem to jakże znakomite towarzystwo i zdaję wam właśnie relację...
To tyle na dziś, jak to mawiał pisarz - koniec i bomba a kto nie był naprawdę ma czego żałować (no i trąba )
Pozdrowionka
Ruszkol
To setlista
[link widoczny dla zalogowanych]
a po niej na bis jeszcze raz 40-1
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:33, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
E. Za jakimi chłopakami z knajpce siedzi?
A tak BTW - jej, jak ja Wam zazdroszczę. Tak chciałam tam być, ale cholerne kilometry :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
k4jz3r
The Kinslayer
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:40, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
No większość ekipy z PPB siedziała z Sabatonem w knajpie po koncercie.
P.S. mnie nie było, kilometry również u mnie robią swoje ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:41, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Niom, także żałuję, że mnie tam nie było.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:50, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Nie za dobrze im?
A Tarja z nami na piwo nie poszła! xD
Nie no, zazdrościć. Ale Tarja miała pierwszeństwo. Cóż...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metalflower
High Priestess of Rome
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vinland Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:02, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Zawsze podkreślałam, że Sabaton na żywo to prawdziwa torpeda, a każdy następny koncert mnie w tym przekonaniu utwierdza. Szwedzi naprawdę potrafią porwać publiczność i choć główna w tym zasługa wokalisty Joakima, to reszcie chłopaków także należy się uznanie.
Ale po kolei. Pojechałam do Gdańska z moim stałym koncertowym kompanem, Trzciną. Nikomu ze znajomych z forum nie udało się przybyć, choć wcześniej zapowiadali swoją obecność. Pechowiec Czestmir rano poinformował mnie o awarii samochodu i życzył dobrej zabawy...
Impreza miała miejsce w Centrum Stoczni Gdańskiej. To bardzo przestronny klub (mieszczący się w dawnej hali produkcyjnej stoczni), ciekawie i funkcjonalnie urządzony, ale zimny jak licho. W dodatku w barze można kupić tylko piwo. Są też jakieś soczki, ale sprzedawane w naparstkach. Niestety palenie nie jest zabronione, z czego skwapliwie korzystały liczne śmierdziuchy.
O 19 otworzono drzwi do sali koncertowej. Byłam jedną z pierwszych osób, które wbiegły do środka i bez problemu zajęłam miejsce przy barierce. W fosie stał chyba z tuzin fotografów z takim sprzętem, że aż skręcało mnie z zazdrości. Fanom nie wolno było wnosić lustrzanek, nawet uprzywilejowane dziewczyny z Polish Panzer Batalion robiły zdjęcia kompaktowymi cyfrówkami.
Zaniepokoił mnie brak ochroniarzy. Podczas występu Proletarytu nie widziałam ANI JEDNEGO, na szczęście później się pojawili i mieli pełne ręce roboty. Niestety sprawdziła się zasada, że na darmowe koncerty wbija się mnóstwo bydła, które nie zwraca uwagi na muzykę, a przychodzi tylko po to, żeby się upić i zrobić zadymę. Taka parka wcisnęła się na chama na miejsce obok mnie i Trzciny. Koleś już po kilku piosenkach miał potłuczony i krwawiący łeb, jego dziewczyna była tak pijana, że gdyby nie tłok, to za nic nie utrzymałaby się sama na nogach. Zachowywała się jak zwierzak. Kilka razy miałam szczerą chęć ją uderzyć, ale wolałam nie ryzykować uchwycenia tej sceny przez któregoś z fotografów ;-p Na szczęście podczas przerwy pannica wyniosła się do tyłu, pewnie po to by paść gdzieś pod ścianą i przespać resztę koncertu.
Świętujący swoje XX-lecie Proletaryat dał bardzo dobry występ. Usłyszeliśmy takie utwory, jak: "Modlitwa", "Mamy 1000 lat", "Tobą oddychać", "Jeszcze jeden krok", "Pragniemy", "9 kul".
Nie jest to muzyka, jakiej słucham na co dzień, ale na żywo zrobiła na mnie świetne wrażenie i kilka numerów mocno zapadło mi w pamięć (szczególnie wspomniany już "Pragniemy").
Set Proletaryatu trwał chyba około godziny. W czasie przerwy facet z Europejskiego Centrum Solidarności usiłował nas zająć dość drętwą gadką, na szczęście techniczni szybko uwinęli się z robotą. Zabrzmiało intro ("Final Countdown") i na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru.
Wyobraźcie sobie salę wypełnioną po brzegi ludźmi, z których ¾ miało na sobie/ przy sobie polskie flagi. Flagi na szyjach, nadgarstkach, plecach, powiewające w powietrzu, pozawieszane gdzie się dało… Od podłogi po sufit było biało-czerwono.
