Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy lubisz jeździć na koncerty? |
Tak, kocham koncerty! |
|
56% |
[ 51 ] |
Lubię, ale tylko na moje ulubione zespoły |
|
35% |
[ 32 ] |
Czasami jak bilety nie za drogie, a zespół fajny |
|
7% |
[ 7 ] |
Nie, wolę kupic sobie DVD niż jechac na koncert |
|
0% |
[ 0 ] |
Nienawidzę |
|
1% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 91 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:29, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
Madeline napisał: | A ja kilka dni temu byłam na koncercie Depeche Mode w Łodzi, było fantastycznie, koncert niezwykły jak i atmosfera, postaram się w najbliższym czasie napisać kilka zdań |
Ooooo cudnie! Czekam z niecierpliwością!!! Sama miałam jechać na drugi dzień z koleżanką, już nawet kilka miesięcy próbowałam znaleźć bilet za W MIARĘ normalną cenę, ale wszyscy wyjeżdżali mi z ceną 300zł i więcej... A ja potrzebowałam koniecznie biletu na sektor P, aby nie rozdzielać się z moją towarzyszką, tylko jakoś akurat na ten sektor nikt nie chciał sprzedać swojego biletu...;/ A jeśli chciał to "Cena biletu 175zł plus koszty pakowania i wysyłki równe 175zł" albo "Cena biletu- 175zł plus jedyny w swoim rodzaju długopis za 125zł" o.O Chciwość i pycha ludzka nie mają granic...
Tak czy siak, czekam Maddie na Twoją relację Fala na sektorach i balony do "Policy of Truth" wyglądają świetnie na filmikach na YT
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:05, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
Madeline napisał: | Peter, piszesz że byłeś i opisujesz koncert, ale ani słowa o Twoich odczuciach, o tym, czy Ci się podobało |
W sumie poszedłem tam bardziej żeby spotkać się z bratem, niż żeby posłuchać kapeli, więc trudno mi coś więcej powiedzieć o wrażeniach z samego koncertu. Tym bardziej że, jak już napisałem, był to inna muzyka niż ta słuchana przez mnie na co dzień.
A za tydzień czekają mnie 2 koncerty w ciągu 5 dni
|
|
Powrót do góry |
|
|
MinorHeaven
Nowicjusz
Dołączył: 06 Gru 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolków Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:42, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
Lokstar czekam z niecierpliwością na relację z Lacuny Uwielbiam ich! :D Peter szczęściarz z Ciebie :P Też bym się z chęcią na jakikolwiek koncert wybrała Ale na razie brak czasu... Dopiero w marcu gdzieś się wybiorę :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:08, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Peter napisał: | A za tydzień czekają mnie 2 koncerty w ciągu 5 dni |
Pierwszy z nich już za mną. I na początek małe ostrzeżenie: nie pchajcie się od samego początku na imprezę z 6 zespołami, jeśli interesuje Was tylko 1 z nich, a reszty nie mieliście okazji obadać- i to do tego stopnia, że nawet nie wiecie jaką muzykę grają.
W środę wieczorem wybrałem się do poznańskiego klubu "U Bazyla" na imprezę będącą częścią trasy "Rebellion Tour". Gwiazdami wieczoru miały być: Hate oraz - i głównie z tego właśnie się tam zjawiłem- Darzamat. Darzamat miał grać jako przedostatni, tak więc do wyboru miałem: przyjść później, ryzykując że się spóźnię albo pojawić się od początku licząc, że wśród kapel grających wcześniej znajdę też coś dla siebie. Kapelami tymi były: Mala Hierba, Unquadium, Dragon's Eye i Vedonist.
Pojawiłem się na miejscu z poślizgiem, bo szedłem wprost z lekcji włoskiego, ale i tak niewiele straciłem, ponieważ najwyraźniej doszło do jakiegoś opóźnienia. W ten sposób załapałem się nawet na część występu pierwszego zespołu, ale- podobnie jak z trzech następnych- niewiele zostało mi w głowie poza wspomnieniem hałasu. Death i thrash to zwyczajnie nie są moje klimaty... Trochę łatwiej było mi na Dragon's Eye, bo ich muzyka była przynajmniej nieco bardziej melodyjna, a wokalista długimi chwilami autentycznie śpiewał.
