Co się świeci na Waszym ekranie?

Peter · Wysłany: Sob 20:04, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ja przeczytałem 'Mgłę' i bardzo mi się podobała. Zastanowię się, czy nie wybrać się na film.

Cry_Wolf · Wysłany: Sob 20:41, 22 Mar 2008 Temat postu:

Też widziałem ten film i powiem że to jest jak na razie najlepsza ekranizacja twórczości Kinga (oczywiście to jest tylko moje zdanie )... Również polecam film "The Eye" ciekawy film, jak ktoś lubi duchy to powinien mu się spodobać..

doe · Wysłany: Sob 21:05, 22 Mar 2008 Temat postu:

Również byłem na "Mgle" niedawno temu i w przeciwieństwie do reszty film mnie nie zachwycił, powiem więcej - był w mojej opinii kiepski Wink

Reżyser nie pokazał dramatu ludzi uwięzionych w tej mgle, bardzo amerykańskie przejaskrawienie rzeczywistości w postaci fanatyczki i jej wiernych. W dodatku nie przekonują mnie te straszne przeżycia głównych bohaterów. Zdecydowanie film bardziej skupiony na krwi i cierpieniu. Gra głównego bohatera tandetna, przejaskrawiona, nienaturalna - te jego ryki na koniec filmu i w ogóle w trakcie. Zdecydowanie lepiej przenoszono Kinga na ekran w postaci choćby "Skazanych na Shawshank".

kaska_tarja · Wysłany: Sob 23:32, 22 Mar 2008 Temat postu:

Również miałam możliwość obejrzenia "Mgły" na dużym ekranie. I powiem tak - jedna rzecz napewno została doskonale przeniesiona z książki go filmu. A mianowicie postać tej babki uważającej się za proroka... I w książce i w filmie jest tak samo doprowadzająca spokojnego widza do wkurzenia, rozstroju nerwowego i chęci rzucenia czym w ekran/książki o ziemie :D
Tylko z zakończeniem coś nie tak... Mogli nad tym jakoś bardziej popracować.

Kreuzburg · Wysłany: Nie 1:38, 23 Mar 2008 Temat postu:

Dziś oglądałem Piłę, całkiem przyjemny filmik, dużo Blood in Hand i poza tym daje radę filmik Mr. Green

Child Of Bodom

Ja w czwartek oglądałem dwa horrory. Na początek na rozluźnienie mięśni oglądnąłem sobie klasykę czyli "Koszmar z Ulicy Wiązów" z przesympatycznym Freddym Krugerem, który zabija podczas snu, a później remake "Amityville", który był świetny, trzymał cały czas w napięciu, można było się pobać, o co mi chodziło.

A dzisiaj dwie komedie, pierwszą była "Wielkie Kino", które było parodią wielu filmów, a najbardziej Opowieści z Narnii, pojawił się również Jack Sparrow, Willy Wonka i wiele innych postaci. Podobał mi się ten film, ponieważ nie był glupi jak Straszny Film, a poza tym film da się zrobić bez zboczonych sytuacji. Przed chwilą skończyłem oglądać film "Komedia Romantyczna" również trochę parodii tu było, a główna aktorka Alyson Hannigan jest bardzo ładna.

Dymuś

Pisze póki się jeszcze emocje trzymają Very Happy

A więc przed chwilą skończyłam oglądać film "Rozpustnik". Kolejny film z Deppem w roli głównej, który zobaczyłam po raz pierwszy. Film jest... hm... Szczery Very Happy

Nie ma owijania w bawełnę, od razu prosto z mostu lecą co i jak. Johnny znowu mnie nie zawiódł! Jestem pod wielkim wrażeniem. Okropnie mi się podobał. I końcówka, gdzie Johnny siedzi, patrzy się centralnie na Ciebie i powtarza słowa "Lubisz mnie teraz?". Szczena mi opadła po obejrzeniu tego filmu. Jest genialny! I z serca mogę polecić każdemu, kto jeszcze nie widział Deppa w roli hrabiego Johnnego ;] Rozpustnika.

