Now playing

Metalflower

The Platters - "Twilight Time"

Czasami (rzadko, ale zdarza mi się) lubię wieczorową porą posłuchać nastrojowych kawałków z lat 50-tych. A ten utworek jest wyjątkowo godny uwagi. Szkoda tylko, że taki krótki (marne 2:44). Ale i tak polecam.

Hrabina Gruźlica

Now, dokładnie now to będzie "Chokenhold" Children of Bodom, ale w ogóle ostatnio to słucham całej dyskografii ich.... tak co wypadnie w winampie Smile

P.S. Jestem na etapie przekonywania się do muzy tych panów.

Peter

Ja kupiłem dzisiaj płytę 'The Cranberries- Stars 1992-2002' i intensywnie przesłuchuję, jak na razie ze szczególnym uwzglednieniem 'Dreams' i 'I Can't Be With You'. Ten pierwszy utwór bardzo często 'krążył mi po głowie' i cieszę się, że nareszcie będę miał możliwość częstszego słuchania go. Za to 'I Cant Be With You' jest bardzo dynamiczne i kiedy go słucham to aż załuję, że nie potrafię grać na perkusji Mr. Green

Jutro pewnie będę katował jakieś inne utwory z tej płyty, bo świetnej muzyki jest tam mnóstwo Smile

Maiden

Edguy - Live. Koncert dwupłytowy. Świetnie nagrany i dobrze zagrany. Edguy dobry zespół do koncertów.

Metalflower

After Forever - "Semblance of Confusion"
Ostatnio słucham ciągle piosenek z lat 50-tych i oglądam EOAE, więc dla odmiany włączyłam sobie AF... Smile

Wcześniej sprawdzałam, co to takiego to promowane wszędzie My Chemical Romance i stwierdziłam, że nuda straszna.

printemps

Charon - Little Angel
Coraz bardziej nabieram przekonania, ze ten utwor jest jakby 'hymnem' fanow Wink

Zawsze warto zaczac od tej piosenki :D

Kate

Sagittarius

Czy tylko dla mnie Charon brzmi bardzo podobnie do Sentenced?
On topic: O.N.A. - "Drzwi" (w ramach przypomnienia starych, dobrych czasów Wink

)

Cry_Wolf

Closterkeller albumy CYAN i SCARLETT Ach, jak to dawno było Sad

Maiden

Children of Bodom - Tokyo Warheart. Świetny albumik. Świetne brzmienie, śmieszna oprawa graficzna... Polecam każdemu fanu Chłopców z Bodom, ale nie tylko.

kaska_tarja

Ja teraz słucham non stop utworu 'Scarlet Rose' Edguy'a...
Przecudowna ballada, strasznie nastrojowa... Polecam każdemu.

Sagittarius

After Forever – "Between Love & Fire"

Wreszcie postanowiłem lepiej zapoznać się z tym zespołem, więc na próbę ściągnąłem piosenkę, która była polecana w osobnym temacie. Podoba mi się, dynamiczny kawałek. Kobieta ma świetny głos, bardzo mocny. Zaraz rozejrzę się za jakimiś teledyskami na YouTube.

Hrabina Gruźlica

Nightwish - End of an Era Very Happy

Zawsze koncertówki im wychodzą Dancing

Izadora

Ja zakupiłam wczoraj "The Violin Player" Vanessy Mae a teraz aktualnie "Contradenza". Very Happy

Cudeńko.

Luna

Ja słucham "The Miracle of Love", chyba taki tytuł, śpiewa ta kobitka od piosenki z którejś części "Władcy pierscieni", napewno wiecie o kogo chodzi. A słucham tego bo akurat leci w radiu, a radio stoi w innym pokoju i nawet mi nie przeszkadza, a nawet podoba. Ale za chwilę sobie włączę AFF Nightwisha bo jeszcze nigdy nie słuchałam tej płytki w całości, najwyższy czas...

margolcia

Nightwish - Nymphomaniac Fantasia
Tata ściągnąl mi to razem z innymi piosenkami Nightwisha.
Podoba mi sie śpiew na dwa głosy a na końcu to "choir!!!!"
Coś superowego!

Behemoth_616

Akurat teraz nadaję w radiu i kończy się Angels Fall First Smile

Kończąć pisanie tego posta słyszę juz Sleepwalker Wink

kaska_tarja

Ja ostatnio przesłuchuję bardzo wyjątkowo nową płytkę Evanescence "The Open Door". Tak dla odmiany może być :P

Sagittarius

Tiamat - "Brighter Than The Sun"

Zacząłem się zapoznawać z tym Tiamat, słucham jego płyty "Skeleton Skeletron". Podoba mi się to, choć dość łagodne. Jest na tym albumie bardzo fajna wersja "Sympathy For The Devil" Stonesów (duży plus).

Black

Freddie Mercury - Love Kills

Jest to świetna mieszanka dwóch osób - wokalisty Queen i jego znakomitego głosu, oraz twórcy wielu elektronicznych hitów - Giorgio Morodera. Piosenka ta różni się od utworów śpiewanych przez Mercury'ego. Wszyscy znają go z muzyki rockowej, lub tanecznego popu lat 80-tych (np. Living On My Own). Tutaj mamy do czynienia niemal z New Romantic. Love Kills dodatkowo pojawił się w nowej wersji klasyki niemego kina, niemieckiego filmu "Metropolis" z 1926 roku.