Co się świeci na Waszym ekranie?

Incognito

Właśnie wróciłam z Harrego.

Film mi się podobał bardzo (bo lubię ten cykl, bardziej książki, ale filmy też, tam zawsze mnóstwo fajnych gadżetów niemugolskich... ;p). Pewnie dlatego, że nie oglądałam żadnych zwiastunów i na nic się nie nastawiałam. Poza tym, że to Harry. Wink

Na sali też było sporo chrupiąco-szeleszczących osób... wrrr
Niestety, to chyba już standard na premierach. Ech.

Za to zdarzyły się oklaski i to aż dwa razy. I wszyscy się śmiali wtedy, kiedy należy, więc w sumie nie narzekam...

Trochę to wszystko inaczej wygląda niż w książce i niż ja sobie wyobrażałam, ale moim zdaniem dobrze oddaje jej charakter. Nie ma nudy i dłużyzn... Pewnie, nie ma wszystkiego, co w książce, bo nie da rady, i tak w końcu podzielili to na dwie części...
Biedny Zgredek. Znowu chlipać mi się chciało jak zginął...

A Snape... och och - jaką mu fryzurę zrobili!!! W książce niby zawsze przetłuszczone ulizane, a tu szopa twarzowa, że proszę siadać. Jak nie ma już Syriusza (bossski Gary Oldman!) to Alan Rickman wyszedł na prowadzenie! :D:D:D Bo niestety Lucjusz tak zawsze zadbany wyglądał tym razem na zapijaczonego łazęgę... no wiem wiem - tak ma być, ale... ;p
W każdym razie od Snape'a oka oderwać nie sposób jak jest na ekranie! ;p

Moim bratankom tyż przedstawienie się bardzo podobało, więc z kina wyszły 3 kontente osoby... Smile

A gdzieś w prasie czytałam, że nudny ten Harry... Nudny?

Ach no i czekam niecierpliwie na przejażdżkę smokiem w ostatniej części...

A, a na plakacie napisali, że to "epicki finał"... hehehehe, taa, i z trzema dnami...

Mila

Cieszę się, że czytam pozytywne opinie o Harrym, bo wybieram się we wtorek i mam nadzieję, że też wyjdę zadowolona^^ Specjalnie nie zdecydowałyśmy się z koleżanką na premierę, aby właśnie uniknąć obcowania na sali kinowej z tymi niewychowanymi "dorosłymi dziećmi" xD

Incognito

Nie żeby jakaś całkiem nowa była, ale jakoś więcej ma tych kudłów. ;p I tak malowniczo rozczochrane... xD No i taki męski jest mmm... :D:D:D Zobaczysz sama. Miłego seansu!

Ach i on tak fajnie cedzi słowa... jakby je wypluwał z siebie... miodzio. Rolling eyes

Ha, to może skoro jest temat o Johnnym, założymy temacik Alana? I będziemy tam ochać i achać... Smile

Aune

Ja mam pytanie. O której godzinie byłyście w kinie na Potterze? Próbuję wykombinować kiedy iść na film żeby w miarę uniknąć szeleszczącej i uhahanej dzieciarni, która zepsuje odbiór filmu. Bynajmniej nie wybieram się na Pottera tylko na Zaplątanych w celach czysto poznawczych. Mam straszną ochotę to zrecenzować i przy okazji sprawdzić kondycję Disney'a w tworzeniu nowych bajek. Tylko nie wiem czy iść w sobotę z samego rana na pierwszy seans, czy może na ostatni. Trudno przewidzieć kiedy dzieciarnia przypuści frontalny atak Smile

A może odczekać z tydzień aż się przewali najgorszy tłum...?
Wolę nie myśleć co będzie na premierze Narnii, ale tu już nie zamierzam czekać tylko idę od razu po świętach.

Jillian

Byłam w kinie na 15:50, osób dość dużo... a jeżeli chodzi o dzieci to w kinie zachowywały się na ogół grzecznie, bo w oglądaniu filmu bardziej przeszkadzały starsze osoby swoimi, jakże inteligentnymi, komentarzami.

Deszczowa

Ja byłam na premierze o północy.
@Aune, z bajkami to ciężka sprawa. Zazwyczaj mało osób jest na przed popołudniowych seansach w dni robocze, ale na filmy animowane często przychodzą wycieczki szkolne... Ja bym poczekała z tydzień, ale gdyby zależało mi na szybkim obejrzeniu i uniknięciu 'dzieciarni' to poszłabym na pierwszy pokaz w sobotę. Rodzicom z rana zazwyczaj nie chce się wstawać, więc zabierają dzieci raczej popołudniowe seanse, przynajmniej z moimi zawsze tak było Mr. Green

@Jillian - zgadzam się w 100%. Zawsze się mówi "dzieciaki przeszkadzają oglądać" itp. a to zazwyczaj starsi zachowują się gorzej - gadają, komentują i śmieją się w dziwnych momentach.
A w ogóle jak Ci się Harry podobał? Smile

Bestia

I znowu będę Tap madl oglądać, bo nic w telewizji nie ma... Dobija mnie polska telewizja.

Jillian

Deszczowa, w porównaniu do ostatnich części "Insygnia śmierci" była dobrym filmem, poprzednio najbardziej lubiłam "Więzień Azkabanu". Chociaż moim zdaniem ojciec Luny w książce był taki bardziej szalony, w filmie już mniej. Zdenerwowało mnie to, że film został "przerwany" w najciekawszym momencie, nie wiem czy podoba mi się to podzielenie go na dwie części.

