Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dark Rose
Kadotettu Pohjalan Tähti
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:10, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
A czemu w środę? ^^ Ja wracam z kina już jutro, i chyba pozostałe koleżanki też wybierają się jutro, z tego co pamiętam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:18, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ja idę jutro i planuję jeszcze wypad do IMAX na "Alicję..." z napisami, ale tę wersję będą wyświetlać dopiero po 12 marca. Myślałam o 13 marcu tj. sobota. O ile "Alicja..." spodoba mi się na tyle, żeby lecieć na seans jeszcze raz, to pojadę. A podejrzewam, że spodoba Jeju, już się nie mogę doczekać. A żeby się wprowadzić w Burtonowski klimat, wczoraj obejrzałam po raz pierwszy "Frankenweenie" i dzisiaj, też po raz pierwszy, "Sweeney Todd..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:48, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Dark Rose napisał: | A czemu w środę? ^^ Ja wracam z kina już jutro, i chyba pozostałe koleżanki też wybierają się jutro, z tego co pamiętam. |
Yyyyy nie wiem, dlaczego napisałam, że w środę. Chodziło mi o sobotę xD Pewnie myślałam wtedy o środzie:p Wybaczcie:p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:17, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Katarzyna napisał: | A żeby się wprowadzić w Burtonowski klimat, wczoraj obejrzałam po raz pierwszy "Frankenweenie" i dzisiaj, też po raz pierwszy, "Sweeney Todd..." |
Z receznji wynika, że tym razem nie będzie typowego burtonowskiego klimatu "rozkładającej się wyobraźni". "Alicja" ponoć jest zapodana w disneyowskiej potrawce.
Mnie to jednak nie odstrasza. Już się nie mogę doczekać! Idę jutro o 20.00 i od razu po powrocie jeszcze skrobnę czy mi się podobało.
Edit:
Drobny offtop. [link widoczny dla zalogowanych]
Pardon, że zapodaję linka do tej głupiej stronki plotkarskiej, ale chodzi mi nie tyle o news, co o zdjęcie. Niedogolony Dżon nie wygląda już tak pociągająco, co kaśko_tarjo?
Ostatnio zmieniony przez Aune dnia Pią 23:27, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:42, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Też o tym czytałam i mnie również to nie odstrasza. Na razie z trailerów i z galerii widzę, że to jednak jest ten styl Burtona, choć może różniący się od jego wcześniejszych dokonań. Dla mnie "Vincent" jest tak naprawdę całym Timem od A - Z
Nie wiem, czy naskrobię coś po seansie. Może coś nazajutrz. Wolę czytać opinie innych niż sama jakąś wyrażać "Alicja w Krainie Czarów" zapowiada się świetnie, a ja nie mogłam się oprzeć, żeby nie zamówić już soundtracku w wykonaniu genialnego D. Elfmana
Pozostała niecała doba (w moim przypadku)!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:14, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
@Aune
Jestem na tego człowieka chora więc taki zarost mnie nie odstraszy :D Poza tym to zdjęcie ma już 5 lat!
Jeszcze parę godzin i do kina! Jestem pewna, że ten typowy klimat burtonowski trochę zaginie w wersji 3D. Dlatego dziś nastawiam się przede wszystkim na widowisko a dopiero gdy pójdę na wersję "płaską" porozglądam się za śladami ręki Tima
@Kasia
A czy możemy wskazać jakąś ścieżkę dźwiękową napisaną przez Elfmana, która byłaby zła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:22, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
I jak dziewczynki? Wiecie już co łączy kruka i sekretarzyk?
Ogólnie rzecz biorąc film mi się podobał, choć spodziewałąm się, że będzie lepszy. Szerzej zrecenzuję go na blogu. A póki co zapodaję w myślnikach kilka uwag. Wkleiłam je też na filmwebie.
