Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DarkSide
Wyznawca
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 20:10, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Dokładnie. Ja stałam przy prawym głośniku i jak śpiewał Martin to generalnie ogłuchłam
W Hali Novesta było niezłe nagłośnienie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:13, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Michael napisał: | Jak poszedłem się napić i stałem z tyłu to mi nie przeszkadzało, ale stało z przodu, to był jazgot nieprzeciętny, szczególnie na supporcie. Do metalu muszą być świetne głośniki, które przy dużej głośnośći będą jako tako wyróżniać poszczególne dźwięki. |
No bo widzisz, zawsze tak jest jak się stoi z przodu. Wtedy nic nie słychać, bo jestem w centrum dźwięku, a jak stoisz z tyłu to lepiej słyszysz, bo dźwięk rozchodzi się po całej sali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:19, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pią 18:56, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cameloth
Wyznawca
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:46, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Ja początkowo stałem mniej więcej tak jak większość ludzi z forum, później musiałem oddalić się na prawo, obok głośników, wydaje mi się, że właśnie z boku lepiej było słychać, bardziej wyraźny był dźwięk, może mniej stereo ale wyraźniejszy, miałem też wrażenie, że głośniki charczały na początku.
P.S. Dymuś, świetna recenzja, ludzie, którzy nie byli na koncercie już mogą sie czuć jak by byli
Ostatnio zmieniony przez Cameloth dnia Pią 20:55, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:11, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Zibi no świetna fotka z Tarją, dobra rozdzielczość co w przypadku innych co im nie wyszły zdjęcia powinieneś sie cieszyć A co to nagłośnienia to nawet niezwracałem uwagi zbytnio na nie, byłem zapatrzony w Tarję od początku do końca w każdy jej ruch :supz: Liczyło sie by ją zobaczyć na żywo i usłyszeć ten głos niebiański. I to było piękne
Ostatnio zmieniony przez Kreuzburg dnia Pią 21:15, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:38, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pią 18:56, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:41, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Coś mam wrażenie, że jak jeszcze Madeline pokaże wszystkie fotki, które zrobiła Tarji w Empiku to zostanie wyniesiona na ołtarze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:13, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Kasiu, spokojnie z tymi ołtarzami Cieszę się, że fotki z Tarją, które Wam zrobiłam tak Was radują, to jest dla mnie najważniejsze i ja się z Wami bardzo cieszę Foty z koncertu już prawie gotowe, jeszcze Empik został, rzeczywiście parę fajnych ujęć Tarjusi będę miała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metalflower
High Priestess of Rome
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vinland Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:35, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Oto pierwsza część mojej relacji:
12 MAJA
Późnym przedpołudniem spotkałam się z Leszkiem (Kreuzburgiem) i Marcinem (Achtim) przed wejściem na Salę Kongresową. Achti chciał zobaczyć kawałek stolicy, więc wybraliśmy się na mały spacer na Stare Miasto (gdzie obejrzeliśmy interesującą kolekcję niedźwiadków z całego Świata) i z powrotem. Tak wyglądał fiński misiek:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wróciwszy do centrum rozsiedliśmy się na ławeczce przed Pałacem Kultury i tam poczekaliśmy na Madeline, która akurat przyjechała. Potem skontaktowaliśmy się z ekipą z Krakowa. Było trochę zamieszania zanim się znaleźliśmy (Kreuz wyruszył na poszukiwania Krakusów i sam na jakiś czas przepadł ;)), ale w końcu jakoś zebraliśmy się do kupy.
Całą brygadą (w składzie: Achti, Agnieszka, Cameloth z towarzyszką, Child of Bodom, Cry_Wolf, Dymuś, Kajzer, Kreuz, Madeline, Metalflower) udaliśmy się do pobliskiego marketu w celu zakupu napojów (dzięki za browary, Kreuze!), a później – podzwaniając torbami pełnymi butelek – do Pizzy Hut na obiad. O tej porze lokal świecił pustkami, więc znalazło się dość miejsca dla naszej wcale sporej grupki.
Po wszamaniu małego co-nieco podążyliśmy na ulicę Smolną, do schroniska, w którym miała nocować spora część ekipy. Na miejscu spotkaliśmy Petera. Konrad, Kajzer, Jarek i Kreuz weszli do budynku, a reszta ulokowała się na pobliskich ławeczkach (niezłe miejscówki z widokiem na Rondo de Gaulle'a) i zaczęła smażyć na słoneczku.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Mało brakowało, a spieklibyśmy się tam skwarki, gdyż przyszło nam czekać dobre 40 minut. W końcu jednak panowie załatwili sprawy kwaterunkowe i można było ruszyć w drogę.
