Szczęścia w nieszczęściach

Ali

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jechaliśmy ze rodzicami w Wszystkich Świętych na mazury, o godzinie 8 rano o mały włos ja i oni odeszli byśmy z tego świata. Drogą zaa zakrętu wyjechał jakiś pajac, który wyprzedzał na trzeciego, ojciec chcąc nie doprowadzić do czołówki zjechał lekko na pobocze i go ściągnęło, pomajtało autem na drodze i wyleciał na pobocze. Tu już stał się cud, bo minęliśmy przydrożne stare grube drzewo dosłownie o 20cm, później lecieliśmy po małym zagajniku, aż wylądowaliśmy na srednich drzewach w lesie...

Możliwe, że jechaliśmy za szybko, bo 140km/h jechaliśmy, możliwe, że rajdowiec wyszedłby z tego cało... możliwe, że jak ja bym prowadził do tego by nie doszło, bo jechał bym szybciej lub wolniej i nie spotkalibyśmy tego idioty na drodze w tym momencie akurat... no ale gdybać sobie można teraz... najważniejsze jest życie. Samochód to tylko blachy... chociaż może i akurat marka Nissan uratowała nam życie, bo inna mogła by nie być taka wytrzymała.

Widząc te zdjęcia, każdy mi mówi szczęście mieliście... to cud że żyjecie...

Mam drugie życie... a rece mi się trzęsą jeszcze teraz...
Dobrze, że pasy mieliśmy pozapinane, od teraz już zawsze bede zapinał nawet jeżdżąc do sklepu po chleb, poduszki też swoją role spelniły w 100%.

Metalflower

Ali...

Chwała siłom wyższym za to, że wciąż z nami jesteś...

Człowiek nie myśli o tym jakie kruche jest życie, dopóki nie znajdzie się w podobnej sytuacji.

Hrabina Gruźlica

Ali - Mistrzu!

Dobrze, że wróciłeś kochany!!!

Child Of Bodom

Całe szczęście, że to tak się skończyło uffffffffffffffff.

W ogóle to jest pojeba****. Jeżdzą albo jakieś debile, które cały czas wyprzedzają, albo pijani i jak tu się dziwić, że w ten weekend mieliśmy aż 99 ofiar śmiertelnych, które napewno któraś z prawie 1500 osób pijanych spowodowała. Nie rozumiem czemu ludzie są aż głupi, czy ten alkoholi już im wszystkie szare komórki powyżerał czy jak ??

czestmir

Witaj z powrotem i ciesz się życiem (i tym forum Smile

). A na drogach faktycznie jest przesrane - wiem coś o tym, bo średnio raz, dwa razy w tygodniu jadę w trasę i widzę co się dzieje...

Peter

Przyłączam się do przedmówców - dobrze, że nic Ci się nie stało (ani nikomu z pozostałych pasażerów) i wciąż jesteś z nami Smile

Cameloth

No niezły fuks :/ Ja jak kiedyś jechałem to najgroźniejsze co mnie spotkało, to oberwanie lusterka przez wariata jadącego z naprzeciwka, oczywiście basy na full i technomaniak nic nie słyszał... szkoda, że mi uciekł. Ale taka "przygoda" to uuu...
Tak to jest jak sie puszcza debili nieodpowiedzialnych na droge...

Katarzyna

Całe szczęście! Surprised

Powtórzę to co inni: Ludzie jeżdżą jak debile i rozbijają się o innych, a potem dziwią że wypadek :/
Dobrze że wróciłeś, cieszymy się Smile

margolcia

Yhy dołączam się do was;]
Co by było bez naszego "komplemenciarza"?????

Siren

Rzeczywiście Ali wygląda to mało ciekawie... Dobrze, że jesteś w jednym kawałku:)
Przez wakacje, mój przyjaciel też miał wypadek. Jechał ze znajomymi samochodem, wpadł w poślizg i uderzył tyłem samochodu w barierkę nad jeziorem. Jakby tej barierki nie było to by wylądowali na dnie jeziora Żywieckiego.

Ali

Siadając do samochodu trzeba się liczyć z tym, że można już z niego nie wysiąść, niestety, można uważać na siebie, to cie ktoś walnie i takie to życie...

Dzięki za współczucie i słowa pocieszenia, kocham Was! :]

kaska_tarja

W gruncie rzeczy to nigdy nie wiemy co sie stanie za chwilę :/ Ja kiedyś byłam potrącona przez samochód (na przejściu dla pieszych!), ale na szczęście nic bardzo złego sie nie stało.

@Ali
To my kochamy Ciebie XD XD XD