(uwaga: będzie lekki spoiler)
Zalety fimu:
- efekty, efekty i jeszcze raz efekty. Wonderland wygląda cudownie obłąkanie
- Johnny Depp
- kot z Cheshire - mój ulubieniec o zniewalającym uśmiechu. Nawet słodkie oczka Kota w Butach ze "Shreka" nie zrobiły na mnie takiego wrażenia
- pozytywne zaskoczenie: Mia Wasikowska. Sądziłam, że zagra drętwo, ale się wybroniła
- królowa Kier czyli jak zawsze rewelacyjna Helenka. Bardzo fajnie brzmiał jej głos
- szczypta burtonowskiego poczucia humoru (Biała Królowa i jej dość osobliwe miksturki - trzy łyżki angielskiej flegmy i "solone paluszki" mnie rozwaliły )
Minusy:
- ciężko nadąrzyć za napisami, a słownictwo jest bardzo zakręcone. To akurat może być dla niektórych osobliwą zaletą, ale dla mnie było to ciut uciążliwe, zwłaszcza że akcja szybko gnała do przodu
- scenariusz dość płytki, a postacie powierzchowne, stereotypowe i dość płaskie. Z drugiej strony, to bajka więc...
- kilka rażących niekonsekwencji w fabule, których dzieci nie wyłapią, ale dorośli na pewno. Przykład: Alicja nauczyła się od swojego ojca, że każdy wariat jest wartościowy (czy coś w ten deseń). Na samym końcu wyskoczyła z jadaczką do swojej ciotki, że jej książę nie przybędzie i powinna się leczyć. Przesłanie było jasne: wariatki i stare panny powinny się leczyć a nie marzyć. Ten epizod zrobił na mnie bardzo nieprzyjemne wrażenie.
- wiele femiinistycznych akcentów. Postać mężczyzny zdegradowana (Kapelusznik - nieszkodliwy wariat, mąż siostry - zdrajca, niedoszły narzeczony - odpychający i bez krzty wyobraźni... konkluzja: z mężczyznami najlepiej robić tylko zawodowe interesy)
- niezbyt ciekawa muzyka (imo) i paskudna piosenka końcowa
- za mało Burtona w Burtonie, ale cóż... Disney kieruje się pewnymi żelaznymi zasadami: nie przesadzamy z makabrą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Rose
Kadotettu Pohjalan Tähti
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 12:23, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
No nie wierzę, czy ja pierwsza się tu wypowiem??? Wpadam na forum z myślą, że tu już wszyscy się zachwycają Alicją, a tu nic. To może zacznę. ^^
Film był GENIALNY! Jak dla mnie za krótki (wiadomo :P ), ale absolutnie fantastyczny. Wyczułam lekko burtonowski klimat, chociaż faktycznie nie mógł sobie pofolgować zbytnio. Gra aktorska wspaniała, przede wszystkim Johnny, a jakże. Nikt lepiej nie zagrałby Szalonego Kapelusznika. Zresztą, wszyscy aktorzy byli świetnie dobrani. Dobry humor, fajne teksty. Cudowne efekty, kraina faktycznie magiczna, a wersja 3D tylko dodała uroku, chociaż chętnie zobaczyłabym też wersję "płaską". W ogóle chętnie zobaczyłabym ten film jeszcze raz, trochę uważniej i dokładniej.
Och i ach, jestem pod wrażeniem, nie zawiodłam się absolutnie, a wręcz przeciwnie! Gorzej, że wczoraj miałam w głowie dużo więcej rzeczy, które chciałam tu napisać, a dzisiaj mi się gdzieś ulotniła połowa z nich... Późno wróciłam to nawet komputera nie włączałam. Ale pewnie mi się jeszcze poprzypominają jakieś detale, na razie jestem zakręcona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:42, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
@Aune: Jaki masz nick na filmwebie?
Miałam nic nie pisać, ale w końcu napiszę :D "Alicja w Krainie Czarów" była dla mnie rewelacyjna. Totalnie obłędna Może nie będę bardzo obiektywna, bo to w końcu Tim Burton, muzyka Danny'ego Elfmana i częściowa ekranizacja książki, którą bardzo lubię. Film zrobił na mnie nieziemskie wrażenie, chociaż bardzo szybko zleciał. Cieszyłam się na każdy moment, gdzie można było wyłapać rękę Burtona Ci, co oglądali to pewnie wiedzą. Szalony Kapelusznik po prostu świetny Moja ulubiona postać z całego filmu podobnie jak Helenka w roli Królowej Kier Cudo. Mia Wasikowska... mam mieszane odczucia. Dobrze grała, choć ja Alicję zawsze wyobrażałam sobie inaczej. Nie jest zbyt urodziwa, ale to akurat najmniejszy szczegół.
