Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:21, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
Zaliczyłam dziś drugą najważniejszą premierę maja czyli Księcia Persji. Podobał mi się i jestem zadowolona, że na nim byłam. To przygodówka, odmóżdżająca, ale ciesząca oko. Nie ma co liczyć na żadną głębię, fabuła płytka, a postacie papierowe i stereotypowe jak to w baśniach bywa. Krótko mówiąc rozrywka w czystej postaci, w sam raz na odprężenie w piątkowy wieczór. Największym atutem jest strona wizualna tego filmu. Akcja jest dość żwawa, natomiast kostiumy, scenografia i efekty są piękne. Nie że jakoś tam szczególnie realistyczne, ale po prostu przyjemnie się na wszystko patrzy. I oto chyba chodziło by była to baśń z akcją rodem z gry komputerowej. Oglądając sceny walk, pościgów i różnistych ewolucji Dastana miałam wrażenie, że gram w grę, a i skojarzenia z Disneyowskim Alladynem nasuwały się same. Mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Film powstał na podstawie kultowej gry, więc duża ilość walk jest jak najbardziej na miejcu.
W fabule nie ma nic oryginalnego. Historia oklepana na tysiąc i jeden sposobów. A postacie? Standart: odważny i prawy książę Dastan; zadziorna acz urocza księżniczka; paplający Arab lubujący się w wyścigach strusiów, narzekający na podatki i biurokrację; małomówny murzyński osiłek o gołębim sercu (poprawność rasowa musi być); mało wyrazisty czarny charakter, czyli brat króla, wspomagany przez jeszcze jedną postać spod ciemnej gwiazdy - Asasyna o dość nieprzyjemnej facjacie. W filmie mowa jest o rodzinie, braterskiej więzi, przeznaczeniu, "słuchaniu głosu serca" i tego typu rzeczach. Wątek romansowy został ograniczony na rzecz efektownych walk, jak również z racji przeznaczenia filmu dla młodych widzów.
W roli głównej Jake Gyllenhaal. Zagrał z dystansem, tak jakby bawił się swoją rolą a nie chciał koniecznie udowodnić, że JEST księciem Dastanem. Czasami aktorzy zbyt poważnie traktują swoją misję wcielenia się w postać zapominając o tym, że aktorstwo może być również rozrywką dla nich samych. Jake jako Dastan jest sympatyczny, zwinny itp itd. choć nie do końca mnie przekonał. Już chyba zawsze będę go kojarzyć z rolą geja z "Tajemnicy Brokeback Mountain". Przez długi czas miałam na widok Gyllenhala i Ledgera (niech mu ziemia lekką będzie) odruch wymiotny i tego się nie da ot tak zapomnieć. Ale już nawet pomijając dawne role - z wyglądu Jake mi się niezbyt podoba i większe wrażenie zrobili na mnie jego filmowi bracia Tus i Garsiv (choć Tus jak na Persa wyglądał za bardzo "wikingowato", choć dla mnie to było akurat na plus).
Panna Gemma Arterton w roli księżniczki Taminy wypadła o niebo lepiej niż w "Starciu Tytanów", dlatego też męskie reakcje typu przyspieszony puls, ślinotok, wybauszenie oczu (i wszelkie inne tajemnicze dolegliwości) uważam za uzasadnione Trochę irytujący jest jej głos, ale da się znieść. Na pewno ta rola otworzy przed Gemmą nowe możliwości i może kiedyś zagra w czymś ambitnym.
Wypada jeszcze wspomnieć o czarnym charakterze granym przez Bena Kingsleya. Moim zdaniem nie okazał się wystarczająco "zły". Już nawet animowany Jafar z "Alladyna" był bardziej przekonujący.
Muzyka? Hmm... takie orientalne plumkanie, całkiem przyjemne zresztą, choć nie utkwił mi w głowie główny motyw muzyczny.
Jeśli chodzi o niedociągnięcia, absurdy i te sprawy to nie bawiłam się dziś w siostrzenicę Sherlocka Holmesa i nie starałam się czegoś podejrzanego wypatrzeć. Wyszłam z założenia, że oglądam baśń, więc praktycznie wszytko jest dozwolone. Denerwowało mnie tylko te strzelanie z kusz niczym z automatów... i to w Persji w IX wieku.