Na piechotę poszliśmy do Metra (przy okazji – podziękowania dla Cry_Wolfa za poniesienie ciężkiej i robiącej dużo hałasu siatki z piwem), a stamtąd pojechaliśmy na Mokotów.
Byłam tak zaaferowana sprawą biletów i bramek w metrze, że sprowadziłam całe towarzystwo na niewłaściwy peron. Z kolei po dotarciu na miejsce nie mogłam sobie przypomnieć, w którą stronę od stacji idzie się na Pole Mokotowskie (ostatnio w tych okolicach byłam we wrześniu, a pamięci przestrzennej to ja nie mam za grosz). Na szczęście zostało mi to wybaczone.
Po dotarciu na Pole wybraliśmy sobie ustronne, ocienione przez drzewa i krzaczki miejsce i zaczęliśmy prawdziwą (bo zakrapianą) integrację.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
W międzyczasie dołączyli do nas: Zibi (nie mam pojęcia, w którym momencie, chyba jeszcze koło stacji metra), Czestmir z żoną Izą i znajomą Natalią oraz kolega spoza forum, Piotrek (mam nadzieję, że niczyjego imienia nie pomyliłam, jeśli tak to przepraszam).
Wzmocniliśmy się napojem chmielowym i rybkami przywiezionymi przez Kreuzburga (co poniektórzy także Soplicą z sokiem), po czym w śpiewających (dosłownie) nastrojach ruszyliśmy pod Stodołę.
Wmieszaliśmy się w duży już tłum. Jakimś cudem (chyba dzięki Centaurowi) nasza grupa szybko znalazła się w czołówce. Zaczęło się oczekiwanie, bardzo przyjemne zresztą, bo umilone wieloma ciekawymi rozmowami. Poznałam Kaśkę-Tarję i Katarzynę, Sammaela, Siren oraz wspomnianego już Leszka (Centaura).
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Przepychanek trochę w tym ścisku było, ale i tak jedyne co pamiętam z tych długich minut przed otwarciem drzwi Stodoły, to przyjazne twarze i miłe pogawędki.
Do klubu dostaliśmy się szybko, ja nie zostałam nawet zrewidowana, a bilet oberwano mi równiutko, więc nie mam się do czego przyczepić.
Potem było kilka minut na wizyty w szatni i łazience, przywitanie się z dawno nie widzianymi znajomymi (Incognitooooo :-)), zrobienie pamiątkowych fotek z nieszczęsnym transparentem... Dość, że szybko (przynajmniej w moim odczuciu) znaleźliśmy się na sali koncertowej.
Ja wylądowałam mniej więcej na środku w czwartym rzędzie. Później zostałam zepchnięta do piątego, ale miejsce było bardzo dobre, żadnych king-kongów zasłaniających scenę i uniemożliwiających robienie zdjęć. Z przodu trochę po prawej stała Dymuś, a za mną Kaśka-Tarja, Kreuz i Peter (acz później gdzieś odbili, bo odwracając się potem dostrzegłam ich dalej).
Nie wiem, o której zaczął się koncert, ale wydaje mi się, że bez obsuwy czasowej. Jako pierwszy na scenę wyszedł Doug i zaczął wyczyniać istne cuda ze swoją gitarą basową. Później dołączyli do niego znani nam doskonale Alex Schlopp i Mike Terrana (Max Lilja chyba także). Muzyka nie przypadła mi do gustu, acz muszę przyznać, że kawałek o terroryzmie zrobił wrażenie chyba na wszystkich. Panowie zagrali chyba ze trzy mocno rozciągnięte instrumentale, po czym ustąpili pola Martinowi Kesiciemu i jego zespołowi.
Tu znów - muzyka nie wzbudziła zachwytu, ale mocny i czysty głos Martina uratował sytuację. Nie wiedziałam, że facet ma takie wokalne umiejętności. Bardzo spodobał mi się jego występ, a szczególnie to, jak błyskawicznie i umiejętnie nawiązał kontakt z publicznością ("Are you better than the fuckin' German crowd?!" "Yeeeeeeeeeah!!!").
Sam Martin sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego, choć z pewnością wiedział doskonale, że publika odlicza każą sekundę do pojawienia się na scenie pewnej niezwykłej Finki...
I to właśnie wkrótce nastąpiło. Anioł zstąpił z niebios, Feniks odrodził się z popiołów, Królowa objęła panowanie - nazwijcie to jak zechcecie. Dość, że gdy ukazała się Tarja i gdy zabrzmiał jej głos, na sali zapanowała niemożliwa do opisania euforia.
Ci, którzy tam byli wiedzą o jak wielkich i pięknych emocjach piszę. Inni ich nie zrozumieją, dopóki sami nie doświadczą czegoś podobnego (życzę im tego z całego serca).