Makabry jako tako nie było, ale jednak trochę brutalność zagościła w "Alicji..." i odradzam dzieciom do lat 10. Przeciętnym dzieciom, bo to i tak zależy wszystko od psychiki.
Od wczoraj żyję praktycznie tylko "Alicją..." i zamierzam wybrać się jeszcze raz we wtorek, jako że w Heliosie w DG są Tanie Wtorki i wszystkie bilety na 3D kosztują 16 zł. Średnie to 3D w Heliosie - Dolby Digital. Byłam drugi raz już i nadal mi się nie podoba Stwierdziłam jednak, że z IMAX-u zrezygnuję.
Utkwiło mi w głowie kilka cytatów. Ogólnie teksty i nazwy były naprawdę niezłe, kraina Wonderland powalająca, a do napisów nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Jestem usatysfakcjonowana. Może to nie Burton w czystej postaci, ale wciąż żywy
Btw. może uda mi się zdobyć darmowo plakaty U mnie Helios wystawia je podobno po niedzieli w takim stojącym koszu. Niestety, rano, więc będę musiała kogoś wysłać
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:54, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Jestem zachwycona "Alicją w Krainie Czarów"!
Bardzo mnie wciągnął, czas w kinie zleciał szybko (za szybko!) a potem nie chciało mi się wychodzić z sali. Johnny wykreował nieziemską postać Kapelusznika. Przed oczami dalej mam sceny gdy popadał w furię i zmieniał kolory Był szalony, ale tak strasznie uroczy. We mnie wzbudził pełen wachlarz emocji. Nawet współczucie. I jestem absolutnie zakochana w charakterystycznej dla Deppa mince małego chłopca, któremu ktoś chce zabrać ulubioną zabawkę (scena, gdy Kot czule żegna się z kapeluszem)
Bardzo zaskoczyła mnie rola Heleny Carter. Moim zdaniem, rola Czerwonej Królowej jest jedną z najlepszych ról Helenki (zaraz po "Podziemnym Kręgu"). Jej głos idealnie pasował do ogarniętej rządzą ścinania głów królowej ("Her name is YM, IDIOT!). Wraz z Kapelusznikiem stworzyli niesamowicie barwny i wyrazisty duet.
Najbardziej bawiły mnie sceny z Kotem z Cheshire. 3D w jego wypadku sprawdziło się doskonale!
Moja mama uznała za najbardziej urocze zwierzątko Absolema, Mniamałygę i to coś z początku filmu co miało być ważką z było konikiem na biegunach A ja muszę się z tym zgodzić ^^
Same ochy i achy, co nie? Ależ cóż złego można napisać o tym filmie? Co prawda fabuła nie była górnolotna, ale całość została pokazana w taki sposób, że wciągała bez względu na swoją przewidywalność. Błędem moim zdaniem jest ograniczenie wiekowe. 10 lat...? Skakanie Alicji po głowach topielców czy sceny walki z Żarłozwłokiem były mało apetyczne.
Szczegółów charakterystycznych dla Burtona było wyjątkowo mało. Najbardziej zaskoczył mnie brak stracha na wróble na wypalonym polu, przy którym Kapelusznik wspominał przeszłe czasy.
Dziś rano, przy śniadaniu, cały czas chodził mi po głowie tekst "O, sztuciec!" I nie mogłam się powstrzymać od śmiechu
Ostatnio zmieniony przez kaska_tarja dnia Nie 14:58, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:13, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
kaska_tarja napisał: | scena, gdy Kot czule żegna się z kapeluszem) |
O tak! Jak to było? "Goodbye sweet hat" ? I te "rozmarzone" odpłyniecie...
kaska_tarja napisał: | Najbardziej bawiły mnie sceny z Kotem z Cheshire. 3D w jego wypadku sprawdziło się doskonale! |
Mi się podobał szacher macher z tą egzekucją, gdy głowa kota nagle pojawiła się pod kapeluszem. I te jego urocze mrugnięcie Ja chcę takiego kota!!