Myślę jednak, że warto wybrać się na ten film, chociażby z czyto estetycznych pobudek. Jest efektowny i dopracowany bardziej niż "Piraci z Karaibów", choć to oczywiście inna stylistyka (tylko twórca ten sam). Nie zdziwię się jeśli będzie za jakiś czas "Książę Persji 2", choć nie orientuję się jak Piaski Czasu radzą sobie w amerykańskim box office'u. Jeśli nieźle, to Disney pewnie zainwestuje w kolejną część.
Teraz jeszcze słów kilka o tym co było przed "Księciem". Pokazano zwiastuny trzech filmów fantasy. Jeden dla dzieciaków i do tego niemiecki, więc to pomijam, a pozostałe to: "Uczeń czarnoksiężnika" z N. Cagem i "Ostatni Władca Wiatru". Oba naładowane efektami a mimo to mało zachęcające do obejrzenia. Jakiś trend nastał na tego typu produkcje o chłopakach mających moc, których przeznaczeniem jest ocalić świat. To okropne i zaczynają mnie irytować klony Pottera i Percy Jacksona. Zupełnie jak w literaturze młodzieżowej, gdzie królują romanse nastolatek z a)wampirami b)aniołami c)wilkołakami d)wolę nie wiedzieć z czym jeszcze. To jest jakaś paranoja. Wspominałam już o tym w temacie o książkach i niestety jest jeszcze gorzej! Co najmniej 10 nowych tytułów doszło do listy książek inspirowanych "Zmierzchem" i oczywiście wszystkie są "bestsellerami"... A propos "Zmierzchu". Miałam też wątpliwą przyjemność oglądania zwiastunu "Zaćmienia". Masakra! A obraz... chyba bardziej siny nie mógł być. Nie ma to jak "nastrój"... pff!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anarie
Princess of Persia
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca świata Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:07, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
Aune, relacja jak zwykle świetna. I dziękuję, że tak szybciutko ją zamieściłaś :*
Natomiast jestem w cięzkim szoku po przeczytaniu. Nie nastawiałam się na to, że film będzie wiernie odzwierciedlał grę, bo nawet nie da się tego zrobić. Ale po prostu twórcy tak "urozmaicili" całość, że nie przypomina to w najmniejszym stopniu tego, co zawiera gra. W ogóle ciekawostką w grze jest, że Książę nie posiada imienia. Ani braci :P A przynajmniej nikt jego imienia nie zna, a sam zachowuje się jak na rozpuszczonego jedynaka przystało ^^
Więcej, z tego co widziałam na trailerach i zdjęciach, w Piaskach Czasu sa pomieszane wątki z całej trylogii. Sam Książę wygląda jak z drugiej części, na trailerze widziałam też coś w rodzaju [link widoczny dla zalogowanych] łańcucha. A to już częsć trzecia...
Podsumowując... wiedziałam, że film będzie spaprany... ale nie spodziewałam sie, że aż tak. O aktorach nie mogę nic powiedzieć, przynajmniej dopóki nie obejrzę. A obejrzę... już chyba tylko po to, żeby się pośmiać z twórców xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:25, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
Ten film właściwie tylko wykorzystuje motywy z gry, więc potraktuj go jako ciekawostkę. Jak się zaczniesz doszukiwać błędów i przeinaczeń to nie będziesz miała żadnej zabawy i wyjdziesz z kina poirytowana. Dla ścisłości dodam, że Dastan tak naprawdę nie był księciem czystej krwi. Król przygarnął go gdy był małym chłopcem.
Edit: Byłam dziś po raz drugi na "Robin Hoodzie" i jestem zadowolona, bo dostrzegłam szczegóły, na które za pierwszym razem nie zwróciłam uwagi. Naprawdę dobry film, także polecam tym co nie byli. Co ciekawe choć sporo czasu minęło od premiery, to na sali kinowej było zaskakująco sporo ludzi.