Ashka

Ja w ten weekend widziałam trzy filmy:
1. From Hell - z Deppem w roli inspektora tropiącego Kubę Rozpruwacza.
2. Phantom Of The Opera Smile

3. Ratatuj - super bajka, kto jeszcze nie widział - polecam! A jednak można jeszcze zrobić coś co nadaje się do pokazania dzieciakom:) Zawsze lubiłam szczury i wiedziałam, że to mądre zwierzątka ale żeby aż tak... Smile

kaska_tarja

Ja ostatnio obejrzałam (po raz enty) "Co gryzie Gilberta Grape'a". Uwielbiam ten film. Jednakże, żeby dobrze go zrozumieć koniecznie trzeba przeczytać książkę. Niestety w filmie trudno jest pokazać "ukrywane cierpienie" i wszystkie przemyślenia głównego bohaterka. Ale wracając do meritum : genialna rola Johnnego Deppa oraz młodziutkiego Leonardo DiCaprio (miał wtedy 19 lat). Ten drugi fenomenalnie moim zdaniem zagrał chorego psychicznie chłopaczka. Gorąco polecam najpierw książkę potem film!

Dymuś

Przed sekundą skończyłam oglądać "Pokute". Film rewelacyjny! Chociaż momentami nudził i zdarzyło mi się przysnąć Very Happy

Ale twardo oglądnęłam i oczywiście jak najbardziej mi się podobał. Dlaczego ten film oglądałam? Ze względu na moją ulubioną aktorkę, która właśnie w tym filmie grała jedną z głównych postaci Keira Knightley. I jak zwykle mnie nie zawiodła. Jak zawsze gra na poziomie, kilka razy się wybiła w innych filmach. Ale do rzeczy... Zastanawia mnie czy w tym filmie nie było kilku psychicznie chorych osób? Jak już byłam pewna, że ten Robi, był psychiczny, to nagle odpowiedź była. Ten film to jedna wielka powieść pisana przez dziewczynkę, która trochę nazmyślała. Dlatego też mi się zdawało, że ten Robi jest chory... No i utkwiły mi słowa, ciągle powtarzane w filmie "Wróć... Wróć do mnie". Muzyka... tak się z filmem zlała, że nawet nie zwróciłam na nią uwagi Mr. Green

Blisko trwający dwu godzinny melodramat wojenny. Który od siebie bardzo polecam. Dobry film był.

Ashka

Też polecam. Piękny film warty obejrzenia zwłaszcza w kinie, na dużym ekranie.
W miniony weekend na moim ekranie świeciły :
1. Bee Movie - przyjemne dla oka ale zdecydowanie na raz jeden jedyny.
2. Amadeus - dawno nie oglądałam tego filmu więc postanowiłam go odświeżyć. Muzyka jest po prostu miodzio :D
3. Finding Neverland - z genialnym Deppem :P Choć film trochę mnie rozczarował (ciut ciut tylko) to mimo wszystko podobał mi się. Nawet Winslet, za którą osobiście nie przepadam, wypadła nieźle :)

Kolejna porcja filmów z mojego ekranu:
1. Man to Man - smutna historia o próbie udowodnienia, że Pigmeje to "brakujące ogniwo". Joseph Fiennes w roli głównej. Hmm naprawdę smutny film...
2. Pulp Fiction - kolejne przypomnienie/ odświeżenie ^^
3. Battle Of The Brave - smutna opowieśc o miłości z historią Kanady w tle. Depardieu, którego nie cierpię, okazuje się jeszcze większym draniem ;) Chciałabym, żeby wszystkie miłosne historie miały szczęśliwy finał...

