Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:34, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pią 19:31, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:29, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Relacja bardzo obiektywna, pisana przez bezstronną osobę ale i tak ostatnie zdanie jest prawdą że NW stracił wiele rozstając się z Tarją. Na pewno nasze relacje były bardziej szczegółowe i jak to na fanów przystało pełne pozytywnej emocji, bo jakże by inaczej ? Ale cieszę sie że Tarja zaistniała w takich periodykach jak MH. To wrózy bardzo dobrze na przyszłość i jej i nam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:37, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Racja. Już samo to, że pojawił się plakat to nie byle co. W takich pismach ciężko o plakaty Nightwisha nawet. Mystic Art w ogóle nie daje plakatów. A tu proszę, Metalowy Młot się postarał. Wybrali całkiem niezłe zdjęcie i wstawili logo. Z miłą chęcią powieszę ten plakacik u siebie w pokoju jak tylko pojadę do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:46, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Kochani nie musimy się już męczyć nad tracklistą z koncertu w Wawie, pojawiła się właśnie na stronce Stodoły Zapraszam tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metalflower
High Priestess of Rome
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vinland Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:18, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Obiecane zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cameloth
Wyznawca
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:02, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Fajne zdjęcie to z Martinem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Incognito
Der Besuch der alten Dame
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraina Tysiąca Jezior Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:56, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Aj, jakie fajne zdjęcie z rozdziawioną paszczą Tarji!
[link widoczny dla zalogowanych]
Co ona tam zobaczyła?!?!?!?
Ostatnio zmieniony przez Incognito dnia Śro 8:57, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sammael
Stały bywalec
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Śro 9:19, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Zdjęcia bardzo fajne, aż miło sobie powspominać.
Jeśli chodzi o relację, to rzeczywiście dziennikarka mogła przyłożyć się nieco bardziej, jednak nie była znowu taka najgorsza. A najpiękniejsze jest ostatnie zdanie, skoro mówi to osoba obiektywna, nie będąca zagorzałą fanką fińskiej piękności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valhalla
Wyznawca
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:25, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Zdjęcie z Krzyku o ile mogę wstawię sobie na pulpit. Świetne xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
czestmir
Her Winter Storm
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z mieściny Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:27, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Incognito napisał: | Aj, jakie fajne zdjęcie z rozdziawioną paszczą Tarji!
[link widoczny dla zalogowanych]
Co ona tam zobaczyła?!?!?!? |
Zdaje się, że pewna dziewczyna dawała Tarji ciasteczka upieczone przez jej babcię specjalnie dla Tarji. To chyba o to chodzi. Stałem dwie osoby za nią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:58, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Znalazłem moje zdięcie z Siren-ką.
- [link widoczny dla zalogowanych]
To drugie to wczorajszy prezencik od Kasi.
- [link widoczny dla zalogowanych]
Właśnie zasilił moją kolekcję, z tego cuudownego wydarzenia.
Pozdrawiam.
Właśnie zakończyłem czytanie-analizowanie wcześniejszych postów. Uff.
Madeline, Twoja relacja jest w iście technicznym fotograficznym stylu zaprezentowana. Brawisimo!
Twoje powiązanie emocjonalno-romantyczne, jest na bardzo wysokim poziomie. Co mnie bardzo urzekło, czytając do końca, coś co przelałaś ze swej duszy w cudowny sposób.
Przepiękna relacja.
Metalflower Słoneczko, rownie miło mi sie czytało Twą relację również.
Ogólnie rzecz biorąc wykonałyście i -liście kawał dobrej roboty literackiej.
Co do pomysłów Madeline jestem jak najbardziej za, gdyż też to ja Tobie podsunąłem pomysł z avkami ze zdiec oraz wspólnych grupowych fotek.
Respect! I Chwała Ci za to!
Moje emocje również opadły, ostatnio czuję sie jak w mikserze muzycznym. Słucham głównie ostatnio dorobku IMaiden oraz MWS.
Przeplata to się także z życiem codziennym pracując na 3 zmianach.
Ale cóż taki Live.
Pozdrawiam All.
Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Śro 16:16, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:15, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Dzięki Centaur, to teraz będzie obiecany deser - moja relacja z drugiego dnia Wracajcie ze mną do tych cudownych chwil, miłego czytania
Następnego dnia pobudkę zrobił mi Kreuzburg, dzwoniąc rano i pytając co słychać. Normalnie gdyby ktoś o tej porze do mnie zadzwonił, to bym nie krępowała się zamordować nieszczęśnika, ale mając w sobie jeszcze wielkie emocje z dnia poprzedniego i fantastyczny humor wiedząc, że za kilka godzin czeka mnie kolejne spotkanie z Tarją, wesoło pogadałam z kolegą Kreuzem Nie omieszkałam pochwalić się naszym niezwykłym spotkaniem z fińską divą, na co kolega po drugiej stronie słuchawki omal nie dostał zawału, plując sobie w brodę, że jednak nie spał na dworcu, bo przynajmniej by przeżył piękne chwile z Tarją pod Stodołą.
Po pogawędce wyszykowałam się, poszłam na dół po Achtiego i oboje ruszyliśmy na stację metra, by w ten sposób dotrzeć do Empiku.
Na miejsce dotarliśmy po godzinie 10. Tam miejsce na naszej gwiazdy było już przyszykowane, a i zdążył już zgromadzić się niezły tłumek. Cudownie zaskoczyła mnie sącząca się z głośników muzyka z "My Winter Storm"... Spotkałam się z ekipą z Krakowa, a w międzyczasie zaczęły dochodzić pozostali członkowie naszej forumowej ekipy. Tłum dość szybko przybierał na sile. Koło fotela dla Tarji kręciła się ruda baba, która za jakiś czas przyniosła plakaty, ale nie pozwoliła nam ich brać. Nie chciało mi się stać w miejscu, więc pospacerowałam trochę po piętrze obserwując, jak tłum przybiera na sile. Rozbawiła mnie do bólu jakaś para, która znalazła się tam przypadkowo. Najpierw wpatrywała się w plakat informujący o spotkaniu z Tarją, nie bardzo wiedząc o kogo chodzi, ale za chwila laska się ocknęła i powiedziała do swego lubego: „Ty, misiek! To ta z Nighwtish!” W końcu ustawiłam się grzecznie w kolejce, na szczęście nie za daleko od stolika Tarki. Spotkałam tam DarkRose i Celeste, z którymi pogawędziłam, a także poznałam kilka nowych osób, w tym Cornelię, którą zaprosiłam na nasze forum Za chwilę przyszła i Metalflower, która kompletnie rozwaliła mnie swoim nowym (tzn: ciutkę zmasakrowanym po koncercie) głosem Czas szybko mi leciał, nie miałam nawet czasu na rozmyślanie, jak to będzie gdy Tarja przyjdzie. W końcu nadeszła godzina 12:00…
Nie patrzyłam nawet na zegarek, ale wiedziałam, że Tarja już do nas idzie, bo nagle zrobił się wielki szum. Ja ustawiłam się od razu z aparatem koło stolika, żeby być w pogotowiu i od razu zacząć robić zdjęcia, ale wszystko w łeb wzięło, gdy na horyzoncie pojawiła się Ona….Wydawało mi się, że po wczorajszym koncercie nie będę już tak emocjonalnie reagować, ale jakże się myliłam… W asyście ochroniarzy, z salki obok wyłonił się anioł Dosłownie anioł - cały w bieli, roześmiany, piękny…. Zatkało mnie. Nasza Tarja, kobieta o najpiękniejszym dla mnie głosie na świecie oto sobie idzie tuż koło mnie i spędzi tu z nami tyle czasu, ile będzie potrzeba, żeby każdego z nas obdarować odrobiną szczęścia… Tarja od progu machała nam radośnie, pozdrawiała, mówiła „Hellooooo”…. W końcu zasiadła za stolikiem, a wszyscy rzucili się do niej. Na początku pozowała trochę fotoreporterom z „My Winter Storm” w dłoni, odpowiedziała na kilka pytań. Urocze było, kiedy ktoś zapytał, czy już coś widziała w Wawie, a ona na to, że nie, bo dopiero wstała A po sali śmiech I sama Tarja się śmiała, a uśmiech nie znikał jej z twarzy przez całe spotkanie.