W końcu doczekałem się też na Darzamat, ale i tu rozczarowanie. Zdecydowaną większość klimatu w tych z ich utworów, które znam tworzą klawisze, których tym razem zabrakło na scenie... Owszem, część motywów klawiszowych leciała z jakiegoś urządzenia, ale i tak całość wypadła znacznie ostrzej niż na albumie wpasowując się klimatem w resztę zespołów. Dobrze, że przynajmniej było urozmaicenia w postaci dwóch wokali bo growlowi Flaurosa towarzyszył czysty (choć czasami też krzyczący) niski głos Nery. Mimo wszystko jednak to był ten zespół na który czekałem, a i część wykonywanych utworów była mi znana więc się ożywiłem i nawet trochę pośpiewałem
Na Hate już nie zostałem i krotko przed północą wyszedłem z "Bazyla". W niedzielę druga odsłona koncertowego tygodnia
Ostatnio zmieniony przez Peter dnia Pią 11:25, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lokstar Val Hallen
Northern Navigator
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UK Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:16, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wreszcie znalazłem trochę czasu by podzielić się z Wami wrażeniami z drugiego koncertu na którym udało mi się być w tym roku
05.02.2010 LACUNA COIL
Tak się złożyło, że było to już moje drugie podejście do koncertu Lacuny... Poprzedni raz, też w Londynie, grali w okolicach września czy października... Ten czas nie był dla mnie sprzyjający finansowo, więc mogłem sobie pozwolić na jeden tylko koncert... Tarji
Wobec powyższego, gdy pojawiła się sposobność, mimo napiętego grafika (dwa dni wcześniej Rammstein), nie wahałem się ani chwili!
Zmęczony jak jasna cholera, po sześćdziesięciogodzinnym tygodniu pracy urozmaiconym przez 'germańskich oprawców' około czwartej usadowiłem się w wygodnym pociągu Pendolino, linii o jakże znaczącej nazwie - Virgin Trains I przespałem jak zwykle całą podróż
Do miejsca koncertu - klubu Shepherd's Bush Empire - dotarłem po kilkunastominutowym błądzeniu, dzięki przyjaźnie nastawionej dwójce rastamanów, którzy jednak nie dali się przekonać, że 'metal music is the best'
I pierwszy nerw (delikatnie powiedziawszy)... Panowie z security stwierdzili że nie wejdę z lustrem na salę, bo to 'professional camera', a ja nie mam 'photopass'... Profesjonalnego sprzętu to oni na oczy nie widzieli, ale pertraktacje skończyły się niczym, więc po wypisaniu szczegółowych kwitków, oddałem aparat do przechowania...