Ostatnio zmieniony przez Aune dnia Śro 22:38, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Incognito
Der Besuch der alten Dame
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraina Tysiąca Jezior Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:01, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Ludziska, przestaliśta do kina chodzić czy jak??? ;p
Ja Księcia Persji też widziałam. Ponieważ nastawiłam się na absolutne byleco, niespodziewanie miałam niezłą zabawę. Taki przygodowy film dla dzieci, jak obie Narnie. Idzie popatrzeć. ;p A Jake'a Gyllenhaala lubię. Bardzo.
Dziś idę/jadę na Shreka. Zaszalałam i zarezerwowałam wersję 3D. Jakoś tak mnie średnio ciągnie, ale przyzwyczajenie robi swoje - co rok w lipcu Shrek. ;p
Ostatnio zmieniony przez Incognito dnia Pią 7:02, 23 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:01, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Eee, Incognito, coś Ty Ostatnio to odwiedzam kino co tydzień, tylko tych recenzji tak nie chce się trochę pisać Na "Shreku 3D" byłam. Niezły, ale poprzednie części wydawały mi się lepsze. Mam nadzieję, że nie będą robić kolejnej części, bo im chyba trochę pomysłów brakuje. W każdym razie można obejrzeć, korona z głowy nie spadnie Sporej ilości ludzi się podoba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:26, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Incognito napisał: | Dziś idę/jadę na Shreka. Zaszalałam i zarezerwowałam wersję 3D. |
I jak ten Shrek? Czytałam, że ostatnia część jest jeszcze słabsza od poprzedniej.
Ja dziś wybieram się na "Step Up" w 3D. Tak z ciekawości. Teraz jest jakaś posucha w kinach, nic mnie nie interesuje. Nawet ta efekciarska "Incepcja". Za to chętnie pójdę 27 sierpnia na "Avatara". Po raz trzeci.
@Katarzyno, a mogłabyś wyliczyć na jakich to filmach byłaś ostatnio w kinie?
BTW. Może ktoś spróbowałby rozwiązać zagadkę z "Quizie filmowym"?
Ostatnio zmieniony przez Aune dnia Pią 10:27, 06 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:54, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Aune, bez problemu Zbieram wszystkie bilety kinowe i ulotki. Już nie mam, gdzie tego trzymać A więc od początku lipca:
Maraton "Zmierzch" (tak, tak, postanowiłam pójść, żeby potem móc krytykować), "Shrek Forever", "Predators", "Incepcja".
Chodzę do kina tylko w tanie wtorki, a więc co tydzień, jeśli jest coś ciekawego. W planach mam jeszcze "Ucznia Czarnoksiężnika" i "Kwiat Pustyni" w kinie studyjnym.
Pod koniec roku napiszę wszystkie filmy, na jakich byłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:00, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Nie może być! Ty i "Zmierzch"?! I jak... wrażenia? Dotrwałaś do końca maratonu?
Napisz też coś więcej o "Incepcji". Podobno dziwny film. Czytałam, że nawet Leoś DiCaprio nie wiedział do końca o co w nim chodziło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:07, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Taaa Dotrwałam. Jakoś. Kiepskie romansidło dla nastolatek, dziwna gra aktorska, ale jak już naprawdę nie ma czego oglądać to można obejrzeć. Przynajmniej wiem teraz, czym się tak wszyscy zachwycają, chociaż w dalszym ciągu tego nie rozumiem. Najbardziej denerwowały mnie okrzyki i piski nastolatek :/ I oczywiście wielki szum na sali, bo po co siedzieć cicho w kinie. Niektóra dzisiejsza młodzież (do której i ja się zaliczam) jest po prostu straszna
A "Incepcja"? Hm. Wiesz co, przyznaję otwarcie, że nie zrozumiałam tego filmu do końca. A raczej pewnych wątków. Dziwny film, dziwny, ale mimo wszystko bardzo dobry. Myślę, że muszę go obejrzeć jeszcze parę razy zanim wszystko mi się wyjaśni. Podobnie jak z "Matrixem". Niemniej jednak polecam wybranie się do kina, bo świetne widowisko. Tylko trzeba dużo myśleć i być cały czas skupionym na filmie Jak się pogubisz w jednym to cienko to widzę. Są ludzie, którzy lubią takie filmy, a są i tacy co nie cierpią i dla nich taki film jest po prostu kiepski Ja się zaliczam do tych pierwszych, z tym, że ocenę mogę wystawić dopiero po kilkukrotnym obejrzeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Incognito
Der Besuch der alten Dame
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraina Tysiąca Jezior Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:16, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Aune napisał: | I jak ten Shrek? Czytałam, że ostatnia część jest jeszcze słabsza od poprzedniej. |
Ha, jeśli nie nastawiać się na arcydzieło i rozumieć, że w 4 części trudno o oryginalność, to powiem, że nawet mi się podobał. ;p Obejrzałam nie nudząc się, było parę fajnych momentów, wiadomo jednak, że do 1 droga daleka...
