Ostatnio przeczytana / obecnie czytana książka

LaVeR

@Aune, Sagi o Czarnoksiężniku i Królestwie Światła przeczytałem już jakiś czas temu :P
"Wieżę" chwilę temu skończyłem czytać i jestem z deka rozczarowany - zakończenia można sie było domyślic praktycznie od początku. Taaak wiem że to raczej "babskie" opowieści Smile

ale przeglądając w bibliotece dział z dziełami skandynawskimi zauważyłem znaczną przewagę Margit więc wypożyczyłem 1 tom "Sagi o Ludziach Lodu" i jazda! Kobita umie ciekawie pisać łącząc jak wcześniej podałaś kryminał, powieść historyczną i romans co nie wszystkim pisarzom wychodzi więc szacun dla Sandemo ^^

P.S. Tylko żeby nie było że ja jakiś fan Harlekinów czy coś :D

Aune

No coś Ty! Smile

Akurat "Ludzie Lodu" mają niewiele wspólnego z Harlequinami. No, może jedna część o Vanji i Tamlinie jest taka szczególnie... no ten tego..., ale tak ogólnie to nie ma przesadyzmu z tymi scenami.
Ale przyznam, że sama końcówka sagi mnie z lekka rozczarowała. Spodziewałam się bardziej emocjonującego zakończenia i wyrazistego bohatera walczącego z Tengelem Złym. Tylu świetych facecików się przez te książki przewinęło i walecznych kobit, a końcowy bohater był jakiś taki... nijaki.

Bestia

Tylko nie zdradzaj końcówki, Aune! Przeczytałam 20-30 tomów (nie pamiętam, dawno to było) Sagi o Ludziach Lodu i utknęłam z powodu braku ciągu dalszego w mojej bibliotece. A kupować książek nie będę.

LaVeR

@Aune - Dokładnie! Porównując historię Villemo Dominika i Niklasa z Natanielem to Wybraniec wyszedł dość blado. Pod koniec sagi najciekawsze było spotkanie całego rodu w tej górze podobnie jak podróże w czasie Tovy, Jednak walka z Tengelem Złym przedstawiła się na żenującym poziomie - trwała chwilkę (więcej gadania aniżeli walki do której z taką pilnością Nataniel się przygotowywał), a ten cały pościg tymi korytarzami do Wody Zła był tak zagmatwany że musiałem kilka razy ten fragment przeczytac by coś z tego zrozumieć.

Katarzyna

@Aune: Nie no, wstyd się przyznać, ale nie posunęłam się dalej ani o jedną kartkę :D Skrupulatnie zaglądam co miesiąc i wciąż brakuje drugiej części. To dosyć dziwne. Chyba ktoś w końcu musi oddać. A różne sagi i te Harlequiny nie cieszą się w bibliotece jakąś mega popularnością Wink

Obecnie czytam "Stryja Silasa" J. S. Le Fanu i jestem zachwycona. To druga książka, jaką czytam tego autora (pierwszą była fenomenalna "Carmilla"). W internecie padło trochę negatywnych opinii w stosunku do tej książki, ale ja na razie żadnych minusów nie dostrzegłam. Może z czasem coś się znajdzie. Gdy skończę, mam nadzieję napisać coś więcej Wink

I brać się za następne książki Le Fanu, które mam - I i II tom "Domu przy cmentarzu". Trochę szkoda, że w Polsce ani już Wydawnictwo Literackie, ani żadne inne nie postarało się o wydanie więcej jego książek.

kaska_tarja

Ja rzadko sięgam po książki polskich autorów, może to i źle, ale tym razem się skusiłam Smile

Od paru dni siedzę i czytam książkę Janusza Wiśniewskiego pt. Bikini. Społeczno-obyczajowa, wzruszająca historia życia i śmierci, wojny i miłości w latach 1945-46. Głównym bohaterem jest nowojorski fotograf z "Timesa", który wyrusza "na wojnę", by utrwalić ją na swoich zdjęciach, oraz Niemka z antyfaszystowskiej rodziny, która ucieka ze zniszczonego Drezna. Znaleźć można w tej książce sporo opisów fotografii oraz tego co widzi fotograf patrząc w obiektyw aparatu. To mi się chyba najbardziej podoba. Wciągnęła mnie i zobaczymy czy zaskoczy zakończeniem Wink

Incognito

Przeczytałam Wrońca Dukaja. Tym razem to inny Dukaj, niż ten, do którego nas przyzwyczaił.