Sala jak sala... Wydawała się dosyć mała jak na ten tłumek który widziałem w ogonku przed wejściem. Trzy bary już po kilku chwilach były oblegane :P
Pierwszy na scenę wyszedł, określany mianem 'Type of Negative+Elvis', amerykański zespół DOMMINZdaje się, że 1.02 wyszła ich debiutancka płyta 'Love Is Gone'. Muszę przyznać, że brzmiało to całkiem ciekawie... Jakoś ostatnio nie miałem szczęścia do supportów, a tu proszę
Oczywiście wszystko musiało się wyrównać i drugi wspierający band, to już była zupełnie inna historia... Dirty Little Rabbits to, jak się dowiedziałem, boczny projekt perkusisty grupy Slipknot, Shawna Crahana. Ale jakoś ciężko mi było odnaleźć 'jego rękę' w tej muzyce :/
Wreszcie przyszła kolej na gwiazdę wieczoru LACUNA COIL Christina trochę rozczarowała mnie eeee... mało wyzywającym strojem, ale głos zrekompensował wszystko Mimo wszystko żałowałem że nie mogę strzelić paru portrecików
Tak zaczęli (video z innego koncertu). Poleciały oczywiście wszystkie znane kawałki od 'Haeven's A Lie', przez 'Swamped', 'Our Truth', czy 'I Like It', aż do mojego ulubionego 'Not Enough' i uważanego za nieudany, chyba przez wszystkich oprócz mnie, covera 'EnjoyThe Silence'... Jakkolwiek koncert mnie osobiście podobał się bardzo, to chyba nigdy nie przyzwyczaję się do braku okazywania emocji przez Brytoli... Oprócz małych grup i jednostek nikt nie potrafił się bawić :/ Byłem na paru koncertach i w Anglii i w Polsce i ze smutkiem muszę przyznać, że ten wypadł pod tym względem najbladziej... Ale mimo wszystko warto było usłyszeć Lacunę na żywo! Z chęcią wybrałbym się jeszcze na koncert akustyczny
Zdjęć niestety nie mam ale znalazłem jeszcze dwa filmiki (oprócz wstawionego już 'Not Enough') z tego właśnie koncertu...
http://www.youtube.com/watch?v=p8rJK3Tps1s
http://www.youtube.com/watch?v=hXl-D3zBnLo
Oczywiście nie obyło się bez polskich akcentów Na koncercie poznałem sympatyczną parę młodych ludzi, z którym spędziłem w Camden rozrywkowo po koncertową noc, w oczekiwaniu na poranny pociąg do domu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucr0m
The Phantom of the Opera
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:59, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Fajna relacja... Za Lacuną nie przepadam, ale Dommina zazdroszczę... Ich debiutancka płytka całkiem mi się spodobała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:30, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
Peter napisał: | W niedzielę druga odsłona koncertowego tygodnia |
No i już po drugiej odsłonie. Od razu też powiem, że była bardziej udana niż pierwsza. Co prawda nie obyło się bez poślizgu- na bilecie godzina rozpoczęcia jest podana jako 18:30- ale pierwszy zespół pojawił się dobrze po 19. Na szczęście znalazłem sobie sympatyczną grupkę do rozmowy o koncertach, muzyce, itp. więc czas upłynął szybko.
Pierwszy pojawił się Selaterion. Taki rock gotycki z kobiecym- bardzo miłym dla ucha- wokalem, grali całkiem przyjemnie, ale też bez żadnej rewelacji, jednak przyciągnęli pod scenę grupkę ludzi
Jako druga wystąpiła Vecordia. Widziałem ich już raz na żywo w innym klubie i wtedy nie zrobili na mnie wrażenia, jednak tym razem było inaczej. Grali w podobnej stylistyce co poprzednicy, choć wplatali tez przyjemne elementy folkowe. Wokalistka także dysponowała ładnym głosem, a dodatkowo gitarzysta i klawiszowiec okazali się prawdziwymi showmanami. Ten drugi w pewnym momencie, w przerwie między utworami zagrał solówkę, urozmaicając ją gimnastyką w rodzaju zdejmowania instrumentu ze statywu Pod sceną było już więcej ludzi, których poderwała z miejsc żywiołowość zespołu.
Po Vecordii przyszło oczekiwanie na gwiazdę wieczoru czyli Lilith. Oczekiwanie to niestety mocno się przeciągnęło, bo ciągle coś kombinowano ze sprzętem, nagłośnieniem, czy czym tam jeszcze.