Podsumowując można iść, jak się nie ma co robić. ;p
Nie chcę zdradzać fabuły, więc więcej nic nie powiem.
A wczoraj wybrałam się na Ucznia czarnoksiężnika, i tu miałam o wiele więcej zabawy! Co prawda, kiedy rozejrzałam się po sali i zobaczyłam średnią wieku widzów, to przestraszyłam się, że czegoś nie doczytałam i film będzie z dubbingiem, od czego mi włos się zjeżył i chciałam wychodzić.
Na szczęście wszystko w porządku, film był z napisami, jeden kłopot z głowy. Co do Nicholasa Cage'a to przed projekcją miałam obawy, że ta rola całkiem mu nie pasuje, ale myliłam się. Wręcz przeciwnie. ;p
Oczywiście, jest to film dla dzieci, nie ma wielkich ambicji, ale jest dobra zabawa, parę cytatów, w tym z Gwiezdnych Wojen, ogółem mówiąc wyszłam z kina uchachana z myślą, że jednak, jak chcę się pośmiać, to najlepsze są filmy dla dzieci... ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucr0m
The Phantom of the Opera
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:33, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ja na Uczniu byłem we wtorek i mam podobne odczucia co Incognito
Kilkakrotnie leżałem ze śmiechu, naprawdę niektóre teksty rozwalały. Co mnie trochę zawiodło, to wstęp. W 3 minuty przedstawiono tło historyczne fabuły tak obszerne, że mogłoby być osobnym filmem. Ten wstęp był dziwny, najpierw myślałem że to kolejna reklama jakiegoś filmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:42, 07 Sie 2010 Temat postu: |
|
Byłam dziś na Step Up 3D. Słaby, nie polecam. Fabuła prosta jak konstrukcja cepa. Całość ratuje tylko taniec, a dla niektórych może i muzyka, choć mi osobiście się nie podobała.
Podobało mi się tango i jeden taniec na ulicy. Choreografia w wodzie też była niezła. I to właściwie wszystko co do plusów. Reszta jest w konwencji hip-hopowego teledysku i odcinków You Can Dance. Brak wyrazistych postaci choć zrobiono wszystko by widz poczuł sympatię do głównych bohaterów, jak i tych drugoplanowych (np. braci bliźniaków). Nie zabrakło też obowiązkowej gadki o spełnianiu marzeń i tego typu amerykańskiej "filozofii nadziei" i wiary we własne możliwości. Akcja do bólu przewidywalna i nie obyło się też bez stereotypów (np. kujon w okularkach na zajęciach w szkole). Główny bohater jest oczywiście przystojny i wymuskany, jego partnerka mniej urodziwa, za to o nieskazitelnie gładkiej cerze i zawsze błyszczących orzechowych oczach. W ogóle to wszyscy są ładniutcy i symaptyczni niczym dzieciarnia z "High School Musical". Bo "Step Up 3D" to właśnie taki HSM dla 18-20 - latków, tylko poziom zaawansowania tanecznego "aktorów" jest wyższy, ale szału nie ma.
Jest to film do obejrzenia i zapomnienia. Trochę żałuję, że poszłam.
