Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amelia
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Kopernika Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:39, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
No dobrze więc przyznaję się iż kiedy przyjadę do Polski wybieram się na ostatnią część HP - tu w Londynie jest za duże zamieszanie z tego powodu, więc olałam tutejsze kino. A tak w ramach ciekawostki, ostatnio oglądałam dla siebie pokój do wynajęcia niedaleko domu Emmy Watson. . Tak się zastanawiam, ile by chciała depozytu za wbicie do niej na chatę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
FankaTarji
Wyznawca
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łagów Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:44, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
No ja dzięki temu serialowi zainteresowałam się wojną polsko-bolszewicką. Jak go oglądałam to nie miałam jeszcze żadnego pojęcia na temat tych wydarzeń. Teraz już potrafię na ten serial spojrzeć bardziej obiektywnie, już wiem jak dużo błędów popełnili twórcy. Nie mniej jednak i tak go lubię. Nawet bardziej mi się spodobał niż "Czas Honoru"
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:47, 24 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Pierwszy poster reklamujący "Dark Shadows" - [link widoczny dla zalogowanych].
Jacy oni wszyscy piękni Helena wygląda świetnie! Johnny praktycznie nie do rozpoznania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
FankaTarji
Wyznawca
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łagów Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:37, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
Dzisiaj byłam na długo oczekiwanym filmie "1920. Bitwa Warszawska". Jak mi się podobało?
Po pierwsze, nie rozumiem po co był ten efekt 3D. Zepsuło to cały film! Nie wiem, może ja byłam w jakimś ch@*!$^ kinie, ale obraz był rozmazany, czasami nie było widać napisów. Nie rozumiem tego całego entuzjazmu związanego z tą technologią. Dla mnie nie polepsza to jakości filmu, a jeszcze po tym oczy bolą.
Po drugie - Natasza Urbańska. Coś okropnego! Scena w której Urbańska strzelała z karabinu maszynowego była tak żałosna, że trudno o jakikolwiek komentarz. Przez cały czas była strasznie sztuczna, nie potrafiła ukazywać emocji - dla mnie porażka. Jedyne co jej wyszło to ujęcia w na scenie - jak tańczy i śpiewa. W tym jest naprawdę dobra.
Ponadto oglądając ten film, widziałam wiele podobieństw do serialu "1920. WiM". Miałam wrażenie, że obydwa scenariusze pisała jedna osoba. Scena ślubu, pisanie fragmentów Pisma Świętego do bolszewików, artystyczne występy w klubach i miłość oficera do piosenkarki itp.
Momentami zalatywało patosem i było strasznie religijnie, np była taka scena jak Polacy atakowali Rosjan. Niestety, nasze polskie oddziały załamywały się w ogniu, wszyscy padali jeden za drugim, aż w końcu musieli się zatrzymać. Wszyscy padli, a wtedy niespodziewanie ksiądz odmówił zdrowaśkę, podniósł krzyż do góry i stało się coś nieprawdopodobnego - wszyscy wstali i udało się! Lol...
Żeby nie było, film ten ma też kilka zalet. Pomimo tych ewenementów, były bardzo ładne sceny batalistyczne. Tutaj twórcy naprawdę się postarali. Byłoby jeszcze lepiej gdyby nie ta Urbańska kręcąca się z karabinem w okopach.
Jako plus dodam, że każdy mówi w swoim języku. Niby to oczywiste, ale coraz rzadziej twórcy dbają oto, aby np. Rosjanie mówili po rosyjsku, Niemcy po niemiecku itp. Większość idzie na łatwiznę i wszystko jest po polsku.
Poza tym podobała mi się gra aktorów (oprócz wiadomo kogo...). Najbardziej podobał mi się Bogusław Linda jako gen. Wieniawa-Długoszowski i Daniel Olbrychski grający Piłsudskiego. Fajnie też zagrano postać Tuchaczewskiego. Borys Szyc również się postarał, a myślałam, że w jego przypadku będzie klapa. Jednak losy jego bohatera wydawały mi się dosyć naciągane.
Podsumowując, film nawet mi się podobał, ale nie jest to jakieś niezwykłe dzieło. Moim zdaniem media znów narobiły szumu o nic. Miała być super lekcja historii i po części nią jest, cała masa wycieczek szkolnych zjechała się do kina. Ale nie wiem czy chociaż część się czegoś dowiedziała. Jak ktoś w filmie odezwał się "Ty skurwielu" czy wyrwało mu się inne słowo niecenzuralne na k, to cała sala wybuchała śmiechem. W ogóle niektórzy to chyba cały czas się z czegoś śmiali, a raczej nie o to chodziło twórcom.
Moja ocena końcowa: 6/10.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|