Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:50, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Gloom - DOSKONAŁE!
Black Day - ten pierwszy taki bardzo niezgodny z moimi poglądami, drugi wyraźnie nawołujący do nonkonformizmu Co jak co, wiersze Twoje mają przesłanie.
A teraz może ja się do czegoś przyznam... choć jak próbuję coś napisać, w 99% wychodzi mi grafomania (no dobra, Tuomasowi niby też, ale on jest z niej dumny).
"Starość"
*Popatrz na me dłonie -
Sztywne, pomarszczone.
Niezdolne do uczucia, dotyku
Jak kiedyś.
Popatrz w moje oczy -
W zadumie pogrążone.
Widzą kształty, nie rzeczy.
Ale widzą.
Usłysz moje serce -
Nie bije już tak mocno.
Zwalnia swój bieg już od
Narodzenia.
Ujrzyj mój uśmiech -
Usta bezkształtnie wykrzywione
I zęby próchnicą zaatakowane
Czekają na zastępcę.
Czym mogę być?
Ofiarą życia wiecznego
czy
Człowiekiem z przeterminowaną datą ważności?*
a żeby nie było, że tylko wiersze białe - coś co moim zdaniem jest dość proste - napisane w kilka minut, niespecjalnie staram się robić jakąś sztukę, i tak nie umiem
"***"
*Z jednego uśmiechu się narodzi,
Szeptem słodko do ucha wyznana,
Pozorem niewinności myląc sumienie
Ujawnia się jako spowiedź szatana.
Ukrywa ofiary w świecie umysłu,
Gdzie wyobraźnia tworzy granice
Powłoką nocy zasłania zbrodnię
Która nieświadomie zabija...
Namiętność rozpala w sercu spragnionym,
Żądzy potęgę wyzwala w duszy,
Grzechem napełni czyste dotąd łono,
Rozkoszą moralność w proch rozkruszy
Dekalogu tablice rozbija o kamień,
Słodką pokusą rozum zniewala -
Żaden inny świat już nie istnieje
Czas zanika, niszczeje też wiara
I ciało napełni cudownym bólem,
Spęta kończyny jednym dotykiem
Wywiedzie umysł poza rzeczywistość
Ciche dotąd usta wypełni krzykiem
Duszę rozświetli piekielną pożogą,
Krew doprowadzi niemal do wrzenia,
Później opadnie, wyciszy się, zniknie
W cieniu radości i otępienia.*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Black Day
Entuzjasta
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nightwish Place Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:59, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Daraena piękne wiersze Już Ci pisałam co do moich poglądów... :P więc się powtarzać nie będę :D Ale powiem że interesujące !
Wiersz w odniesieniu do tego obrazka:
[link widoczny dla zalogowanych]
"Czarna Dama"
Rumieńcem oblana
Niczym Czarna Dama
Siedzi i czeka
Myśli nieustannie
Tęskni i błaga
O zatrzymanie
czasu
Coś się zmieniło
Spogląda w gwiazdy mglistym
okiem
Czarnymi włosy zasłania twarz
Czeka
Nawołuje
Na chwilę szczerej
rozmowy
Wiersz kolejny:
W mroku wielkim
Iskierka
Zaświtała nad bladym księżycem
A śniade skrzydła
Okryła zimna
szronna mgła
Daj światło
Zapytaj
Ogrzej
I wiersz o podstawie szczęścia:
Kolory,barwy,
Pastele i fiolety,
Żółtość z pomarańczą,
Czerwienie-
Świat w pięknych odcieniach
Gdy zamkam oczy,
W twych słodkich ramionach,
Kołysać się będę
I poczuje,
Motyle w brzuchu,
Dreszczyk goniący po plecach,
Moim całym ciele
I tak raz kolejny
Wtulę się w twe skrzydła
Zamknę serce
W własnym sercu
I oczywiście wiersz pisany w tej chwili:
Odchodzisz
Ja klękam
Padam na twarz już niepotrzebna
Usiłuję napisać jak mi jest żal
Jak wiele błędów popełnia istota
Jak posuwam swój cień w stronę cuchnącego błota
-Zbliżasz się
-Tak wiem
Smutek ogarnia mnie
Przytula me ciało
Dotyka mojego uda
Kocha się z moim utrapieniem
Nie dając spać mojemu sumieniu
Tak wstydliwie mi płakać
Tak wstydliwie tonąć w pragnieniach smutku
End.
