Internet w naszym życiu

margolcia · Wysłany: Pon 14:58, 19 Mar 2007 Temat postu:

No właśnie, ja mam na przykład przyjaciółkę poznaną
przez neta. Tyle ze nie przez gg tylko przez blogi.

Madzior · Wysłany: Pon 16:10, 19 Mar 2007 Temat postu:

Peter · Wysłany: Pon 17:41, 19 Mar 2007 Temat postu:

Madzior · Wysłany: Pon 20:03, 19 Mar 2007 Temat postu:

Child Of Bodom

Ja bez netu żyć bym nie mógł, jak tylko przychodzę do domu to odrazu włączam komputer i pierwsze co robię to odwiedzam forum Nightwisha, Sabatona i ogame i wtedy się uspokajam :P.

Kreuzburg · Wysłany: Nie 1:42, 23 Mar 2008 Temat postu:

No ja tez od pewnego czasu nie mogę bez netu żyć, jakby mi go wyłączyli, to tak jakby dziecku brutalnie lizaka wyciągnęli z buzi i zabrali Sad

Moja procedura konsumpcji netu wygląda prawie identycznie jak u Metalflower.

Revv · Wysłany: Nie 2:02, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ja jestem typową sową i stworzeniem buszującym po zmierzchu - online jestem zazwyczaj od 20 do 3 w nocy, jeśli przymusu na wczesnoporanne pobudki nie ma. W nocy myśli mi się najbystrzej, a i spokój wokół. Sesje wyglądają dość podobnie - po podłączeniu się do globalnej wioski, odpalam aqq, foobara (coś na kształt winampa, z tym, że nie muli), samego muła i liska.
...tętno się uspokaja, źrenice powracają do pierwotnego kształtu... ; d

Kreuzburg · Wysłany: Nie 2:10, 23 Mar 2008 Temat postu:

Dokładnie, Revv nocą tętno się uspokaja a i lewa niewykorzystna półkula zaczyna tak jakby ożywiać Mr. Green

Z tym ze ja na ogół o 5 rano muszę wstać także najchętniej bym roztrzskał wtedy mój budzik młotkiem conajmniej 10 funtowym Mr. Green

Eyou · Wysłany: Nie 13:37, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ja z neta korzystam kiedy mogę :/
Zazwyczaj w weekend Sad

Katarzyna · Wysłany: Śro 15:53, 26 Mar 2008 Temat postu:

No cóż... muszę przyznać, że ja bez neta umarłabym po dwóch dniach maksymalnie :D W sumie nie robię nic takiego, ale co chwilę wchodzę na forum i wypatruję nowych postów Mr. Green

Jak tylko przyjdę ze szkoły - komputer, forum. Po obiedzie - komputer, forum. Po odrobieniu lekcji - komputer, forum :D Ja to chyba uzależniona jestem.

gryzia · Wysłany: Śro 18:02, 26 Mar 2008 Temat postu:

Ja nie. Często nie mam dostępu do internetu nawet przez kilka dni. Jakoś żyje. Internet jest ważny, ale nie najważniejszy.

Zibi · Wysłany: Śro 18:41, 26 Mar 2008 Temat postu:

edit:

Madeline · Wysłany: Śro 21:16, 26 Mar 2008 Temat postu:

Ja podobnie Zibi, i mam też taki nawyk, że jak przychodzę do domu, to po prostu włączam kompa - i siedzę przy nim czy też nie - on po prostu chodzi i już Mr. Green

Ale już mam za sobą też pełne uzależnienie, ale było to w czasie gdy nie miałam co ze sobą zrobić - obecnie codzienne obowiązki skutecznie pomagają mi ograniczać neta Mr. Green

Manowar · Wysłany: Śro 22:19, 26 Mar 2008 Temat postu:

Kurczę co za temat:

Więc mój dzień weźmy poniedziałek, środę:

Przychodzę ze szkoły włączam kompa (czasami wracam później bo jeżdżę coraz częściej do mojego uwielbianego Metal Shopu na Grodzkiej gdzie dostałem dziś zniżkę na plecak kostkę 20 zł).
Włączam muzykę.
Jem obiad sprawdzając moje ukochane forum.
Odrabiam lekcję przy muzyce.
Sprawdzam pocztę.
Serfuję po necie.
Ćwiczę na gitarze.
Ćwiczę mój głos.
Ustalam rzeczy związane z moim zespołem.
18.25 Detektywi
Później forum
Dalej ćwiczę i surfuję po necie.
20.15 W11
Sprawdzam czy wszystko zrobione i dalej surfuję.
22.30 toaleta.
Później sprawdzam jeszcze raz forum i do łóżka.