Te takie stworki latające o których wspomniałaś też były fajne. Jedno było faktycznie koniem na biegunach, a te drugie? Chyba jakby taki mały smoczek, nie?
kaska_tarja napisał: | Skakanie Alicji po głowach topielców czy sceny walki z Żarłozwłokiem były mało apetyczne. |
To raczej nie byli topielcy tylko ścięte głowy poddanych. Przyznam, że jak Królowa Kier pochyliła się nad żabą-lokajem to aż mi się słabo zrobiło
@Katarzyno, jakie cytaty Ci utkwiły w pamięci konkretnie?
Ostatnio zmieniony przez Aune dnia Nie 15:14, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:40, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Bądź co bądź chodziło mi o sam fakt skakania po głowach. Jeszcze Alicji noga wpadła przez usta jednego do wody! Brrr... A Mniamałyga miała niesamowitego cela jeśli chodzi o trafianie w oko! Scena z tym... no... jak on się nazywał... tym potworkiem Czerwonej Królowej, który pilnował miecz... no, była dość obrzydliwa
Aune, Ty się lepiej dobrze zastanów nad tym kotem! Mimo, że opowiedział się po stronie Mirandy i Kapelusznika to był strasznym złośliwcem
Dobrą alternatywą dla tych, którzy nie przepadają za kotami byłby Bernard. Też bardzo sympatyczne zwierze. Nochal miał cudny
To małe latające to chyba był smoczek. Ale konik zwrócił całą moją uwagę i nie przyjrzałam się dokładnie.
@Rosi
Wolimy Kapelusznika w długich czy krótkich włosach?
Ostatnio zmieniony przez kaska_tarja dnia Nie 15:42, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:45, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
A ja mam pytanko: czy któraś z Was była na filmie w Imaxie? Tzn nie w kinie z tą techniką, co ostatnio robi się dość częste tylko w kinie pod tą nazwą? Chciałam spytać o wrażenia, bo mam możliwość pójścia tam, ale za dwa tygodnie, więc trzeba troszkę się naczekac, jednak jeśli okaże się, że korzyści są duże, to może warto?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:55, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
@Aune: Było ich kilka Pamiętam tekst wypowiedziany przez ojca małej Alicji, gdy leżała w łóżku na początku filmu: "Tylko wariaci są coś warci na tym świecie". Oprócz tego podobało mi się hm... to było coś w stylu, że Alicja mówiła o rzeczach niemożliwych, o których codziennie myśli. I "- To niemożliwe. - Tylko jeśli w to wierzysz" wypowiedziane przez Alicję i Kapelusznika pod koniec. I nieśmiertelne "Co łączy kruka i sekretarzyk?" :D Było jeszcze kilka, ale przypomną mi się, gdy wybiorę się na "Alicję..." drugi raz.
A mam pytanie do Was, dziewczyny. Planuje któraś robić jakieś kompleciki z motywem "Alicji..."? Chętnie bym zobaczyła, ale nie wiem, czy się zdecyduję i dlatego nie chcę nikogo prosić specjalnie :D
Wracając na chwilę do tych brutalnych scen. Dla mnie nie były one ani przerażający, ani niesmaczne to jednak na dzieciach mogły wywrzeć niekorzystny wpływ. Nie zapominajmy czyj jest ten film :D Głowy w wodzie były ciekawym motywem, a wkładanie sobie oka przez... kurczę, nie pamiętam nazwy Tego dużego psa, przypominało mi wkładanie sobie wypadającego oka przez Emily w "Corpse Bride".
I te wspaniałe, zawijane gałęzie w ciemnym lesie były po prostu niesamowite (to już poza tymi scenami :D)
Pamięta ktoś jak nazywał się ten smok na końcu, z którym walczyła Alicja? I ten duży pies Królowej Kier?