Ostatnio zmieniony przez Black Day dnia Pon 23:01, 13 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gloom
Wyznawca
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:02, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
@ Daraena Dzięki wielkie...
Co do wierszy, to drugi zdecydowanie bardziej mi się podobał. Pierwszy też bardzo ładny, ale we właściwym odbiorze wiersza przeszkodziły mi słowa "zęby próchnicą zaatakowane". Po poetyckich dwóch zwrotkach nagłe uderzenie w bolesny realizm. Ale grafomanią to to na pewno NIE JEST.
@Black Day Dwa ostatnie najlepsze według mnie. Chociaż w dwóch zupełnie innych klimatach.
Ostatnio zmieniony przez Gloom dnia Wto 14:03, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:14, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Właściwie to specjalnie z tą próchnicą ;P właśnie uwielbiam takie wiersze, gdzie jest duży kontrast między nierealną poezją a okrutną rzeczywistością Dziękuję za ocenę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gloom
Wyznawca
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:08, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Tak właśnie myślałem. Ja tylko raz zastosowałem ten zabieg, i specjalnie to nie wyszło:
Zmierzałem przez ciemność
Nagle przez moje ciało przeszły dreszcze
Moją duszę opanowała oziębłość
I wtedy stało się to wreszcie
Zagrzmiała nieziemskim basem.
Ciemna postać na obraz śmierci:
CHCESZ DOSTAĆ W MORRDĘ? NIE?
TO PYSKOWANIE NIECH CIĘ NIE NĘCI
Ostatnio zmieniony przez Gloom dnia Wto 17:08, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:37, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Hahaha, świetne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Day
Entuzjasta
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nightwish Place Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:14, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Hah, spoko, ale ja nie uznaję takich zastosowań. Nie są wg. mnie najlepsze.
Wiersz pisany teraz:
Po długim oczekiwaniu
Po wyrzekaniu się grzechu naszego
Dotykasz mych ust
Dotykasz mego ciała
A ja bezbronna nie umiem powiedzieć
Nie umiem zaprzeczyć bo wrze we mnie pragnienie
Bliskości Twojej
Tak oplatasz mnie wysysając życie
Pokazujesz mi po omacku świat rzeczywisty
A ja chociaż nie chcę
Choć umysł się wzbrania
Upadam pod namiętnością kochania
Upadam jak Anioł Upadły przed Bogiem
Upadam bo sił nie mam aby powstać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:55, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
To teraz jesienny wiersz, napisany w hołdzie dla mojego śp. Taty...
Ptaki odeszły, odleciały.
Odeszło lato w wielobarwnej szacie.
Jabłka się złocą w szkarłacie liści
a ja wciąż myślę. O kim? O tacie.
On też jesienią się uśmiechał.
Tak jak ja.
Złoto-rumiane jabłka wybierał
Tak jak ja.
Jak ja tęsknił za ptaków skrzydłami
I odszedł jesienią.
Tam, gdzie wszystkie barwy są piękne.
A skrzydła od ptaków pożyczać może
I latać, wciąż wyżej i wracać
Pod parasol chmur.
A ja wciąż myślę. O kim? O tacie.
Kwestią wyjaśnienia, mój tata zmarł na zawał jak miałam 4 i pół roku. jesienią właśnie. A ten wiersz napisany został na poetyckim spotkaniu pt. Magia słowa jesienią roku ubiegłego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Day
Entuzjasta
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nightwish Place Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:14, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Piękny, szczery... Najpiękniejszy jaki napisać można.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:24, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Coś mnie natchnęło "z wieczora" :D
"Obywatel Rzeczywistości"
Człowieku współczesny, coś od pierwotnego
różnisz się tylko wybujałym ego.
Władco światów realnych, władco kosmosu
Nikt nie pojmuje dzieła twego kolosu!