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Setlisty nie staram się odtworzyć, zresztą - było mi wszystko jedno co i w jakiej kolejności jest grane (byle dłużej, byle więcej, byle z jak największym czadem). Największe wrażenie zrobiło na mnie cudowne wykonanie "Minor Heaven" (inny wyciskacz łez "Our Great Divide" też wypadł pięknie), najbardziej szalałam przy: "Die Alive", "Ciaran's Well" i "Wishmasterze", a odpoczęłam (i nawet wdałam się w konwersację z jakąś parką z lewej strony) podczas "Oasis".
Wszystkie kawałki zostały przyzwoicie zagrane przez zespół, może była tam gdzieś drobna potyczka Marysi (swoją drogą bardziej ciekawi mnie jak ona wykonuje chórki niż jak gra wstęp do "Nemo") czy zagłuszona partia Toniego, ale nie zauważyłam tego, prawie całą swoją uwagę skupiając na Tarji.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Jedynym prawdziwym felerem był oczywiście krótki czas koncertu i - zupełnie niezrozumiały - brak bisu. Ale cóż, i tak otrzymaliśmy wielką porcję wzruszeń, pięknej muzyki i dobrej energii. W zamian daliśmy zresztą równie wiele. Nie wiem czy Tarja spodziewała się tak gorącego przyjęcia, ale z pewnością nasze zaangażowanie i entuzjazm zrobiły na niej wrażenie. Obiecała wrócić do nas tak szybko, jak to będzie możliwe...
Tuż po koncercie czekały mnie same niemiłe niespodzianki. Najpierw odkryłam, że uprowadzono transparent. Obleciałam wszystkie klubowe zakamary szukając winowajców, ale rzecz jasna bez efektu. Na dobre przepadła też część mojej biżuterii (rozsądnie nie założyłam niczego zbyt cennego). Później zorientowałam się, że 3/4 forumowej ekipy pognało już do schroniska. Zupełnie dobiła mnie Incognito, oznajmiając, że już wraca do swojej Krainy Tysiąca Jezior i nie będzie jej na spotkaniu w Empiku.
Sun też zaraz pożegnał się i zniknął. Miałam ochotę usiąść i zapłakać. Na szczęście spotkałam Achtiego, który odwrócił moją uwagę innymi sprawami. Okazało się, że nie zdąży na czas do schroniska i zostanie bez noclegu. Zaczęliśmy kręcić się po klubie, kombinując co robić dalej.
I w tym momencie szczęście znów zaczęło dopisywać. Najpierw natknęliśmy się na Martina Kesiciego, z którym zamieniliśmy parę słów i zrobiliśmy sobie zdjęcie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Podbudowani tym wydarzeniem postanowiliśmy obejść z zewnątrz Stodołę i ocenić szanse spotkania wyjeżdżającej do hotelu Tarji. Przy wejściu wpadliśmy na Madeline i morale znów gwałtownie wzrosło :) Chwilę potem spotkaliśmy małą grupkę fanów (w tym Celeste i Dark Rose) również mających nadzieję na małe nieformalne spotkanie z gwiazdą wieczoru.
To co nastąpiło później, zostało już opisane. Wyśpiewaliśmy sobie te dodatkowe 10 minut z naszą Divą. Chyba zabieraliśmy się do drugiej zwrotki "Poison" gdy do nas wyszła. Świeżo po kąpieli, nieumalowana... Mimo widocznego zmęczenia cierpliwie podpisała wszystko co jej podsunęliśmy, zachwyciła się prezentem od Dark Rose i Celeste, zapytała jak nam się koncert podobał. 100% klasy i naturalności.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po tym spotkaniu postaliśmy jeszcze przez chwilę i ponapawaliśmy przeżytym szczęściem, po czym wszyscy rozeszli się w swoje strony. Ja z Madeline i Achtim zrobiłam jeszcze ładnych parę kilometrów po ulicach Warszawy, co było naprawdę czystą przyjemnością (jednak szkoda, żeśmy się "przypadkiem" nie zgubili ;))...
CDN :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:58, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
Niecierpliwie czekam na dalszy ciąg relacji! Bardzo rzeczowo to napisałaś i z przyjemnością się czytało.
A co do zdjęć Tarji bez makijażu... ona jest po prostu piękna! I ma świetną cerę, tylko pozazdrościć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dymuś
Wyznawca
Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:04, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
No i Metalflower pięknie opisałaś 12 maja Zaciekawiona czytałam, znaną mi historię, miło było na chwilę powrócić w wyobraźni do Warszawy na koncert Tarji... Fotki są bardzo ładne, a i czyta się przyjemnie.
Zazdroszczę wam spotkania z Tarją zaraz po koncercie, aj... że ja muszę zawsze się zmywać wcześniej
Czekam na ciąg dalszy.