Wreszcie zaczęło się. Tym razem stałem pod sceną od samego początku, a jako że na setlistę składały się w dużej część piosenki z ostatniej płyty, to i sporo pośpiewałem Zespół trzymał dobry kontakt z publicznością i co rusz pojawiły się jakieś zabawne teksty Zabawa była naprawdę porządna, aż do ostatniego kawałka. Oczywiście na koniec wymusiliśmy jeszcze jedną piosenkę jako bis, co wokalistka przyjęła z niedowierzaniem ("Nie jesteście jeszcze zmęczeni? Niedziela, północ, jutro na szóstą do pracy" ). Oczywiście nie byliśmy
Po ostatnim utworze dość szybko wyszedłem, podobnie jak osoby z którymi rozmawiałem przed imprezą. Myślę jednak że dość szybko ponownie chciałbym się zjawić w Blue Note. Jest tylko jeden problem- zasadniczo to oni mają na co dzień inny repertuar Pozostaje mi więc "Bazyl" z jego problemami, ale niedawno wyhaczyłem, że za niecały tydzień właśnie tam będzie następny koncert Lilith
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:56, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
Edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Sob 18:37, 25 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:52, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Lokstar Val Hallen napisał: | Wreszcie znalazłem trochę czasu by podzielić się z Wami wrażeniami z drugiego koncertu na którym udało mi się być w tym roku
05.02.2010 LACUNA COIL
|
Dzięki za obiecaną relację, Lokstar. Jak tylko napisałeś, że byłeś na tym koncercie, to odszukałam z niego kilka filmików na YT, bo nie mogłam wytrzymać Fajnie to wszystko opisałeś i powiem szczerze, że strasznie ale to strasznie bym się chciała wybrać na Lacunę. Ostatnio zauważyłam, że pną się coraz wyżej w rankingu moich ulubionych kapel z cyklu "female fronted metal", a Christina na żywo wypada doskonale - zarówno wokalnie jak i aktorsko Fajnie się rusza, jest pełna energii, sporo rozmawia z publiką i jest bardzo otwarta, nie tak nieśmiała jak np. Ailyn z Sirenii. Napisałeś, że z chęcią byś się wybrał na koncert akustyczny - ja tam na każdy bym się wybrała, więc jak coś będziesz planował następnym razem to daj znać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashka
Elf Folk
Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:18, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
13.03 Siedlce Closterkeller
Koncert bardzo kameralny ale naprawdę świetny. Zagrali: Violette, Purple, Maska, Miraż, Ktokolwiek widział, Ogród półcieni, Złoty, Dwie połowy, Nie tylko gra, Nocarz, Tak się boję bólu, Władza, Agnieszka, Minor Earth Major Sky, Somewhere In Between, Scarlett (po angielsku) i na bis Matka+Czas komety. Było świetnie, grali długo, bawiłam się bardzo dobrze, nieobecni mogą tylko żałować :P Zapomniałam napisać o tym, że Janusz całkowicie przearanżował klawisze - efekty ciekawe.
Ostatnio zmieniony przez Ashka dnia Wto 10:24, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:21, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
No to ja swoją relację z koncertu Jelonka w Łowiczu uzupełniam filmikiem:
KLIK!
Funeral of a Provincial Vampire
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:29, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
Wczoraj bylem na koncercie białoruskiego zespołu folkmetalowego Litvintroll.
Po raz drugi już bylem w klubie "Blue Note" i stwierdzam, że muszę tam częściej wpadać na występy, bo jest to przyjemniejsze miejsce niż "U Bazyla". Ludzi też tym razem pojawiło się chyba więcej niż poprzednio na Lilith.
Litvintrolla tworzy 6 facetów, ale dzięki temu, że są dość wszechstronni można w ich muzyce usłyszeć sporo instrumentów: nie tylko gitarę, bas, perkusję i klawisze ale i dudy (x2), instrumenty piszczałkowe (także x2), a także jakiś archaiczny instrument strunowy. Z całego zespołu to chyba basista wyglądał najbardziej trv- przypakowany, łysy, wytatuowany, w bojówkach i koszulce Venoma Wokalista gadkę do publiczności miał średnią, ale za to mocno się wczuwał w utwory, a poza tym śpiewał zarówno czysto jak i growlem.