Ostatnio zmieniony przez Aune dnia Sob 17:43, 07 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Lady of Dreams
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Théâtre des Vampires, Paris Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:13, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
A widział ktoś zajawkę do tego? Chyba nie ma jej jeszcze w kinach, bo podobno w Polsce film ma wejść dopiero w styczniu :
http://www.youtube.com/watch?v=5jaI1XOB-bs
Oglądam sobie i tak myślę "Znowu kolejny film o tańczeniu...". Ale jak dalej obejrzałam to nawet mrocznie się zapowiada Wiadomo, że trailery bardzo często są lepsze od filmów, ale to film tego samego reżysera, co "Requiem dla snu" i "Źródła". Zastanowię się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:43, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
Premiera thrillera "The Tourist" została przez Columbia Pictures przesunięta, ale co niespotykane - na termin wcześniejszy a nie późniejszy. Film miał się pojawić na początku 2011 roku, a nową datę wyznaczono na 10 grudnia tego roku.
Podobno ma to związek z szansami jakie ma ten film, według producentów, na włączenie się w walkę o Oscary. Pożyjemy, zobaczymy.
Ostatnio zmieniony przez kaska_tarja dnia Sob 16:48, 21 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Entuzjasta
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:43, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ja byłam ostatnio w kinie i z powodu słabego wyboru, poszliśmy na 'Wybuchową parę'. Nie żałuję, bo inaczej pewnie bym się nie wybrała... ot wydawało się, że będzie to znowu jakiś pseudosensayjnyromans, w tle pościg i strzelanina, trochę popisów kaskaderskich. A właśnie spodobał mi się ten film. Wyszła z tego naprawdę fajna, wakacyjna komedia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:31, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
Idę jutro na rozszerzonego "Avatara". Seans trochę późno bo przed 21.00 i do tego muszę się tarabanić do Złotych Tarasów, bo w Cinema City nie puszczają. Szkoda, gdyż do Cinema mam o wiele bliżej, niecałe 10 min. autobusem. Ale przynajmniej zobaczę te słynne Złote Tarasy. Już wyczaiłam, że na drugim piętrze mają wyjątkowo duży Almi Decor, więc zrobię sobie wycieczkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bestia
Wyznawca
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 2059
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Czw 19:40, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ciekawa jestem, jak bardzo różni się ta wersja od standardowego "Avatara". Poprzednio byłam w "Heliosie" w Łodzi i więcej tam nie pójdę. Nowa wersja to okazja, żeby wybrać się do Cinema albo Manufaktury.
Czekam na twoją relację, Aune.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xupicor
Zadomowiony
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:47, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
Odnośnie "Incepcji" - oglądałem i o dziwo - podobał mi się (nawet jeśli był troszeczkę efekciarski). Myślę jednak, że wielu widzów wyjdzie z kin z minami pod tytułem "Yyy? Ty też się w środku zgubiłeś?". Nie, żeby trzeba było jakichś monstrualnych rozmiarów mózgu, żeby nie zagubić się w "zawiłościach" fabuły, ot - wystarczy nieodpowiednią chwilę przegapić, a nie będzie się później wiedziało co się właściwie dzieje, ani gdzie. ;) A podpowiem, że w pewnym momencie akcja toczy się na pięciu osobnych planach/poziomach. :D Przy końcówce widzieliśmy niemalże migawki na przemian z czterech z nich. Zaczęło to przypominać lampę stroboskopową, albo teledysk. :P Ale i tak było nieźle. No i na samym końcu dostaliśmy kolejną pożywkę dla myśli - "bączek". Kto oglądał, ten wie. ;)
Żeby nie przedłużać, polecam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daraena
Entuzjasta
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:44, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
A ja sobie wczoraj wieczorem "Księcia Persji" obejrzałam i się nie zawiodłam. Myśleć nie trzeba było, akcja szybka, księciulo łaził po ścianach i tego właśnie od filmu oczekiwałam.
Uderzyło mnie za to, że prawie cała obsada aktorska to aktorzy ucharakteryzowani w moim guście, po prostu plejada super - przystojniaków. Aż nazbyt przyjemnie się oglądało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 2:39, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
Bestia napisał: | Ciekawa jestem, jak bardzo różni się ta wersja od standardowego "Avatara" (...) Czekam na twoją relację, Aune. |
Niedawno wróciłam. Z lekka wkurzona przez długie czekanie na nocny autobus, mocny chłodny wiatr i nieprzyjemne towarzystwo jakiś wieśniaków nadużywających słów na "k", "p", "j" i "h". Nie znoszę mocnch wulgaryzmów, więc strasznie mnie to raziło.