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Nie 15:57, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:04, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ten maszkaron na końcu to był Żaberzwłok. A psa nie pamiętam, też jakoś dziwnie A kojarzy ktoś słowo pożegnania które Kapelusznik szepnął Alicji na ucho? Coś jak "faju".... :D nie pamiętam. Takie dziwaczne.
W ogóle to iskrzyło między nimi troszeczkę, co nie?
@Katarzyno, jak pójdziesz drugi raz to zapamiętaj jeszcze jakieś teksty. Przydadzą mi się.
Ja pamiętam jeszcze jak Alicja mówiła, że przed śniadaniem myśli o 6 różnych niemożliwych rzeczach.
@Kasiu_tarjo, dobrze że wspomniałaś o włosach Kapelusznika. Mi się podobały długie. Miałam jakieś dziwne acz miłe skojarzenie z bajkami Andersena.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:25, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ja również spamiętałam sporo tekstów A strasznie chciałabym zapamiętać tą wyliczankę kapeluszy, jaką powiedział Kapelusznik podczas rozmowy z Czerwoną Królową, ale to niemożliwe ^^ Że też się Johnnemu język nie zaplątał w supełek
O tych niemożliwych rzeczach i Żaberzwłoku też była fajna wymiana zdań pomiędzy Kapelusznikiem a Alicją:
"- Codziennie rano, jeszcze przed śniadaniem, wierzę w 6 niemożliwych rzeczy.
- To bardzo dobre ćwiczenie, lecz teraz radzę Ci myśleć o żaberzwłoku."
Bardzo zapachniało tekstami Williego Wonki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:31, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Tam było "(...) radzę skupić się na Żaberzwłoku" Przynajmniej w wersji napisów które czytałam.
A co myślicie o tańcu Kapelusznika?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:38, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Dzięki, Aune. Postaram się coś zapamiętać Właśnie o te 6 rzeczy niemożliwych mi chodziło, kiedy o tym wspominałam w swoich cytatach :D
Na filmwebie ludzie cały czas piszą, że iskrzyło itd., ale według mnie była to bardziej głęboka przyjaźń
Taniec Kapelusznika. Można się było tego spodziewać. Totalnie nie pasujące, zaskakujące i durne Czyli w stylu Tima. Zareagowałam śmiechem (jak pół sali). Nie jestem ani za, ani przeciw Podeszłam do tego z dystansem, pewnie tak samo jak twórcy. Całkiem ciekawy element :P
Kasiu, pewnie pojawią się angielskie napisy to będzie można zobaczyć nazwy tych kapeluszy Podejrzewam, że w polskich też będą.
Ktoś odwiedzał tę stronę?
[link widoczny dla zalogowanych]
Muzyka po prostu świetna :D Szkoda, że nie ma tego na soundtracku. Nie mam go jeszcze, ale tak słyszałam. Strona bardzo klimatyczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:45, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Czy iskrzyło pomiędzy Kapelusznikiem i Alicją? Niee. Kapelusznik był jej wierny, tylko jej okazał swoją słabość, ale myślę, że była to raczej przyjaźń niż coś więcej. Alicja, gdy uświadomiła sobie, że ten świat jest jednak prawdziwy była bardzo szczęśliwa, że Kapelusznik istnieje na prawdę.
Ten taniec było totalnie surrealistyczny Zabawny, pokręcony (dosłownie! ^^) był taką miłą zapowiedzą, że Kapelusznikowi powrócił humor i czas z dawnych lat i wszystko wróci do normy
@Kasiu
W poprzednim poście zapomniałam napisać. Ja porobiłam kilka sygnaturek, więc jeśli chcesz je zobaczyć to napisz PM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:01, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Pokaż nam wszystkim
A jak Wam się podobała Anne Hathaway? Dziwaczna postać. Ciągle przebierała palcami i wyglądała trochę jak haju.
Bardzo podobała mi się konfrontacja na polu bitwy przypominającym szachownicę.
Czyli Biała Królowa była "Mirandą" a Czerwona... "Elżbietą"? Trochę przekręcone było te imię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|