Zaczęło się podpisywanie płyt. Ale się ścisk wtedy zrobił! Rzucili się i fotoreporterzy i zwykli ludzie, byle tylko zobaczyć Tarję z bliska. W końcu musiał reagować ochroniarz z Empiku mówiąc, żeby się wszyscy trochę odsunęli, bo Tarji zabraknie powietrza No i w końcu ja przystąpiłam do działania. Ocknęłam się trochę i przystąpiłam do swojej szalonej sesji foto Miałam dużo szczęściea Przez fakt, że mam lustrzankę i spory obiektyw, ochroniarze wzięli mnie za jednego z tych rasowych fotoreporterów, którzy skakali koło Tarji, w związku z czym nie przeszkadzali mi w „mojej pracy” Tak więc mogłam robić tyle zdjęć, ile tylko sobie wymarzyłam, stawałam bardzo blisko Tarji, tak blisko jak się dało, z każdej strony, tak żeby uwiecznić Tarję jak najlepiej:grin: Nikt mnie nie wypraszał ani nie poganiał, jak to miało miejsce z niektórymi osobami, które miały w łapkach kompakty. Byłam wolna. I co najważniejsze, zdjęcia robiłam naprawdę do końca, nawet gdy już wszyscy fotoreporterzy się zmyli, ja dzielnie czuwałam obok Tarji Tak sobie pomyślałam, że mogło to wyglądać nieco podejrzanie (fotoreporterzy zwykle są tylko na początku spotkania), ale co tam, najważniejsze, że nikt się nie zorientował…
W pewnym momencie doznałam dziwnego olśnienia. Że siedzę tu sobie na sofie obok stolika, a obok mnie siedzi sobie tak po prostu moja Tarja… I wtedy odłożyłam na chwilę aparat i zaczęłam wpatrywać się jak głupia w podpisującą płytę Divę…. Chłonęłam ten moment całą sobą, wiedząc, że taka chwila nie powtórzy się prędko. Patrzyłam na to wszystko, co do tej pory widziałam tylko ze zdjęć - jej roześmiane zielone oczy, cudowny uśmiech, nieskazitelną cerę, piękne dłonie. Starałam się zapisać w pamięci wszystko, co tylko mogłam, bo potem móc się cieszyć zapamiętaną chwilą. Mam tylko cichą nadzieję, że nikt tego nie zauważył
I oto moje dzielnie czuwanie z aparatem przy Tarji doprowadziło do pewnej cudownej chwili, której nie zapomnę do końca życia....
Oto stało się coś niesamowitego. Otóż w pewnej chwili, gdy akurat sobie stałam obok, do stolika podszedł jakiś koleś. Gdy na pytanie divy jak ma na imię (by wpisać dedykację), odpowiedział: "Grzegorz", Tarja doznała lekkiego szoku Zrobiła taką słodką, przerażoną minkę, ze ach! A widząc, że koleś nie umie tego przeliterować, roześmiała się i wesoło krzyknęła: "Help! Hilfe!". Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu pomocy, chwilę popatrzyła na osoby obok i...... jej wzrok zatrzymał się na mnie… Spojrzała błagalnymi oczętami w moje oczy i cicho zapytała: "Can you help me?". Wyobrażacie sobie?? A ja… Stałam przez chwilę jak wryta, nogi się pode mną ugięły, zrobiło mi się gorąco... Ale zaraz się ocknęłam i poleciałam szybko do Tarji No i przeliterowałam jej imię 'Grzegorz" po angielsku, literka w literkę, pomalutku, po kolei Ja mówiłam literkę a ona pisała Ale miałam stracha, że z tych nerwów mi mowę odejmie, język stanie w gardle i englisza zapomnę… ale się udało I Tarja mi pięknie podziękowała, a mi serducho waliło jak młot. I zaraz poleciałam w podskokach do Metalflower podzielić się tym cudem To dopiero było, mówię Wam
Reszta spotkania przebiegła wcale nie mniej spokojnie, bo w końcu sobie przypomniałam, że i ja czekam na moją Tarję I stanęłam do kolejki, na szczęście ktoś mi zajął miejsce i szybko się wcięłam. W międzyczasie wydarzyła się bardzo zabawna sytuacja. Otóż podczas czekania zwerbowałam do roli fotografa Metalflower, który obiecała mi zrobić fotkę z Tarją. Gdy tak stałyśmy, a ja pokazywałam jej co i jak się robi w moim aparacie, podeszła do nas ruda baba i zabrała mi Metalflower do kamery, żeby coś powiedziała o Tarji. Biedna Metalflower nie była szczęśliwa, miała minę, jakby właśnie szła co najmniej na ścięcie, ale była chyba w szoku, bo nie protestowała za bardzo Ale i ja się wkurzyłam na babsztyla, bo właśnie zabrał mi fotografa, więc przerażona próbowałam odwieźć babę od pomysłu, ale na próżno. Powiedziała tylko, że to ona mi może zrobić zdjęcie z Tarją, więc cóż było robić – nawet zadowolona wróciłam do kolejki.