P.S. Mam jednak nadzieje, że Tarja zawita do nas szybciej niż my przypuszczamy. Jeszcze jeden taki koncert mi się marzy.
Bardzo dobra recenzja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:08, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
Super relacja Metalflower, fotki Tarji z pod Stodoły przeurocze - ach jak sobie przypomnę tę przygodę ze śpiewaniem pod oknem, to sobie myślę, że my jesteśmy naprawdę stuknięci Czekamy na drugi dzień relacji, bo też dużo się działo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter
Nadworny Tłumacz
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:14, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
W Berlinie był samochodowy pościg za Tarją (polecam temat o koncercie w Berlinie), a teraz śpiewanie pod oknem hotelu - polski fan jak czegoś chce to dostanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
POISON IVY
Zaangażowany
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świebodzin/Lubuskie Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:27, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
Ehh zazdroszczę Wam tego spotkania z Tarją po koncercie Ja niestety zmyłam się po nim bo ledwo czułam czucie w nogach. Byłam w butach na obcasie bo oczywiście doszłam do wniosku że będę wyglądać jak wieś (czyt. nieelegancko) w płaskich butach do gorsetu i to jeszcze na koncercie divy, cały dzień przed koncertem zwiedzałam Warszawę i jeszcze od 17:00 stałam tak non stop do końca i z buta do hotelu bo po północy już metro nie było czynne. Ale za to na drugi dzień zrekompensowałam sobe wszystko spotkaniem w Empiku bo mam podpisaną płytę, 2 plakaty i fotki. Ale i tak czuję niedosyt ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:45, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
To teraz ja zapodam kilka fotek zanim pójdę spać. Już pomijam fakt, że mam wykład o 8.00...
Więc tak... fotek z koncertu jako takich nie mam, bo aparat miałam bardzo słabowaty. Kilka zdjęć zrobiłam na próbę i choć nie wyszły rewelacyjnie to jednak je Wam pokażę, żebyście mniej więcej wiedzieli jak to było widać koncert z mojej bocznej perspektywy.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] To ten, co fakturę wypełniał i mu krzyknęłam z góry, żeby za drogo nie brał, bo u nas bieda w kraju Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to był Polak....
[link widoczny dla zalogowanych] Jak tylko się ten pan odwrócił, to cyknęłam tą foteczkę (nie ma jak kontrola a'la CBŚ). Zdjęcie poruszone, ale jak dobrze powiększycie, to zobaczycie co tam tak pilnie ten jegomość wyliczał.
[link widoczny dla zalogowanych] Może ktoś się dostrzeże w tym fragmencie tłumu...?
Mam jeszcze filmiki acz krótkie, bo się bałam że mi akumulatorek szybko siądzie. Dźwięk zjechany trochę, jednak pamiątka dobra. Całkiem przyzwoicie się nagrało jak na te warunki i kiepskie oświetlenie. Zamieściłabym je gdzieś, ale kompletnie się na tym nie znam. Ogólnie to w kwestii robienia zdjęć to był u mnie totalny niewypał. Dlatego też postanowiłam zacisnąć pasa i uciułać w przyszłym roku akademickim ze stypendium na jakiś porządny aparat, żeby potem nie wychodziły takie kiepskie kwiatki, jak te powyżej. No i wciąż mam marzenie by zrobić sobie zdjęcie z Tarją.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Wyznawca
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 6:42, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
edit
Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pią 18:55, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:28, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
Zibi napisał: | Madeline śpiewaliście pod oknem hotelu gdzie spała Tarja? |
Śpiewaliśmy pod oknem chyba garderoby na tyłach Stodoły, w którym to zobaczyliśmy Marcelona, a potem Tarję
Centaur, dzięki wielkie, dopiero to zobaczyłam! Ten filmik oddaje cały klimat tej jazdy, która tam się działa
Ostatnio zmieniony przez Madeline dnia Sob 9:46, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centaur039
Hell Rider
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:50, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
Spoko Madeline.
Z tego co przeanalizowałem z tego filmiku, to nie był Marcelon , tylko Toni.
Support też był ok.
Martin Kesici live in Warsaw - Leaving you for me
http://www.youtube.com/watch?v=7TGXeREw3Ws&feature=related
Trochę posturą mi przypomniał wokalistę z HammerFala.
Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Sob 9:52, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Personal Photographer
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Lublin Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:03, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
Na filmiku jest faktycznie Toni I to chyba jego rzeczywiście najpierw zobaczyliśmy, potem był Cebula, a na końcu Tarja A support w ogóle spłynął po mnie jak woda po kaczce, byłam zbyt zajęta oczekiwaniem na to, co za chwilę zobaczę
Ostatnio zmieniony przez Madeline dnia Sob 10:04, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|