Relacje z koncertów

Arivante

@Dark Rose, dopiero teraz przeczytałam tą recenzję... Boże, ale ja Wam zazdroszczę! I tego spotkania i w ogóle... PS. świetny mieliście 'wystrój' w pociągu;D

Kurczę, następnym razem muszę się na coś takiego załapać... xD

Adrian

Mila

Już wszystko wiem... Zapytałam się tego Greka, czy miał jakieś specjalne wejściówki czy coś, a on mi odpisał, że nic z tych rzeczy, po prostu zna się z Marcelo i dlatego może sobie wchodzić na backstage... Guy with axe

grrrr!!!

DarkSide

Rosi...recenzja mnie powaliła, spodziewałam się, że się postarasz, ale nie wiedziałam, że AŻ tak się postarasz Mr. Green

Wzruszyłam się bardzo, poryczałam tradycyjnie wspominając te piękne chwile z Wami Mr. Green

Te fotki, filmy, recenzje...jak to przeglądam to śmieję się do komputera jak głupia Mr. Green

Aha, twoją recenzję Rosi przeczytali też moi znajomi i bardzo im się podobała Mr. Green

Także wyrazy uznania przyjmij moja Droga Mr. Green

Druga sprawa-Greku: on jednak potrafi mówić , zamieniłam z nim kilka zdań, stał jak sierota z tyłu i czekał na Tarję, nic innego go nie interesowało Mr. Green

Zna Marcelo mówicie? Mr. Green

Przyjmujcie te jego zaproszenia na fejsie:P

Wszystko już zostało powiedziane, ja od siebie może dodam, iż znaczną część koncertu obejrzałam z pewnej odległości, wszystko było widać elegancko. Razem z Cry-em dawaliśmy tam niezłego czadu, potem dołączył do nas Lok. Trochę dziwne uczucie, wszyscy z tyłu spokojnie stoją, dużo par, nie ruszają się, a my jaaazzzdaaa:P (podejrzewam, że właśnie wtedy zgubiłam nowiutką paczkę fajek) Dużego hardcoru nie było, ponieważ bez problemu mogłam się przemieszczać z końca do ekipy, trochę się pokręciłam Mr. Green

Koszulki pełen sukces, ludzie sami zaczepiali, pytali o to, gdzie można takie nabyć, gdzie można zapisać się do fanklubu, było to bardzo miłe Mr. Green

Przez kolejne 3 dni czułam się jakbym grypę przechodziła, nie mogłam ruszać szyją, najgorzej było ze spuszczaniem głowy na dółł Mr. Green

Ogólnie zajebiście, kiedy powtórka? Mr. Green

Incognito

DarkSide

SZCZEGÓŁOWĄ relacyjkę ??? Mr. Green

Uwaga, ratunku, pomocy! Mr. Green

Eee ja smęcę strasznie tudzież zamulam i zawsze się rozwodzę nad rzeczami z punktu widzenia innego niż mój nieistotnymi:P

Z Clostera coś skrobnę Mr. Green

Co do znajomych to cinżko było, oj cinżko, ale jakoś to przełknęli, kochają to wybaczają:P

lucr0m

Metalflower

Główka Ci nieźle pracuje. Smile

Można pomyśleć o nawiązaniu bliższej współpracy z managementem, choć uważam, że Tarja jest wystarczająco promowana w mediach. Plakaty reklamujące koncert napotykałam w Warszawie na każdym kroku.

lucr0m

Ale to na pewno kosztuje organizatorów koncertu. A Fanklub mógłby to robić charytatywnie, w zamian za wejście na koncert wcześniej i potem spotkanie z Tarją. Zawsze to oszczędność Mr. Green

Roland

No lucrom muszę przyznać że pomysł znakomity, ciekawe czy management Tarji podchwyci. No i jeszcze jedna kwestia jak się ludzie dowiedzą o specjalnych przywilejach fanklubu to prawdopodobnie więcej osób będzie chciało do nas dołączyć, ale wtedy to chyba trzeba będzie jakąś selekcję przeprowadzać Mr. Green

@Metalflower
Plakaty może były w Warszawie, ale przecież w Krakowie nie było nawet jednego!

lucr0m

I tak najpierw przywileje dotyczyły by osób "sprawdzonych" czyli takich o których wiemy że nie zapisały się do fanklubu po to by Tarję z tej sceny zrzucić Mr. Green

no i takich które się udzielają (a wątpię by kupa ludzi chciała się przez cały czas udzielać na forum po to by mieć z tego jakiś profit za rok lub dwa)...

Ashke

lucr0m człowieku ale ty masz genialne pomysły! Jestem jak najbardziej za! Bo jak się nie dopcham do barierek to wielkie g widzę, raczej przebłyski Tarji na wyświetlaczu aparatu stojąc na palcach z rękoma ku górze przez 3/4 koncertu. ^^

ps... trza by było sobie załatwić koszulkę...