W końcu przyszła moja kolej. Podeszłam z nogami z waty. Tarja radośnie się do mnie uśmiechnęła, zapytała „Helo, how are you?”. Ja coś odbąknęłam i podałam jej płytę do podpisania. Napisała mi ślicznie „To Magi! Tarja Turunen”. Gdy to zrobiła, z kieszeni wyjęłam prezent. Był to malutki aniołek, ręcznie wykonany. Dałam Tarji i powiedziałam: „This is an angel. Just like You”. Tarja była zaskoczona. Wzięła go do ręki, spojrzała i chyba się wzruszyła, bo zrobiła taką śliczną minkę, no i mi podziękowała Ach warto było dać Tarji prezent, bo to spojrzenie i przesłodkie „Tank You” mam wciąż przed oczami i chyba prędko nie zapomnę… Tak wyglądała moja chwila z Tarją:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Że aż tyle mam zdjęć zobaczyłam dopiero później i jestem z tego niezmiernie szczęśliwa – a zawdzięczam to właśnie tej rudej babie Spisała się świetnie, podziękowałam jej nawet za to. Okazało się potem, że jest całkiem miła
Spotkanie powoli dobiegało końca. W pewnym momencie skończyła mi się jedna karta do aparatu, więc go schowałam bo myślałam, że już nic ciekawego nie będzie i usiadłam do stolika żeby chwilę odpocząć z Metalflower. Ale oczywiście życie lubi zaskakiwać
Gdy Tarja skończyła podpisywać płyty, nagle nie wiadomo skąd pojawiło się znowu kilku fotoreporterów. Okazało się, że jest jeszcze chwila na krótkie pozowanie, ale ja nie byłam przygotowana. Już właściwie to był koniec, zanim się zorientowałam. Z letargu wyrwała mnie Metalflower, która krzyknęła tylko: „Szybko! Jeszcze zdążysz”, a ja rzuciłam się czym prędzej do plecaka z aparatem. Właściwie Tarja już odchodziła, gdy ja wyciągnęłam swój sprzęt. I wtedy zdarzył się kolejny cud. Oto nagle nie wiadomo dlaczego odwróciła się do mnie, zobaczyła że stoję zrezygnowana i… po prostu stanęła sobie koło plakatu, spojrzała mi w obiektyw i pokazała „Yeah” To było coś niesamowitego, jakby wiedziała, ze na nią czekam A ja oczywiście pstryknęłam szybko fotkę i odeszłam uradowana. Oto zdjęcie, z którego jestem bardzo dumna i szczęśliwa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Spotkanie dobiegło końca. Tarja i Marcelo sobie poszli, a w Empiku zostało jeszcze kilka osób (Czestmir z żoną i znajomą, Achti, Peter, Metalflower i ja), by chwilę pogawędzić. Na sam koniec czekała mnie jeszcze niespodzianka, bo oto niespodziewanie dostałam plakat Tarji (nie udało mi się zdobyć wcześniej), który z wielkim poświęceniem zerwał skądś dla mnie kolega Achti. Dzięki Ci wielkie za to! W końcu i na nas przyszła pora, zeszliśmy do wyjścia. Już miałyśmy sobie iść w stronę Pekinu, gdy zauważyłam jakieś zbiorowisko pod wyjściem. Krzyknęłam „Tam coś się dzieje!” i pognałam czym prędzej, wyjmując jednocześnie swój aparat. Nie trudno się domyślić, że mieliśmy kolejne szczęście – zobaczyliśmy Tarję, która sobie odjeżdżała Była to zabawna chwila, bo wsiadła do brudnej, gratanowej Skody Felicii, a za nią leci tłumek i nie pozwala odjechać Co niektórzy próbowali jeszcze robić fotki, inni tylko już machali na pożegnanie i patrzyli na odjeżdżającą divę. Tarja machała nam wesoło przez okno i wysyłała buziaki Oto, jak wyglądała ta chwila:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