Z ich repertuaru wcześniej słyszałem tylko przeróbkę "Herr Mannelig" pod tytułem "Pan Mannelig", więc szedłem trochę w ciemno, ale utwory mi się spodobały, szczególnie że instrumenty z epoki nie służyły tylko jako dekoracja, ale stanowiły ważną część niemal każdej piosenki. Podobały się także publiczności bo bardzo szybko luka między stolikami a sceną zapełniła się pogującymi ludźmi
Pod koniec setlisty pojawiła się kolejna niespodzianka: wygrowlowany cover "Breaking the Law" , a także drugie wykonanie "Pan Mannelig".
Koncert zakończył się po jakichś 80 minutach, a później pojawiła się okazja zakupu płyt zespołu, na co jednak nie miałem pieniędzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Incognito
Der Besuch der alten Dame
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraina Tysiąca Jezior Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:46, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
Relacja z 3 Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie :D
A właściwie z kawałka festiwalu. ;p Czyli ostatniego dnia, czyli muzyki do Powrotu króla live.
Po pierwsze primo, przez powódź nie wiadomo było, czy fest w ogóle się odbędzie. Z tego też powodu imprezę przeniesiono z Krakowskich Błoni do Huty.
Na szczęście wszystko się udało, do miasta dojechać się dojechało, choć droga miejscami wyglądała jak z koszmaru - m.in. Narew w Modlinie, zalane domy i pola, Wisła w Warszawie...
No a sam Kraków jakby już lepiej, przede wszystkim pogoda dopisała, a Wisłę i zalane nadwiślańskie bulwary możecie sami obejrzeć na fotkach -
[link widoczny dla zalogowanych]
i następne
[link widoczny dla zalogowanych]
Dalej możecie zobaczyć już kolejkę do Huty. Spod bram kombinatu zabierały nas darmowe autobusy do Hali ocynowni chemicznej. Halę też możecie obejrzeć na fotkach.
Generalnie bardzo klimatyczne miejsce i niesamowita atmosfera. Potężny obiekt, mnóstwo ludzi, no i scena. Z miejscem dla ogromniastej orkiestry, ogromniastego chóru, a właściwie dwóch chórów.
Cyknęłam też stanowisko "dowodzenia", gdzie potem udał się gość specjalny, czyli sam kompozytor maestro Howard Shore!
Jeśli ktoś ciekawy szczegółów, to najlepiej wejść na stronę festiwalu -
[link widoczny dla zalogowanych]
Dodam jeszcze, że oprócz Shore'a przyjechali też pani sopranistka Kaitlyn Lusk (co za głos!) - [link widoczny dla zalogowanych]
i chłopiec o anielskim głosie - Stefan Leadbeater - [link widoczny dla zalogowanych]
Orkiestrą i chórami kierował Ludwig Wicki, który współpracuje z Shorem już jakiś czas. - [link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście na wielkim ekranie oglądaliśmy po raz nie pamiętam który, ale pewnie coś 1054 trzecią część trylogii Jacksona, a poniżej drugim okiem patrzyliśmy na wykonawców muzyki. Film miał ściszoną ścieżkę dźwiękową, dobrze było słychać głosy aktorów, za to dźwięki efektów specjalnych ledwo się rysowały w tle. I bardzo dobrze, bo tym monumetalniej brzmiała orkiestra i chóry!
Słuchajcie, to jest NIESAMOWITE wrażenie! Każdą nutkę czuje się w każdej komórce ciała! Nawet w piętach! Jej siła i moc wyciska łzy z oczu!
Cały spektakl wywołuje niezapomniane wrażenie i nie da się tego porównać z niczym. Za jedyne 60 zł tak wielka przyjemność.
Pani Kaitlyn Lusk oprócz udzielania się w trakcie filmu, odśpiewała też na koniec Into the West. Lubię Annie Lennox, ale to wykonanie powaliło mnie na kolana! Ten głos! Patty, która również była obecna, wrzuciła już filmik do neta, posłuchajcie sami - coś niesamowitego.
http://www.youtube.com/watch?v=lvoXg1BlMKo
W przerwie koncertu Howard Shore podpisywał płyty. Możecie to na fotkach zobaczyć. Ja autografu nie mam, bo kolejka była jak smok, ludzie musieli się ustawić wcześniej, czyli albo słuchanie, albo autograf. Ja wybrałam słuchanie.