Idziesz pewny swych kroków, nic się nie obracasz
Mijasz ścieżki zbłąkanych ludzkich boleści
Nie skręcasz w żadną; twarda twa skorupa
Z nieociosanych głazów zwierzęcej nienawiści
Materialny świat przedstawia się tobie
Jako droga życia, jako raj wcielony
Atakujesz bestialsko każdy bastion światła,
Który choć na chwilę zostanie bez obrony.
Pomniki stawiasz komu tylko zechcesz
Marmurem nawet pamięć zastępujesz
Zniszczeni zostaną przez światło i deszcze
Ulotne jak mury, które sobie budujesz.
Bliższy jesteś skale, niźli człowiekowi
Wiatr wyrzeźbi dziury w twoim boskim murze
Kiedyś czas cię nauczy, żeś jest przegrany
Jak każdy, co stawia czoła naturze.
EDIT:
Czytałam sobie teraz na joemonsterze artykuł o mordercach i to mnie natchnęło do napisania monologu:
Leżysz nieprzytomny.
Oczy masz szeroko otwarte, puste niemal tak
Jak wtedy, gdy opowiadałam ci relacje
Z zakupów z przyjaciółkami.
Z ust twoich wydobywa się ślina
Dokładnie tak
Jak wtedy, gdy krzyczałeś na mnie
Że nabiłam rachunek za telefon na 2000 złotych.
Uśmiechasz się tak słodko...
Jak wtedy, gdy leżeliśmy razem w małym, tanim hotelu
Gdy wyznałeś mi miłość po raz pierwszy
Z rozkoszą giotąc moje piersi z akompaniamentem kobiecych jęków...
Gdy nasza miłość dopiero co się rozpoczynała...
A nie. To nie uśmiech.
Coś mi się pomyliło.
To tylko skurcze pośmiertne.
Ręce masz rozłożone, tak ufnie i ciepło
Jakbyś tylko czekał, aż położę się na tobie
Jak to wiele razy robiłam w ciemne noce
W małych, tanich hotelach.
Leżysz wyprostowany...
Wreszcie.
Tyle razy ci mówiłam, byś się nie garbił.
Zimny jesteś.
Wreszcie ciało osiągnęło temperaturę duszy.
Klęczę przy twoim ciele,
Ze łzami w oczach chaotycznie jeżdżę dłońmi po podłodze.
Łzami - ze szczęścia -
Zmywam dowody zbrodni.
Płaczę, że już odszedłeś, że gwałtem wydarto cię z mojego życia
I radośnie wkraczam na nową ścieżkę.
Ostatnio zmieniony przez Daraena dnia Pią 19:39, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Day
Entuzjasta
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nightwish Place Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:54, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Drugi wiersz był moim zdaniem dużo bardziej zaskakujący, trzymał mnie w napięciu aż do ostatnich słów co bardzo mną wstrząsnęło w ogóle takie mogę czytać godzinami. :P
Z powodu złego samopoczucia i pewnej opowieści kumpeli napisałam:
"Będąc nienarodzonym"
Jeśli chciałabyś mnie mieć
To miałabyś mnie w środku
Ja bym rósł w twoim ciele
Stając się podobny do mamy
Ilekroć słyszeć będziesz kołyskę
- będziesz myśleć o nienarodzonym
Łzy będą walić o podłogę smutkiem
A mnie już zabraknie
Kiedyś zrozumiesz że mogłem być lekarzem
Że dusza która nie ujrzała świata nie zaznała spokoju
Że mogłem być geniuszem, śpiewakiem
Jak chciała tego moja mama dla mnie
Ale dziś mnie nie ma
Wystarczyła chwila
A moja mama mnie straciła
Bólem który żył pod jej sercem
Przez którego nie miała chęci do życia
- Ale ja... Mamo
Słyszeć do końca chcesz
I klęczeć będziesz w ogródku
Tam gdzie ja nienarodzony
Tańczę wśród drzew zielonych
Po upadku wzgardzony
Nie nauczyłaś wybaczać
Więc i mi było trudno
Nie dałaś mi czasu do buntu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Day
Entuzjasta
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nightwish Place Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:09, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
Wybaczcie, że pod swoim postem, ale temat nieruszany więc napiszę.