No i to było nasze ostatnie spotkanie z Tarją. Wszyscy się rozeszli, zostałam tylko ja i Metalfower, która postanowiła odprowadzić mnie na busa. Ale nie chciało mi się wracać. Był cudowny słoneczny dzień, a ja miałam w sobie tyle emocji, że musiałam się nimi z kimś podzielić Wylądowałyśmy pod Pałacem Kultury. Miała to być tylko krótka pogawędka i chwila odpoczynku, a zrobiło się z tego nieoczekiwanie kilka ładnych godzin Było cudownie, gadałyśmy jak najęte, w międzyczasie zrobiłam sobie pamiątkowe zdjęcia z podpisaną płytą oraz z odfruwającym co jakiś czas plakatem:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Ale najfajniejsza była szalona i spontaniczna sesja foto, którą sobie wzajemnie zafundowałyśmy. Aparaty poszły w ruch, w które co jakiś czas sobie zaglądałyśmy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja zrobiłam fajnych portretów Metalflower. Ale niestety przyszedł czas, by odjeżdżać. Pożegnałam się i wsiadłam w busa do Lublina.
Jechałam sobie do domu. W pewnej chwili odwróciłam się do okna. Zobaczyłam piękny zachód słońca, w radiu leciała nastrojowa piosenka Enigmy. Poczułam wielkie szczęście. Szczęście, że mogłam tyle pięknych chwil przeżyć w ciągu tych dwóch dni, że Tarja zaśpiewała dla mnie i spotkałam się z nią oraz że poznałam Was wszystkich. Uśmiechnęłam się do siebie. Za sobą zostawiłam w promieniach pomarańczowego słonka cudowny, kończący się już dzień i wspomnienia, które zostaną we mnie na zawsze…
Serdeczne podziękowania dla wszystkich, którzy spędzili ze mną te jedne z najwspanialszych w moim życiu dni. Dziękuję Wam, kochani!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metalflower
High Priestess of Rome
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vinland Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:32, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Naczekałam się, naczekałam... ale warto było. Przepięknie i z humorem to wszystko opisałaś. Czytając przeniosłam się w czasie i przestrzeni do tamtych chwil. Dziękuję!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 6:58, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pią 19:31, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:13, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Piękna relacja Madeline Do tamtych chwil mogę wracać non stop Btw. masz ciekawy styl pisania. Taki dość charakterystyczny ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:23, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Miałam być pierwsza, ale mój komputer powiedział mi, że ma mnie ostatecznie i definitywnie gdzieś. Trudno.
Cóż. Relacja... Wzruszyłam się, kurcze no, po raz kolejny. Naprawdę prośba Tarji o pomoc byłą wyjątkowa i wielkie szczęście, że to akurat Ty, a nie ktoś nieznany, kto przyszedł popatrzeć
Gratuluję pięknej relacji i przede wszystkim udanych zdjęć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cameloth
Wyznawca
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:59, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ciekawą przygodę miałaś Madeline Fajnie się czyta tą relację, z takim zaciekawieniem co będzie dalej, mogłabyś pisać książki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:34, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Cornelia napisał: | Miałam być pierwsza, ale mój komputer powiedział mi, że ma mnie ostatecznie i definitywnie gdzieś. Trudno.
Cóż. Relacja... Wzruszyłam się, kurcze no, po raz kolejny. Naprawdę prośba Tarji o pomoc byłą wyjątkowa i wielkie szczęście, że to akurat Ty, a nie ktoś nieznany, kto przyszedł popatrzeć
Gratuluję pięknej relacji i przede wszystkim udanych zdjęć |
Tak zgadzam się z Cornelią. Wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Wspaniała robota! Jestem pod Big wrażeniem.