Vidar

Ja polecam (nie wiem, albo był wczoraj albo jeszcze nie) film, komedię z Robertem De Niro pt. "Zdążyć, przed północą" - bardzo mi się podobał pamiętam. I co do Johnny'ego Deppa to według mojej koleżanki świetny film to "Marzyciel". Ja tam nie przepadam za tego typu filmami. Nie mówię, że są złe, ale wolę no filmy De Palmy, Coppoli niektóre - no gangsterskie najbardziej i horrory. I jeszcze raz polecam "Zdążyć przed północą", no i "Marzyciela" też oglądałem. Jeszcze co do filmów z Johnnym to "Blow" - film jest kiepsko zrobiony, źle prowadzona kamera, ogólnie film taki sobie, dość smutny - o człowieku, który zarabiał kupę forsy dzięki kokainie, ale walczył ze swoim sumieniem moralnym no, ale źle skończył - nie powiem jak, ale nie umarł. I to prawdziwa historia. A z horrorów, no cóż większość horrorów jest albo śmieszna, albo tylko się wyrzynają. Polecam bardzo znany horror no to oczywiście "Egzorcysta", ale tylko jedynka - według mnie świetna atmosfera, podobał mi się. Fajny też był "Omen", lecz tylko dwie pierwsze części według mnie. Jest też pierwsza część "Omena" nowa od lat osiemnastu nie wiedzieć czemu - mimo iż czternaście mam to udało mi się z kumplem obejrzeć i powiem, że warto było.

Ashka

W tym tygodniu widziałam:
1. Wspomniany już w quizie "Angel". Słyszałam, że kicha ale skoro to film kostiumowy to musiałam sprawdzić. Faktycznie film nie najwyższych lotów ale jakoś mnie nie znudził (pewnie dlatego, że to film kostiumowy:D ). Tylko dla takich maniaków jak ja.
2. "Fur" z boską Nicole. Zagrała jak zawsze świetnie i miała dwie śliczne sukienki (blady róż i niebieska :D ). Film ok ale wg mnie trochę przesadnie "wyfantazjowany" jak na biografię.
3. "Casanova" - tytuł mówi sam za siebie. Komedia.

Aune

"Casanova"? To ten film z Heath'em Ledgerem? Jeżeli tak, to oglądałam. Niezbyt mi się podobał, choć jest kostiumowy.
"Fur" mówisz... no to muszę to zdobyć i oglądnąć!

Ashka

Nie z Ledgerem. To była produkcja dla telewizji BBC i nikt znany tam nie występował (przynajmniej ja nikogo nie znałam).

Zibi

edit:

Katarzyna

No tak, zastanawiam się, czy nie obejrzeć, ale to tylko jak brat będzie oglądał, bo sama się będę bała xD W ogóle to ja nie lubię horrorów... mam nadzieję, że to nie jest jakiś wybitnie straszny, żeby przez miesiąc mi się po nocach śnił Snakeman

Ashka

Kolejne filmy:
1. Modigliani - bardzo ładny film z Andym Garcią w roli tytułowej. Wart obejrzenia.
2. Czekolada z Deppem Smile

Ach patrzenie na te słodkości to czysta tortura, ślinka cieknie...
3. The Masked Avenger - niewiele zrozumiałam bo okazało się, że film jest po francusku... Kostiumowy z wywijaniem szpadą Wink

Vidar

Oglądałem Czekoladę i ogónie fajny film, ale Johnny głupio wyglądał z tym małym prawie niewidocznym wąsikiem.

Aune

Czekoladę znam. Najbardziej rozbawił mnie ten młody księżulek jak tak patrzył na słodycze na wystawie za szybą. Takie duże oczy zrobił. Sympatyczna scenka.

A u mnie na ekranie tv świecił się (bo już w tej chwili nie) Sopot Festiwal. Dno i wodorosty. Tylko wraku tam brakuje. Artyści schodzą na psy. "Artyści"... to nie jest dobre słowo. Poziom tragiczny i dziwię się, co Małgorzata Walewska robi tam w składzie jury. Zresztą widać było, że jest zniesmaczona tym konkursikiem i mocno się musiała starać, żeby udzielać Mołkowej dyplomatycznych odpowiedzi na temat ewentualnego "faworyta".
Włączyłam ten szajs tylko po to, żeby zobaczyć Rusłanę, do której mam mały sentyment po występie na Eurowizji kilka lat temu. Dzisiaj już nie było takiej dzikości, choć nie brakło show i przebieranki. Ale piosenka słabiutka.