"Ciemność mówi do mnie"
Idę do łazienki, gdzie mam umyć ciało
Gdzie oczyścić z brudów
- Cień - on się na mnie czai
Wycieram je dokładnie, każdą kroplę wody
W lustrze boję się oglądać
- Cień - on stoi tam...
Ubieram się, moje żałobne ubranie
I czuję na sobie wzrok
- Cień - w ciemności trzyma mnie
Strach przed mrokiem, przed złem
Nie wiesz co czai się za lustra szkłem
Zanika w człowieku to co prawdziwe
Nagle serce staje się gorliwe
Bo boi się, że czeka na nie Cień
Ostatnio zmieniony przez Black Day dnia Czw 0:10, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:44, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
Ostatnio znalazłem na YouTubie recytowaną wersję poematu "The Raven" ("Kruk") Edgara Allana Poe i często słucham przypominając sobie przy tym zajęcia z literatury amerykańskiej.
RECYTACJA
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Peter dnia Sob 20:48, 11 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:47, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
Mam coś, co może niektórych zainteresować. Nie jest to co prawda poezja, acz krótkie opowiadanie napisane przeze mnie przeszło rok temu. (UWAGA: NIE JEŚĆ JAJEK PODCZAS CZYTANIA!!!)
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:31, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
Albowiem ponieważ gdyż pliku się nie pobierze... proszę - moze tym razem ktoś to przeczyta:
Był piękny słoneczny dzień, kiedy... Nie. To nie tak idzie. Dzień może i rzeczywiście był piękny i słoneczny, ale w zakurzonej piwnicy to i tak nie miało znaczenia. Jedyne okienko zastawione było kawałkiem dykty.Nawet gdyby nie było, to do Królestwa i tak nie dotarłoby światło. A w Królestwie Białożółtków dzień był całkiem zwyczajny. Król Jajomir Białożółty jak zwykle w towarzystwie swych czterech dzielnych synów i eskorty objeżdżał swe włościa. Od lat utrzymywane w tych samych granicach i bez możliwości rozwoju. Ale żółtkom, jak ich potocznie nazywano, wcale to nie przeszkadzało.
- Ojcze, nie uważasz, że zbliżamy się zbytnio do granicy? - spytał nagle Jajosław, najstarszy syn Jajomira. Wszyscy władcy Królestwa Tekturowego Jajolandu wywodzili się od najlepszej nioski w hodowli - Czarnej Druszki. Każdy, kto był z jej rodu, nalezał też do rodu królewskiego. Oczywiście, były też inne rody, takie jak synowie Biuni, Krasnej czy Miłki. Ale to dzieci Czarnej Druszki zajmowały w państwie zdecydowanie najwyższą pozycję.
- Nie, królewiczu. Jesteśmy jeszcze na bezpiecznym gruncie. Tutaj nie zostaniemy wypatrzeni. Dzisiaj nie jest przecież Dzień Sprzedaży.
- Tak jest, Wasza Wysokość. - królewicz potulnie spuścił czubek. Ale król Jajomir nawet nie miał pojęcia, jak bardzo się mylił i co stanie się z najważniejszą częścią jestestwa jego i królewskich synów. Rzeczywiście, nie był to Dzień Sprzedaży, którego obawiali się wszyscy. Ale pojedyńcze łapanki zdarzały się przecież dość często. W każdym razie król i świta dotarli bezpiecznie do samych granic swych włości. Wszystko było w porządku, nikogo nie nękano bez potrzeby. Ogółem Królestwo działało bez zarzutu. Istna kraina szczęśliwości. Jajomir zarządził odpoczynek. Rozłożono koce, przygotowano piknik... tak jak zwykle. To naprawdę nie był zły dzień... dopóki król nie przekonał się, że właśnie popełnił najgorszy błąd w swoim życiu. Również ostatni. Wtedy bowiem, gdy już wszystko było gotowe i wszyscy mieli zasiąść do posiłku,otworzyły się Drzwi.
