Neal Morse

Arcasto

Według Last.fm Neal Morse to amerykański kompozytor i multiinstrumentalista, znany z występów w grupach Spock’s Beard oraz Transatlantic. Cóż, ja Neala znam głównie z jego solowej kariery, a konkretniej z progresywnej jej części, oraz z Transatlantic, jednak biorąc pod uwagę, iż jestem zaznajomiony zaledwie z kawałkiem jego twórczości i nie przeszkadza mi to w uważaniu go za jednego z najlepszych obecnie żyjących muzyków chyba tylko dobrze o nim świadczy Wink

.

Neal podczas swojej solowej kariery nagrał 5 albumów, z których każdy zasługuje na uwagę. Morse serwuje nam bardzo zróżnicowane kompozycje (często również bardzo mocno rozbudowane, szczególnie na albumie "Sola Scriptura"), zaczynając od naprawdę świetnych ballad (z moimi ulubionym "Heaven in My Heart" oraz "Chldren of the Chosen" na czele), poprzez bardziej żywiołowe kawałki, a na ciężkich utworach kończąc (na uwagę zasługuje tu szczególnie pierwsze parę minut "The Conflict" oraz utwór "Leviathan"). Technika w utworach Neala nie ustępuje w niczym kompozycjom, ba, w niektórych momentach nawet je przerasta - taka gitarowa solówka z końcówki utworu "The Door" mogłaby służyć za przykład solówki kompletnej. Praktycznie jedyną rzeczą nad jaką Neal mógłby jeszcze popracować to wokal - nie żebym miał coś przeciwko temu obecnemu, który wręcz przeciwnie bardzo mi się podoba, jednak jak na mój gust przydałoby się większe zróżnicowanie wokalne (nie liczę co prawda na taką wokalną ucztę jak na "binarnym" albumie Ayreonu, ale Morse mógłby wziąć tutaj przykład z Arjena Wink

). Sytuację w znacznym stopniu poprawia dosyć częste używanie naprawdę świetnych chórów, jednak mimo to ciągle pozostaje mały niedosyt.

Moje oceny poszczególnych albumów:
Neal Morse - Testimony 8/10
Neal Morse - One 8/10
Neal Morse - ? 9/10
Neal Morse - Sola Scriptura 10/10
Neal Morse - Lifeline 8/10

Kilka utworów do przesłuchania:
Neal Morse - The Temple of the Living God
Neal Morse - Entrance
Neal Morse - Leviathan
[link widoczny dla zalogowanych]

Ivanhoe

Muzyk oczywiście bardzo dobry, kompozytor znakomity, a "Sola Scriptura" to album genialny. Jednak mimo wszystko trochę się wygłupiłeś z tym tematem, bo odzew będzie wysoce nieproporcjonalny do poziomu muzyki tego artysty.

Jeszcze 1 link, może ktoś się mimo wszystko zainteresuje:
[link widoczny dla zalogowanych] (po prostu ŚWIETNA kompozycja)

Daraena

Kawałek, który podał Ivan to coś wprost genialnego! Dzięki za motywację do bliższego zapoznania się z tym artystą. (Na razie więcej nie opiszę, choć faktem jest, że w tym jednym utworze jest więcej zróżnicowania niż w całej dyskografii niejednego zespołu. Dzięki wielkie!)

Child Of Bodom

Nie znałem go wcześniej, na razie przesłuchałem utwory, które polecił Arcasto i strasznie mnie wciągnęło, zwłaszcza "Leviathan". Niesamowita jest ta różnorodność dźwięków czyli coś czego teraz bardzo poszukuje w muzyce rockowej/metalowej. Będę się musiał z nim zapoznać, ale to nastąpi o ile nie wyzione ducha z zachwytu aktualnie przy Savatage.

@Ivanhoe
Oczyście, że prawie nikt nie odpisze, ale zawsze znajdzie się dwie czy trzy osoby, którym się spodoba, a tak szczerze mówiąc to niestety o wiele większa dyskusja byłaby o kolejnej marnej podróbce Najtłisza niż o jakimś genialnym zespole/muzyku.

Ivanhoe

Specjalnie to napisałem żeby bardziej ludzi do słuchania zachęcić.

3 dni po założeniu tematu - cisza; 20 godzin po moim poście - 2 odpowiedzi.
Czasem trzeba po prostu sprowokować zainteresowanie.

Daraena

I przy okazji powód do kupna oryginałów, bo na mp3 to za dużo w potężnych kompozycjach się nie usłyszy. A zainteresowana jestem coraz bardziej.

Peter

Przed przesłuchaniem podlinkowanych tu utworów moim jedynym kontaktem z Nealem Morse'em był utwór Ayreonu "The First Man on Earth", a teraz postanowiłem wreszcie posłuchać tego co podlinkowali Arcasto i Ivanhoe.

Mój pierwszy komentarz będzie podobny do tego co napisała Daraena. Wielka różnorodność dźwięków- zwłaszcza na "The Door" sprawia, że z jednym utworem można się zapoznawać przez dłuższy okres czasu i ciągle znajdować coś nowego. Podoba mi się to Smile

Z pewnością sięgnę po inne kompozycje Morse'a.