Pomijając jednak te niedogodności, to muszę powiedzieć, że nie żałuję tej wyprawy do kina. "Avatar" jest świetnym filmem, dla którego warto sypnąć groszem by go obejrzeć w porządnych warunkach: na dużym ekranie, z dobrym dźwiękiem i oczywiście z efektami 3D. Żadne DVD czy pirackie kopie oglądane na kompie tego nie zastąpią.
Co zaś się tyczy scen dodatkowych, to jest ich trochę, choć nie są jakieś tam szałowe. Ot taka mała gratka dla fanów filmu. Podejrzewam, że jak ktoś widział ten film tylko raz, to może nie wyłapać co jest dodane, a co już było w standardowej wersji. Z tego co zapamiętałam, to z dodatków było tak:
- scena polowania na jakieś ... no nie wiem jak to nazwać... takie tam stwory. Dinozaur skrzyżowany z nosorożcem czy cóś takiego
- rozszerzona scenka podczas pierwszej wizyty Jake'a u Na'vich, podczas której dowiaduje się jak ma na imię jego niebieska wybawicielka
- w scenie miłosnej Neytiri i Jake łączą się swoimi... zapomniałam nazwę, ale chodzi o te ich warkocze
- krótka scenka w dawnej szkole dr. Augustine
- śmierć Tsu'Teya
Jeszcze coś tam było, ale już dokładnie nie pamiętam. Tak czy owak ci którym się "Avatar" podobał nie będą mocno zawiedzeni. Gorzej jak ktoś się nastawił na niewiadomo jakie dodatkowe minuty. Od razu mówię - szału nie ma. Wszystko jest tak płynnie zmontowane, że praktycznie trzeba dobrze znać podstawową wersję by wyłapać nowe fragmenty trwające czasem kilka sekund.
Dodam jeszcze że sala w kinie była pełna. Podejrzewam, że będzie całkiem przyzwoite otwarcie, ale o tym się przekonamy w najbliższych dniach jak już wyliczenia dotyczące frekwencji wpłyną do ludzi zajmujących się box officem.
Teraz jeszcze mały offtop propos Multikina i Złotych Tarasów.
O wiele lepiej ogląda mi się filmy w Cinema. W tym Multikinie jakoś tak dziwnie. Być może to kwestia przyzwyczajenia, ale generalnie nie podobała mi się tam ani sala kinowa, ani ogólny wystrój i atmosfera w "poczekalni". Ja chcę czuć, że jestem w kinie, a nie w klubie. Więcej tam nie pójdę, chyba że zajdzie konieczność, tak jak w przypadku rozszerzonego "Avatara".
Na osłodę przed filmem był za to zwiastun "Mafii 2" (zawsze to lepsze niż telewizyjne reklamy, które niestety Cinema ma w zwyczaju puszczać przed zwiastunami filmów) oraz trailer "Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu" (zapowiada się wspaniale).
I na koniec parę słów o Złotych Tarasach. Jestem rozczarowana. Lubię łazić po galeriach, ale Tarasy są okropne. Wszystkiego jest mnóstwo, a niczego nie można znaleźć i ciągle trzeba przystawać przy mapkach by się zorientować gdzie się jest. Empik jest do dupy. Mają go na trzech piętrach, więc trzeba ganiać z góry na dół. Do Almi Decor nie dotarłam, za to łyknęłam sobie gorącej czekolady w kafejce Wedla. 12 zeta za szklankę. Drogo, ale przynajmniej wiedziałam co piję, a nie tam jakiś pseudo czekoladowy proszek jakie sprzedają w sklepach. Fajny jest szklany dach nad Tarasami i to właściwie tyle. Drożyzna, tłumy, irytujący rozkład sklepów na kilku poziomach i ogólny przesyt wszystkiego. Wolę skromniejsze galerie handlowe. W Tarasach byłam pierwszy i mam nadzieję ostatni raz.
Jeśli ktoś obejrzy "Salt", to poproszę o relację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|