Ostatnio przeczytana / obecnie czytana książka

DarkMoonlight · Wysłany: Czw 17:57, 13 Mar 2008 Temat postu:

Dzikie serce jest genialne. Jeszcze czytałem Podróż Pragnień i Urzekająca, po to aby lepiej zrozumieć kobiecą duszę i psychikę ;D ja czytam Murakami autor jest Japonczykiem ma genialne ksiazki ;P aha i wczoraj czytałem Tolkiena Dzieci Hurina ;) Fajna ale widać, że ją kończył nie sam MISTRZ ;P Ale podobała mi się.

Aune · Wysłany: Czw 18:26, 13 Mar 2008 Temat postu:

Pozdrawiam zatem Twoje dzikie serce Smile

) Fajnie, że są faceci, którzy czytają takie książki.
"Dzieci Hurina" również czytałam, ale ta historia nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Ot po prostu przeczytałam, zapomniałam. To nie jest książka, która zostawia po sobie jakiś ślad w duszy, czy zmienia sposób myślenia. Poza tym jest dość przygnębiająca. Już więcej rozrywki dostarczył mi "Eragon" & "Najstarszy".

Child Of Bodom · Wysłany: Czw 19:18, 13 Mar 2008 Temat postu:

Ja ostatnio przeczyłem "Okruchy Strachu" Mastertona. Bardzo mi się podoba, on pisze kapitalne opowiadania grozy, które potrafią w jednej chwili zaskoczyć i oczywiście jego opowiadania muszą być okraszone scenami erotycznymi, ale nie ma się co dziwić jak pisał poradniki erotyczne.
Będe musiał w końcu sięgnąć po jego pełną książkę, bo jak na razie skupiam się na opowiadaniach, które czyta się wyśmienicie, człowiek nie ma ochoty w ogóle oderwać się od czytania, bo tak akcja wciąga i czytelnik za wszelką cenę chce poznać co będzie dalej i to jest fascynujące.

kaska_tarja · Wysłany: Pią 11:06, 14 Mar 2008 Temat postu:

@Child Of Bodom
Swojego czasu byłam wielką pasjonatką Mastertona. Pierwsze 10 książek jest boskie (szczególnie polecam Ci "Wybuch" i "Dziedzictwo"). Ale potem spostrzeżesz, że wszystkie książki są pisane w jednym schemacie. No ale nie będę Cię zrażać Smile

Child Of Bodom · Wysłany: Pią 18:58, 14 Mar 2008 Temat postu:

Właśnie za "Dziedzictwo" mam zamiar sie wziąć. Właśnie słyszałem, że Masterton tak pisze, ale to mi nie przeszkadza, mnie tam pasuje jego styl pisania i te makabryczne wątki okraszone seksem. Może to jest wtórne, ale ja to lubię Smile

Katarzyna · Wysłany: Sob 9:25, 29 Mar 2008 Temat postu:

Ja teraz czytam jakąś książke "Mała Ikar". Nie mam pojęcia, co to jest :D Moja babcia wypożyczyła ją sobie, przeczytała jeden rozdział i stwierdziła, że to książka dla mnie. Zaczyna się dosyć dziwnie. Czytał ktoś może?

Sushi · Wysłany: Nie 18:03, 30 Mar 2008 Temat postu:

Z książek obowiązkowych to czytam "Dżumę" a z takich nadprogramowych to "Księgę Mędrców Wschodu". Dostałam ją od znajomej i grzechem było jej nie przeczytać od razu. Jest genialna. Zarys wiar wschodu i ich największych mędrców. Lubie takie jazdy ;D

Queen of Dargaard · Wysłany: Nie 19:53, 30 Mar 2008 Temat postu:

Sushi · Wysłany: Nie 20:06, 30 Mar 2008 Temat postu:

Revv · Wysłany: Nie 22:16, 30 Mar 2008 Temat postu:

Dżuma - jedna z niewielu lektur, które przeczytałam z niekłamaną przyjemnością. Nie narzekać, połykać gawiedzi młodsza, połykać.

Ostatnio udany romans miałam z 'Tangiem' Mrożka - lubię dramaty i powieści w których pojawia się motyw formy jako takiej. Gombrowicz mi mistrzem.

Kate · Wysłany: Pon 0:13, 31 Mar 2008 Temat postu:

Ja jestem w 3 LO i przerabiałam "Dżumę" jakieś 2 miesiące temu. Dziwi mnie, Queen, że przerabiałaś to wcześniej. Ale to i tak zależy od programu i nauczyciela. Osobiście znalazłabym więcej lektur, które fajnie się czyta, ale ja uwielbiam czytać książki (chyba, że są naprawdę wybitnie nudne).

Co do "Tanga" podobała mi się ekranizacja ze Stuhrem Wink

Child Of Bodom · Wysłany: Pon 18:35, 31 Mar 2008 Temat postu:

Oprócz Kinga przeczyłem książkę Stephenie Meyer "Zmierzch". Nie jest to jakaś wybitna książka, po prawdzie wziąłem się za nią w pociągu jak jechałem do dziewczyny, bo mi się nudziło i mnie wciągnęła.