- Odwrót! Łapanka! - krzyknął rozkaz król, lecz sprawa była przesądzona. Pech chciał, że to akurat Jajomira ręka porwała pierwszego. Na to królewicz Jajosław krzyknął gromkim głosem:
- Panowie bracia, pomścijmy króla! - Więcej krzyknąć już nie zdążył, gdyż i jego pochwyciła ręka, wkładając dziwnie ostrożnie do izolatki, w której znajdował się król. Trafili tam następnie wszyscy jego bracia. Świta miotała się po pudle jak oszalała, ale i tak nie mogli już nic poradzić. Znowu zapanuje bezkrólewie...
Tymczasem wszystkich więźniów wyjęto z izoatki. Ale tylko po to, żeby w niezwykle okrutny sposób rozczłonkować, oddzielając ich skorupki od miękkiego i delikatnego białka. Także i serca zostały im odebrane i umieszczone oddzielnie. Każdy z nich miał pełną świadomość tego, co się z nim dzieje. Ale potem... usłyszeli mikser. I to była ostatnia rzecz, jaką w życiu słyszeli. Królewicz Jajosław miał jednak przygotowany okrutny plan zemsty...
***
Zuzia chciała zjeść coś słodkiego. Nie ważne co, byle było słodkie. Nie będzie przecież wyjadać cukru z cukiernicy... poszła do swojej siostry.
- Aśka, chce mi się czegoś słodkiego...- zamiauczała.
- Wiesz co, zrób sobie kogel-mogel. Po prostu utrzyj żółtka z cukrem. Ale wiesz, jak będziesz robić, to zrób więcej, ja też zjem.
- Dobra, zrobię z pięciu - odparła uradowana dziewczynka i pobiegła do kuchni. Wzięła miseczkę, bo przecież mama mówiła, żeby nie brać jajek w rączki. Przecież jeszcze je upuści... Weszła do spiżarki i złapała pięć jajek z pudła, po czym wróciła do kuchni i rozbiła je, tak jak ją mama uczyła. Oddzieliła białka od żółtek, następnie zasypła żółtka w garnuszku cukrem i wzieła mikser. Utarła jajka, rozlała kogel-mogel do salaterek i zaniosła jedną siostrze. Nareszcie miała coś słodkiego...
***
Następnego dnia Zuzię strasznie rozbolał brzuch. Aśka też się na to skarżyła. Mama zaniepokojona zabrała dziewczynki do szpitala. Tam po badaniach usłyszały słowa, które w uszach dzieci brzmiało jak wyrok: salmonella...
Ostatnio zmieniony przez Anarie dnia Pią 15:54, 19 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
artemidionis
Przechodzień
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:52, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ja bym pociągnął ten temat...
Impresja
Serce mi swoje dajesz.
Na dłoni czystej.
Cóż mi po tym sercu?
I tej dłoni.
Czystej.
One do mnie nie należą.
I nigdy należeć nie będą.
Oczy mi swoje dajesz.
Ogromne.
Cóż mi po tych oczach?
Ogromnych.
Kiedy mnie nie widzą.
A może to ja ślepnę?
Włosy mi swoje dajesz.
Rozwiane.
Cóż mi po tych włosach?
Rozwianych.
Kiedy ich upiąć nie potrafię.
Palcami.
Niezgrabnymi.
Ciepło mi swoje dajesz.
Jedwabne.
A może nie dajesz?
Może nie umiem się ogrzać.
Twoim ogniem szalonym.
Płomieniami.
Cichymi.
Wstydliwymi.
Może chcę tylko myśli do ciebie przytulić?
Byś głaskała je nocami.
Podlała łzami wieczorem.
Za dnia szyby by nimi myć.
I niebo przez nie widzieć.
Zielone.
By rosły.
Rosły.
By dorosły.
Do ciebie.
Do siebie.
Co chcesz jeszcze wiedzieć?
Gdy ja sam nie wiem.
Nic nie wiem.
Nie wiem.
O tobie.
O sobie.
O Wszystkim.
Nic, nic, nic.