Podsumowując, jest to festiwal na miarę europejską, z solidnym zapleczem i dopięty na ostatni guzik. Wszelkie informacje cały czas były na bieżąco dostępne i naprawdę wielkie brawa należą się organizatorom!
Ponieważ Władca Pierścieni już cały się odbył, zastanawiamy się, co za rok? Może Gwiezdne Wojny??? :D
Jedyne, czego bardzo żałuję, to to, że nie mogłabym być już od czwartku na festiwalu.
Wtedy Tan Dun z Leszkiem Możdżerem odprawiali czary nad muzyką do HERO. A ja kocham i ten film i muzykę. To musiało być magiczne przeżycie.
W każdym razie gorąco polecam każdemu Festiwal Muzyki Filmowej. Kto może to za rok do Krakowa!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:00, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
Nigdy nie byłem na koncercie muzyki filmowej, ale Twoja relacja wskazuje, że to musiało to być wspaniałe doświadczenie. Szczególnie, że muzyce towarzyszyła emisja filmu.
W Poznaniu nie tak dawno temu był koncert muzyki z filmów Walta Disneya, ale nie zainteresowało mnie to. Zresztą z tego co czytałem w miejscowej gazecie, to był on raczej średnio udany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:58, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
Nie wiem jakim cudem udało mi się to przegapić, płakać mi się chce w tej chwili, ale cóż.
Wykonanie ITW genialne. Choć jak dla mnie Annie Lennox miała swój strasznie świetny klimat i to wykonanie mniej mi się podoba, aczkolwiek w oryginale to ja jestem zakochana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:30, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
Cudne było wykonanie "Into The West" przez tą Kaitlyn Lusk. Moim zdaniem o niebo lepsze od A. Lennox, której nigdy nie lubiłam i swego czasu byłam wściekła, że zaangażowali ją do wykonania utworu w tak ważnej dla kina filmowej trylogii. Poza tym zawsze wolałam "May it be" niż "Into the West", ale po usłyszeniu Kaitlyn wiele zyskała ta piosenka w moich uszach.
Zadroszczę Ci Inco. Przeżyłaś prawdziwą ucztę dla duszy. Już z filmiku zamieszczonego przez Patty słychać jakie to było niesamowite wrażenie słuchać tej muzyki na żywo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patty
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 18:20, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
Aune napisał: | Moim zdaniem o niebo lepsze od A. Lennox, której nigdy nie lubiłam i swego czasu byłam wściekła, że zaangażowali ją do wykonania utworu w tak ważnej dla kina filmowej trylogii. |
hehe, ja mam tak samo
Widowisko iście magiczne; rok temu na Błoniach też było pięknie, ale ta edycja była po prostu nieziemska
Piękne relacja Inco; z przyjemnością się czyta
Letni sezon koncertowy został otwarty w wielkim stylu i mam nadzieje, że tak będzie przez całe lato i kawałek jesieni, kiedy to zapewne zostanie zakończony również w Krakowie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:13, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
Aj, super relacja Inco, pozazdrościć uczestnictwa w takim evencie Wyobrażam sobie jak było magicznie, bo mi Sun dość mocno ponawijał o tej imprezie i pokazał co nieco co tam nagrał na kamerce Ja nawet nie wiedziałam, że takie fajne i profesjonalnie zrobione festiwale są u nas organizowane, a to milutko Nie ma co, trzeba w przyszłym roku rezerwować termin, wsiadać w pociąg i jechać do Krakowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:17, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
edit:
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pią 15:31, 03 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patty
Nowicjusz
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 20:37, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
to do dzieła ! - Drużyna czeka w Lyonie - 17-20 czerwca
[link widoczny dla zalogowanych]
na prawdę warto wybrać się na ten festiwal; jetem bardzo ciekawa jakim programem nas uraczą organizatorzy za rok
Ostatnio zmieniony przez Patty dnia Czw 20:38, 27 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|