Opowiada o dziewczynie, która zakochała się w wampirze i takie tam różne historie, w każdym razie wyszła już druga część "Księżyc w Nowiu" i muszę ją przeczytać.

czestmir

"Gai - Jin" Jamesa Clavell'a (tego od "Shoguna" i "Króla Szczurów")). Jeśli ktoś lubi wschodnie klimaty, samurajów to warto przeczytać. Napisana w bardzo przystępny sposób, wspaniale oddaje różnice w sposobie patrzenia na świat i życie między Japończykami a białymi (przynajmniej w owych czasach). Polecam tak samo zresztą jak i obie w/w książki.

Sushi

W tej chwili skończyłam czytać "Przekwitający Mak" Josefa Gabriela.
Czuję się taka rozbita i zdezelowana...
Książka opowiada o parze gejów. Jeden z nich Manuel dowiaduje się, że ma AIDS, ale żeby nie było tak "kolorowo" zaraz zaczyna chorować na raka. Przedstawiona jest walka o życie Manuela, zarówno jego samego, jak i jego chłopaka- Josefa. Wspólna podróż do Meksyku- rodzinnego kraju Manuela, opieka, nadzieja, zwątpienie. Piękna opowieść napisana w formie pamiętnika. Wielkim plusem jest jej realizm, nic nie jest podkolorowane, zdaję mi się czasami, że jest w stanie surowym.
Nie wiem jak inni by odebrali tę książkę, (bo zapewne na mnie wpłynęła bardzo mocno z powodu problemów z psychiką Mr. Green

) ale mnie ona rozwaliła. Gorąco polecam Smile

czestmir

@Sushi. Nie wiem jak inni, ale ja dziękuję, odpuszczę sobie tą lekturę. Miłość (bynajmniej nie platoniczna) faceta do faceta od razu uruchamia we mnie wewnętrzny "blok". Wątpię czy potrafiłbym się wczuć w taki klimat. Ale to oczywiście moje czysto subiektywne odczucie.

Sushi

Nie powiem, że rozumiem, bo nie rozumiem, aczkolwiek oczywiście szanuję Twoję zdanie na ten temat Smile

Prawda, trudno by się było człowiekowi, który nie toleruje homoseksualizmu, czytać ją, bo jest ona przepełniona tym. Wink

czestmir

Robię w tym momencie małego offtopa, ale powiedzmy, że jest to usprawiedliwione dyskusją o treści Twojej książki Smile

. Użyłaś sformułowania "...który nie toleruje homoseksualizmu...". Otóż toleruję jak najbardziej. Tylko jest pewna różnica między tolerowaniem, a zrozumieniem, czy też umiejetnoscią wczucia się w przeżycia takiego homosia. Podam Ci taki przykład (autentyczny): mam w pracy dwóch homosiów. Jeden z nich to wstrętna ciota majaca pretensje do całego świata i obnosząca się ostentacyjnie ze swoją orientacją seksualną. Nie znoszę tego pedała tak samo jak wiesniaków hetero, którzy po kazdej imprezie chwalą sie ile panienek zaliczyli. Drugi koleś to mój znajomy, gramy razem w siatę (jest lepszy ode mnie o niebo Smile

), gadamy, żartujemy. Ale w życiu nie potrafiłbym sie wczuć w jego problemy sercowe, czy "rodzinne" tzn. z jego partnerem. Tak jak w przypadku moich kumpli hetero gadamy czasami o swoich rodzinach, partnerkach, tak tu byłoby to niezrozumiałe. I dlatego ta polecana przez Ciebie książka prawdopodobnie do mnie nie trafi.

Sushi

Łoj. Stwierdzenie o nietolerancji było rzeczywiście nieodpowiednie Wink

Przepraszam. Ok, staram się zrozumieć, że dla Ciebie może być w tym coś niezrozumiałego. Każdy inaczej podchodzi do życia i do tego typu spraw Wink

Co do kolegi obnoszącego się ze wszystkim - też tego nie lubie. Każdy jest jaki jest, ale to, co czasami ludzie wyprawiają to jest masakra. No ale ok, bo już offtop jest Wink

Eyou

Ostatnio przeczytałam Tolkiena "Hobbit - czyli tam i z powrotem".
Teraz wzięłam się za "fałszerzy w sieci" Szymeczko.
A później biorę się za siódma część Harry'ego Pottera ^^

kaska_tarja

Ostatnio wzięłam się za czytanie książek takich troszkę... mniej optymistycznych. Skończyłam czytać "My dzieci z dworca Zoo", "Pamiętnik narkomanki" a teraz biorę się za "Hera moja miłość", "Kokaina", "Byłam schizofreniczką" i "Przeklinam Cię ciało"... Ja nie wiem, chyba coś jest ze mną nie tak.