Bestio, ja nigdy tap madl nie oglądam, a i tak wiem o czym było (ta... w czwartki mamy angielski i ludzie opowiadają). Rzadko oglądam TV więc nie wiem co leci.

Deszczowa

Ja tam się cieszę, że jest podzielony na dwie części. Zawarte jest więcej wątków, które trzeba by wyciąć gdyby film miał być w jednej części. Tylko teraz trzeba czekać do lipca ;|

A ja oglądam Tap Madl Mr. Green

Niby nie jest zbyt ambitne, ale wciągnęło mnie, mam swoją faworytkę i w ogóle.

Aune

Ja też oglądam Tap Madl, ale nieregularnie. Dziś odwalili wreszcie dziewuchę, której nie lubiłam. No i te łzy Dżołany... bezcenne. Pfff.

Teraz leci horror "Nieznajomi" z Liv Tyler, ale chyba go nie obejrzę do końca, bo mam za słabe nerwy na takie filmy.

FankaTarji

Ja też oglądam "Tap Madl". Nie lubiłam Kasi, ale według mnie zamiast niej powinna odpaść Paulina. Za tydzień finał. Ciekawe, która z nich wygra.

Jillian

Ja po raz pierwszy oglądałam Tap Madl i stwierdziłam, że te dziewczyny niby biorą udział w takim programie, ale jakoś super piękne nie są. Nie znam się na tym więc nie oceniam, która powinna odpaść.

FankaTarji

Ale tu nawet nie o urodę chodzi. Paulina wcale nie jest taka brzydka, ale drażni mnie jej branie na litość. Źle jej poszła sesja zdjęciowa to ta płacze przy jurorach, że jest taka biedna, że się boi, że będzie miała męża alkoholika, który będzie ją bił, że będzie żyła w nędzy itp. Rozwalił mnie też jej ostatni tekst "Przyszłam do tego programu by udowodnić, że takie nieśmiałe osoby jak ja też mogą coś w życiu osiągnąć". Dla mnie użalanie się nad sobą w takim programie jest po prostu żałosne. Było wiele innych dziewczyn, które były lepsze od niej i też miały predyspozycje do bycia modelką np. Emilia, a odpadły, bo przecież trzeba przepuścić tą biedną, bezbronną Paulinkę. A jej angielski.... to ja pozostawię bez komentarza. Modelka, która chce robić światową karierę powinna ten język znać.

Deszczowa

Madeline

Nie będę przenosić tym razem postów, bo niektóre "obijają się" o filmy, ale jeśli dalej macie ochotę dyskutować o programie "Top Model" to zapraszam do odpowiedniego tematu, który zwie się "Programy telewizyjne" Wink

Anarie

Wczoraj wieczorem obejrzałam "The Gift" - polski tytuł "Dotyk Przeznaczenia". Rewelacyjna jak zawsze Cate Blanchett, Keanu Reeves, Katie Holmes i Hilary Swank - czyli cała plejada gwiazd. Powiem tak... jeden z nielicznych filmów, które ostatnio oglądałam i który naprawdę mnie ruszył... ale z nieco innych powodów niż główny wątek, czy końcówka filmu, która swoją drogą też była dobra. Powiem tyle -nie potrafię ocenić, czy film był schematyczny itp. Mogę za to powiedzieć że naprawdę, naprawdę mi się podobał. I tak, beczałam po nim^^

Cameloth

2 tygodnie temu byłem na Harrym (Insygnia śmierci - nowa część), spodobało mi się tak, że obejrzałem resztę części, szkoda, że zacząłem od końca, ale pierwsze 2 części zupełnie mi się nie podobały, były zbyt dziecinne wg mnie.
Najbardziej w ostatniej części urzekła mnie grafika krajobrazów i sama historia insygniów (a animacja do tej historii była zrobiona po prostu cudownie).

Aune

@Inco, i jak wrażenia po Dorianie?

Jak wiecie, trochę zaniemogłam. Dziś idę do lekarza i biorę zwolnienie, żeby się wykurować. Jak zwykle nie mam gorączki, za to kaszel strasznie mnie męczy. Leżąc w wyrze oglądam sobie po kilka filmów dziennie. Czas ponadrabiać trochę zaległości. Później napiszę co oglądałam.

Incognito

Ja coś napiszę o Dorianie na pewno, tylko chwilowo czasu brak, więc proszę o cierpliwość. Smile

Raita

Jestem dość świeżo po obejrzeniu "Black Swan" i muszę się podzielić spotrzeżeniami. Jeśli do teraz tylko lubiłam i ceniłam twórczość reżysera ( przeboskie "Źródło" czy "Requiem") to teraz jestem szczerze zakochana! Tylko genialny ( i częściowo chory psychicznie) człowiek mógł coś takiego wymyśleć...
Wspaniała historia obłędu i zaburzeń emocjonalnych, dobra gra Natalie Portman czy mnie kompletnie nieznanej Mili Kunis oraz Winony Ryder no i ta muzyka! ( Clint Mansell jest dla mnie niekwestionowanym maestro muzyki filmowej) Naprawdę, przez cały film siedziałam jak na szpilkach czekając co będzie dalej. Nie zawiodłam się...