We wtorek jest jedna zmiana:
Od 18.25 do 20.15 tenis a weekend w ogóle nie ma mnie przy kompie dopiero w niedzielę wieczorem. I to jest mój tryb życia.

Katarzyna · Wysłany: Czw 17:57, 27 Mar 2008 Temat postu:

Manowar, bardzo ciekawie :D Za to u mnie by wyglądało tak:

Przychodzę ze szkoły i jem obiad
Komputer
Lekcje
Komputer
Słucham muzyki
Komputer
Czytam książke
Komputer
Oglądam coś w telewizji
Komputer
Czytam
Komputer
Idę spać

Michael

Mój dzień:
Szkoła
Komputer
Lekcje
Komputer
I obowiązkowo 2h Harry Potter audiobook lub 2h Tarja Turunen

Ogólnie to ja chyba jestem troszkę uzależniony. Różne fora, handel na allegro, czasem jakaś gra.

Dymuś

Musze się przyzna, że jestem uzależniona od komputera Sad

Co mi w ogóle nie pasuje...

Dzień wygląda tak:
Rano wstaję, robie w około siebie wszystko co należy.
Wychodzę do szkoły.
W szkole udaje, że słucham nauczycieli Very Happy

Po szkole wracam do domu idę z psem na "spacer" (trudno nazwać to spacerem, Dukat nieźle mnie wymęczy, tak samo jak ja jego. Rasa Husky)
Gdy psa w końcu zaciągnę do kojca, a to jest bardzo trudne, bo ten nie chce wracać, to jakiś obiad wszamam.
Po tym wszystkim wchodzę na kompa, włączam winampa i sobie tak skakam po forach na których jestem zalogowana i aktywna.
Minie ze 2 godziny idę się uczyć, albo też czytam książkę.
Pod wieczór idę znów z Dukatem na "spacer"
Później znów na kompa wchodzę i obowiązkowo winamp, bo bez tego żyć się nie da i internet.
Jeśli brata w domu nie ma wieczorem to zajmuje komputer do północy czasem zdarza się, że po północy siedzę na kompie.

No u mnie to normalne. Jestem uzależniona od komputera, a szczególnie internetu i forum. No niestety takie głupie uzależnienie Confused

Smoczyca

Za dużo tego internetu w moim życiu ....
Trenuję, gadam na gg, przeglądam youtube, trenuję, gadam, trenuję, oglądam coś, trenuję, gadam ... i od czasu do czasu napiszę jakąś pracę na uczelnię :D
Ale podobno pierwszym krokiem do wyjścia z uzależnienia jest uświadomienie sobie, że się jest uzależnionym, więc chyba nie jest ze mną tak źle : D

Sprostowanie: Normalne, realne życie też mam, żeby nie było : P Uczelnia, znajomi, dom, rodzina .... Jestem normalna .... tylko troszkę za dużo internetu w moim życiu :>

Eyou

Mój dzień:

Szkoła,
Obiad,
Lekcje,
Komputer (jak mi jest potrzebny do wypracowania jakiegoś)

A jestem rzadko bo mam szlaban Sad

Cameloth

Ja z internetu mało korzystam, nie ciągnie mnie jakoś,tyle tylko co wejdę na forum lub zobaczę pogodę. A swoją drogą... zna ktoś dobrego antywirusa, wytestowanego przez siebie do ściągnięcia za darmo (wersja demo oczywiście) ze stronki producenta (oprócz NODa 32) ? Jeśli tak to proszę o namiary...