Pozdrawiam.
Ps.
Aha ten gościu co go szukali jak pamiętam nazywał się Stanisław Szatan! Dobre, dobre.
Był przy tym niezły ubaw, a i jak przypomnę też sobie to tupanie w glanach, to było to stopniowanie, jakbyśmy rozpoczynali odlatywać w kosmos... z naszą Tarjeńką.
Edit: 16:31.
A tak się ostatecznie prezentuje Nasz Enkeli na mojej ściance w moim pokoju, wśród innych plakatów.
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
następny juś będzie Iron Maiden , ale już na drugirej stronie ściany.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Czw 16:42, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metalflower
High Priestess of Rome
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vinland Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:55, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Przeczytałam relację na trzeźwo (bo za pierwszym razem robiłam to przez sen) i pozwolę sobie trochę pokomentować.
Madeline napisał: | I sama Tarja się śmiała, a uśmiech nie znikał jej z twarzy przez całe spotkanie. |
To fakt, śmiała się nieustannie, nie tylko pozując do kolejnych zdjęć. I w ogóle jej zachowanie było bardzo naturalne i spontaniczne.
Madeline napisał: | Przez fakt, że mam lustrzankę i spory obiektyw, ochroniarze wzięli mnie za jednego z tych rasowych fotoreporterów |
I bardzo słusznie, w końcu jesteś rasową fotoreporterką. Nie ze względu na dobry sprzęt, ale przez wrodzony "dryg" do tej roboty i wytrwałość (która zresztą została pięknie nagrodzona).
Madeline napisał: | Gdy tak stałyśmy, a ja pokazywałam jej co i jak się robi w moim aparacie, podeszła do nas ruda baba i zabrała mi Metalflower do kamery |
Wciąż nie mogę jej tego darować. Nie mogła tych paru minut poczekać? Ale trzeba przyznać, że zdjęcia zrobiła ładne i uchwyciła cenny moment wręczania aniołka :) Na trzeciej fotce wyglądacie z Tarją jak dwie przyjaciółki gawędzące sobie o czymś wesołym :)
Madeline napisał: | Co niektórzy próbowali jeszcze robić fotki, inni tylko już machali na pożegnanie i patrzyli na odjeżdżającą divę. |
To była jedna z tych chwil, kiedy po prostu stałam i wszystko obserwowałam, zupełnie jakbym oglądała dobry film. Nawet nie było mi szczególnie smutno. Wiedziałam, że Tarja będzie zaraz zwiedzać moje miasto i myśl o tym sprawiała mi wielką przyjemność.
Madeline napisał: | Jechałam sobie do domu. W pewnej chwili odwróciłam się do okna. (...) Poczułam wielkie szczęście. |
Ja w drodze powrotnej do domu siedziałam ze zrolowanym plakatem w objęciach, z przymkniętymi oczami i błogim, rozmarzonym uśmiechem na twarzy. Byłam szczęśliwa, jak wszyscy, którzy przeżyli przejście Wiosennej Burzy przez Warszawę :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:05, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Metalflower napisał: | Ja w drodze powrotnej do domu siedziałam ze zrolowanym plakatem w objęciach, z przymkniętymi oczami i błogim, rozmarzonym uśmiechem na twarzy. Byłam szczęśliwa, jak wszyscy, którzy przeżyli przejście Wiosennej Burzy przez Warszawę |
O takkk... ja również siedziałam szczęśliwa w pociągu i przez całą drogę myślałam o spotkaniu z Tarją nieco nie dowierzając, że to w ogóle miało miejsce. Patrzyłam w okno na nasze polskie pola i wsie, z każdym kilometrem wracałam do swojej własnej rzeczywistości i myślałam o tym, że wszyscy przemierzyliśmy kawał drogi dla tych krótkich chwil z Tarją. Warto było coś takiego przeżyć, choćby raz w życiu. Jeszcze rok temu w życiu by mi nie przyszło do głowy, że dane mi będzie zobaczyć Enkeli osobiście a co dopiero uścisnąć jej rękę! Bajka, po prostu bajka... tyle że zdarzyła się naprawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|