Gdy na scenę wpadli panowie z Sabatom, ten dwukolorowy tłum oszalał. Joakim miał minę, jakby nie mógł uwierzyć w tak gorące przyjęcie, mimo, że z entuzjazmem polskich fanów miał do czynienia już wiele razy. Cały czas kłaniał się nam nisko i dziękował, a nawet słał całusy :)
Oto setlista:
"Ghost Division",
"The Art Of War",
"Into the Fire",
"Rise of Evil",
"Attero Dominatus",
"Cliffs of Gallipoli",
"In the Name of God",
"40:1",
"Panzerkampf",
"Panzer Battalion",
"The Price of a Mile",
"Light in the Black",
Bis:
"Primo Victoria"
"Metal Machine",
"Metal Crue",
"40:1"
"The Price of a Mile" to moja ulubiona piosenka z ostatniej płyty, ale bardziej ucieszyłam się z "Panzerkampf", którego nie było na koncercie w Warszawie. Poza tym setlista była taka sama (trochę inna kolejność kawałków + drugie "40:1").
Publika domagała się "Stalingradu", "Wolfpack" i innych kawałków, co Joakim skomentował następująco: "Musielibyśmy zagrać jeszcze jeden koncert, żeby wszystkich zadowolić" :)
Bodajże po "In The Name of God" nastąpiła krótka przerwa w czasie której zespół został obdarowany medalami, a Joakim otrzymał pamiątkową szablę od Abpa Głódzia (rzecz jasna nie od hierarchy we własnej osobie, tylko od upoważnionego przezeń księżula). Jeszcze parę wizyt w naszym kraju i frontman Sabatonu będzie mógł się poszczycić niezłą kolekcją broni białej ;)
Kolejnym utworem było "40:1". Ludzie dosłownie wpadli w ekstazę. Śpiewali chyba wszyscy, bo kto dziś nie zna tego tekstu? "Always remember a fallen soldier..." Wzruszenie ściskało gardło. Byłam pewna, że wybuchnę płaczem, ale na szczęście skończyło się na kilku łezkach. Joakim nie mógł dłużej wytrzymać z dala od nas, wskoczył do fosy i powoli przeszedł wzdłuż barierek. Uścisnęłam najpierw jego zacny, spocony biceps (xD), a następnie dłoń. Na [link widoczny dla zalogowanych] filmiku widać wszystko.
Po "40:1" dalsza jazda bez trzymanki. Odetchnęłam trochę na "Light in the Black", tylko po to by ponownie oszaleć podczas "Primo Victoria". Na bis jeszcze Metal Medley i ponownie "40:1" zagrane na życzenie publiczności.
Zabawa była przednia i ci, którzy nie przyjechali mają czego żałować. Sabaton zagra u nas jeszcze nie raz, ale 90 rocznica odzyskania niepodległości to szczególna okazja, a co za tym idzie wyjątkowa, niepowtarzalna atmosfera. Warto było przejechać te marne 339 km, żeby w tym wydarzeniu uczestniczyć ;)
P.S. Jedno z niewielu w miarę wyraźnych zdjęć, jakie zrobiłam: [link widoczny dla zalogowanych]. Szkoda, że nie dali mu Okocimia ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:56, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Przez chwilę zastanawiałem się nawet, czy nie zabrać się z czestmirem, ale następnego dnia musiałbym być na 8:30 w pracy, więc zrezygnowałem. Szkoda, że tak się skończyła wyprawa czestmira do Gdańska
Jeśli miałoby to zależeć tylko od reakcji fanów, to (zgodnie z relacjami, które czytałem) niedługo już moglibyśmy się spodziewać Sabatona znowu w Polsce. Ciekawe tylko, na ile była/jest to zasługa jednej piosenki- 40:1...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:33, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Świetna relacja Metaflower! Tylko kurde, oglądając ten pokazany przez Ciebie filmik miałam ochotę się popłakać ;( Dlaczego mnie tam do cholery nie było! ;(
Pewnie płakałabym jak bóbr, a jeszcze gdy Joakim wszedł ze sceny pod barierki... O mamusiu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:08, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Super relacja Olu. 40:1 Qrcze, że mnie tam nie było. :// Centralnie teraz u mnie jest na Topie Sabaton.
Mam nadzieję, że szybko znów przyjadą w next roku:)
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Czw 22:09, 13 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cry_Wolf
Wyznawca
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Soundtropolis Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:09, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Dzięki Ola za tą relacje Z niej i filmików na YT wnioskuje że koncert był niesamowity, a Joakim widzę że zżył się z Polskimi fanami i napojami % :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|