Cry_Wolf

lucr0m

Ja tak miałem po Epice w sierpniu - znajomy lekarz chciał mnie w usztywniacz wsadzić... Nie mogłem się schylić żeby umyć zęby a głowa nie chciała zostać sama w pozycji pionowej przez ponad tydzień Mr. Green

Po tym wydarzeniu postanowiłem częściej ćwiczyć i po 2 dniach "czadu" pod barierkami nie miałem jakichś problemów Very Happy

Bestia

Ja po Dziadach Borowych przez ponad tydzień cierpiałam. Gdybym pojechała na Tarję to musiałabym się mocno oszczędzać.

Cameloth

W sobotę 9.10.2010r byłem na koncercie Jelonka, Eluveitie i Korpiklaani w Łodzi :D
Się działo, jeszcze nie widziałem tak żywiołowego koncertu, cała sala się bawiła, od początku aż do końca studia Wytwórnia w Łodzi. Cały koncert stałem przy barierkach skacząc, zarzucając włosami i świetnie się bawiąc (zakwasy mam nieziemskie).
Na początku jako support wyszedł Jelonek, zagrał mniej więcej taką listę utworów jak w Płocku, nie trzeba mówić, że ludzie zostali rozgrzani do czerwoności, oczywiście motyw z krzyżem był (i Krzysiem :P).
Kolejną rozgrzewką były dwie panie z zespołu Eluveitie + gitarzysta i perkusista (chyba założyli taki mini projekt). Grali dość lekko więc ludzie się trochę uspokoili.
W końcu przyszedł czas na uwielbiane przeze mnie Eluveitie. Grali takie utwory jak Inis Mona, Thousandfold, Your Gaulish War, The Essence Of Ashes, Quoth The Raven, Kingdom Come Undone, ale także instrumentalne kawałki jak Omnos (jak to powiedział wokalista - Now song about something dark that we all have in our hearts!), Setlon. Cały czas zwracał się do ludzi "my friends" co budowało świetną atmosferę. Ściana śmierci podczas ich występu była budowana chyba z 4 razy, nie mówiąc już o pogo które ogarnęło niemal całą salę. Podczas solówki na jakimś instrumencie przypominającym mandolinę, cała sala śpiewała refren Inis Mona.
Następnie weszli Korpiklaani z utworem Journeyman, leciało też Beer Beer, Happy Little Boozer, Vodka,Wooden Pints (chyba,nie pamiętam dokładnie).
Podczas występu wokalista zapalił papierosa, wypalił pół i dał jednemu z fanów :D
Pytali też ludzi co chcą usłyszeć i grali ich propozycje Smile

Dzielili się też piwem, oblewali nim ludzi, a wszyscy wariowali, od początku po koniec sali. Było po prostu wspaniale, żywo i energicznie. Przed wejściem na salę sprzedawano koszulki i bluzy Korpiklaani i Eluveitie.
Wróciłem około 2 w nocy, takiego koncertu długo nie zapomnę Smile

Wybawiłem się i naładowałem do listopada kiedy to jadę na Theriona do Stodoły !

Peter

Aż boję się zapytać: co to jest ściana śmierci? Mr. Green

Motyw z "koncertem życzeń" niezły- szkoda, że więcej zespołów tak nie robi Smile

Fajnie, że pojawisz się na Therionie, bo ja też mam zamiar się wybrać Very Happy

Gloom

http://www.youtube.com/watch?v=8cOThQTaac0&feature=related Wink

Selvish

Cameloth: Także byłam na tym koncercie, i ledwo kark czuję. Ale trzymałam się dzielnie prawej strony barierek. Ja pierdziu, na TAKIM koncercie i TAKIEGO pogo to ja dawno nie przeżyłam. Byłam na Elu rok temu gdy grali jako jeden z supportów Kreatora, i nawet połowy takiej zabawy co w sobotę nie było. Bawiłam się przednio, szczególnie na Elu, który jest jednym z moich ulubionych zespołów. Próbowałam (tak to dobre słowo) napstrykać trochę zdjęć, ale totalnie się nie dało, tak się wiara bawiła, więc jakieś tam strzępki udało mi się ująć. Miło było znów zobaczyć ich na żywo po czym znów pstryknąć sobie z nimi fotkę i do tego dostać kostkę od Kaya. Ach... Very Happy

Edit: nie było The Essence of Ashes. ;]

Cameloth

Właśnie nie pamiętałem dokładnie co to było, ale chyba chodzi mi tu o Tegernako :P
I ja stałem po lewej (niestety) stronie barierek, a kolesiowi obok mnie jedna babka z Elu walnęła autograf na bilecie kredką do oczu Gives thy a finger