Wroniec to taka quasi-baśń o stanie wojennym. Widzianym oczami małego chłopca. Brrr.
Świetnie opowiedziana, sugestywna, poruszająca bardziej chyba, niż realny opis tego co się działo...
Do tego świetne ilustracje, czarny humor i zakończenie.
Polecam bardzo bardzo. I niech już Dukaj ten Paszport Polityki dostanie w końcu!

"Minęli dwóch panów w szarych garniturach. Panom na ramionach siedziały tłuste kruki. Pazurami wpijały się w ich barki, a dziobami wierciły i kłuły głęboko w uszach panów. W głąb ich mózgów. Panowie nie zwracali na kruki uwagi. Śpieszyli dokadś z teczkami pełnymi Dokumentów."

Goszja

ja sie waham juz miesiąc czy przeczytać tą książkę Smile

leży na półce bo jakoś tak nie mogłam sie za nią zabrać ale skoro widze ze jest polecana to moze sie przełamię Smile

FankaTarji

Należę do osób, które nie lubią czytać książek i robią to tylko z obowiązku (chodzi mi o lektury). W chwili obecnej muszę czytać "Małego Księcia" Jak dobrze, że ta książka ma tylko 80 stron!

Goszja

ja przez cale gimnazjum i liceum przczytalam tylko jedną jedyna lekturę: Quo Vadis (nie wiem jak to zrobilam..) co do rezty to moja znajomość lektur ograniczyła sie do tego ze wiedzialam tylko autora i tytuł, a o czym, co i jak chodzilo w tych ksiazkach to juz jest pytanie z gwiazdką Smile

(no ne licząc Pana Tadeusza bo to sie tłucze przez bite 6 lat. Aż bokiem wychodzi..)

Katarzyna

Uważam, że "Mały Książe" to książka, którą każdy choć raz w swoim życiu powinien przeczytać. Ma ogromny przekaz w małej formie, zawiera wiele wskazówek dotyczących życia, a także odkrywa istotne problemy dorosłych. To nie jest książka dla dzieci, żeby komuś do głowy nie przyszło Wink

Tak, ma tylko 80 stron, ale jakich stron! Osobiście jestem wielką fanką "Małego Księcia", a fragment o lisie mama czytała mi jak byłam bardzo mała Smile

Mila

Ja kupiłam wczoraj "Toksynę" Robina Cooka i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę ją czytać Smile

Na razie mam jeszcze trochę nauki do końca tygodnia, więc pewnie do lektury zajrzę dopiero w weekend. Swoją drogą, to będzie trzecia książka Cooka, która wpadła mi w ręce i mam nadzieję, że nie zawiedzie mnie tak samo jak przeczytany (a raczej pochłonięty) wcześniej "Mutant" i "Wstrząs". Zobaczymy:)

Violet

Ja lektury przeczytałam wszystkie, opuściłam tylko Potop (który i tak przeczytałam już po skończeniu liceum)

Toksynę czytałam chyba z 10 lat temu i do dzisiaj zawsze patrzę, czy hamburger jest dobrze wypieczony Wink

Goszja

No ba. dla mnie nie było sensu czytać czegoś od czego co mnie nie interesuje w żaden sposób i od czego sie dostaje bólu głowy i co sie wogole do niczego nie przydało ani na maturze ani nigdzie..

Lokstar Val Hallen

Czytam właśnie pierwszą część Trylogii Czarnych Kamieni - 'Córkę Krwawych' Anne Bishop... Pierwsze wrażenia... Strasznie zagmatwana, co chwilę wracałem do opisu tytułów postaci... Ogólnie brnąłem dalej tylko dlatego, że to ostatni papierowa książka jaka została nieprzeczytana Mr. Green

Ale mniej więcej w jednej trzeciej... Wszystkie kawałki zaczęły układać się w całość, doszedłem wreszcie kto jest kim itp... Hmm... Zaczęła mnie wciągać Rolling eyes

Nie jest to łatwa lektura, ale cierpliwemu i wytrwałemu czytelnikowi z pewnością zapewni niezłą rozrywkę... Aha i wciąż chyba jeszcze nie dobrnąłem do momentów, dzięki którym pozycja zyskała 'stempelek' - Książka dla dorosłych Mr. Green

Violet

Aune

Goszja

Peter