Nic nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:38, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
Piękne, po prostu piękne. Więcej nie mam nic do dodania...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roland
Wyznawca
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gilead Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:07, 31 Lip 2011 Temat postu: |
|
Świetna rzecz faktycznie! Dopiero teraz zauważyłem. Mam w szufladzie ponad 300 własnych tekstów, tylko za cholerę odwagi żeby je publicznie prezentować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:26, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
Roland, podziel się tym, który uważasz za najlepszy... i najbezpieczniejszy. Odwagi Serduszko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roland
Wyznawca
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gilead Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:24, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
Anarie zabiłaś mi totalnie klina, najlepszy i najbezpieczniejszy, tylko te najlepsze są najniebezpieczniejsze tzn. poruszające się po dość śliskiej dla mnie tematyce, najogólniej mówiąc, z tej racji musiałem się bardzo poważnie zastanowić, które mogę na razie upubliczniać i w końcu zdecydowałem się na te 3 utwory, które po ww. tematyce ślizgają się najostrożniej, bądź zwyczajnie subtelnie ją omijają (co wcale nie oznacza, że są najlepsze, (są najwyżej średnie) to wszystko na co się na tą chwilę odważyłem. Może jeszcze w kwestii moich ulubionych na dzień dzisiejszy sympatii i antypatii poetyckich. Uwielbiam "Sonety" Szekspira ten człowiek zawsze będzie dla mnie geniuszem, ale w tym miejscu rozwala na całej linii, John Keats, Byron,Shelley, z późniejszego okresu jeszcze Dylan Thomas, z polskich klasyka (tj. św. Trójca polskiego romantyzmu), ostatnio Miciński, Baczyński, Wojaczek. Poza tym doskonali poeci ze świata muzycznego Stainthorpe, Morrison i jeszcze jeden taki mało znany z Finlandii.
Dostatek wiary
Zostaje nam tylko bezmyślnie żyć
I wielbić prostacką pustkę
Gdy jakieś podłe fatum odbiera nam esencję
W fantastycznych wizjach tylko widzimy
Swoje prawdziwe oblicza
Wędrując gdzieś za pięknym spojrzeniem
Nie odnajdę nigdzie wieczności
Tylko kolejną pieśń samotnika
Zbyt wiele ciemnych dolin
A Ciebie nie ma
Zbyt wiele krzyży spadających na plecy
By chcieć jeszcze je dźwigać
By ich pragnąć
Za dużo bełkoczących kruków
By dom dawał schronienie
Upragnioną ochłodę
Więc już teraz
Ukamienujcie kolejnego idealistę
Swoją „doczesnością”
Sprawcie by zaczął tak jak wy nienawidzić
Wybijcie nam z głów poezję
I każcie tańczyć na własnych grobach
Spełniając swój obowiązek
Ich brudne spojrzenia oblepiły moje istnienie
Czołgałem się pośród nich
Niczym w bagnie
Płonąc bezsilną złością
Mogłem tylko brnąc dalej
Z pochyloną głową
Pośród nich
Czemu to ja mam się wstydzić?
To nie ja temu zawiniłem
Czemu muszę znosić smród pogardy?
O ile bardziej śmierdzą wasze serca?
Krzycząc tylko w myślach
Boże!
Może ty mi to wytłumaczysz
Dlaczego karzesz mnie w taki sposób
Cóż ja takiego mogłem ci uczynić
Jestem tylko śmiertelnikiem
Dlaczego zabrałeś mi siły
W momencie gdy muszę
Stoczyć najcięższą bitwę
Którą muszę wygrać
A ja
Nie mam nawet ochoty spojrzeć
Na swoją tarczę i miecz
Zbroja parzy mi skórę
A zobowiązanie stało się
Brzemieniem
Dlaczego?
Czym zawiniłem?
Ukazałeś mi największy skarb
A potem wyrzuciłeś z niebios
Najdalej jak mogłeś
Teraz mogę tylko stać i patrzeć
Wzrokiem Tantala
Pozbawiony słów aby nawet nie móc opisać
Cudu jak mi dane było ujrzeć
Czujesz ulgę widząc mnie takim?
Dobrze ci z tym?
Odpowiedz!
Przestań w końcu milczeć!
Wmawiali mi że jesteś miłosierny!
Ostatnio zmieniony przez Roland dnia Sob 15:25, 06 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|