Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:03, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
Pain nigdy nie ani nie ziębił ani nie grzał, takie tam. Przesłuchałam piosenkę z czystej ciekawości, ale nie spodobała mi się. W pierwszej zwrotce jakbym nie widziała Anette w teledysku to za nic bym nie uwierzyła, że tam śpiewa. Nie słychać jej ani troszkę. Brak mocnego głosu z przebiciem ewidentny. Część wyśpiewana już solo przez Anette wydaje mi się jakaś taka... nienaturalna. Nie wiem czy to wina efektu nałożonego na wokal czy czego, ale głos wydaje się pochodzić z jakiejś dziury z echem. Ale poza tym jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej Mnie niestety nie zachwyciło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arcasto
Stały bywalec
Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Szwelice Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:57, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
kaska_tarja napisał: | W pierwszej zwrotce jakbym nie widziała Anette w teledysku to za nic bym nie uwierzyła, że tam śpiewa. Nie słychać jej ani troszkę. Brak mocnego głosu z przebiciem ewidentny. |
Po prostu twórca tego utworu tak sobie zaplanował, żeby Anette śpiewała w tle, a nie na pierwszym planie - na żywo ([link widoczny dla zalogowanych]) już słychać ją bardzo dobrze, a ponadto naprawdę może się podobać jak śpiewa w tym utworze (co prawda wygląda trochę jak transwestyta, ale nie można mieć wszystkiego... ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cry_Wolf
Wyznawca
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Soundtropolis Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:07, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
Kreuzburg napisał: | Eh..... Cry....... Ta przecież normalne że nie możemy Olzonki do Enkeli porównywać, ale chodziło mi o to że skoro już śpiewa to taki Pain jest dla niej idealny. Anette nie dorośnie Tarji nigdy do pięt nawet ale w sumie nie możemy jej żle życzyć, bo to nie jej wina że Tuomek ją wybrał do swego bandu |
Jak bym śmiał tu porównywać te dwie osoby, napisałem tylko co sądze o gościnnym występie Anette w Pain.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:31, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
@Arcasto
Może i ja jestem przygłucha ale na live też Anette trzeba się dosłuchiwać. Ogólnie piosenka jest dość chwytliwa i zapada w pamięć i w tym kontekście faktycznie jest niezła, ale sam w sobie występ Anette mnie nie zachwycił. Jest taka nijaka moim zdaniem. Co jednak nie zmienia faktu, że utwór ma coś w sobie
|
|
Powrót do góry |
|
|
DarkSide
Wyznawca
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:16, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
Jej głos pasuje do popowo-rockowych klimatów... Gdyby opuściła Nightwish na rzecz innej kapeli wszyscy byliby zadowoleni.... Spiewałaby na swoje możliwości. Jak sama podkreśla Nightwish to tylko praca więc nawet jej za mocno żal nie będzie...
Mnie występ w szwedzkiej telewizji nie powalił na kolana....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreuzburg
Auringonpimennys
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kuusankoski Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:51, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
DarkSide napisał: | Jej głos pasuje do popowo-rockowych klimatów...Gdyby opuściła Nightwish na rzecz innej kapeli wszyscy byliby zadowoleni....Spiewałaby na swoje możliwości. Jak sama podkreśla Nigthwish to tylko praca więc nawet jej za mocno żal nie będzie...
|
A i w tym kontekście pisałem właśnie że pasuje do takich kapel jak Pain czy tam inne nawet słabsze kapele podziemne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Stały bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rypin Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:30, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
@Kreuz gwoli (czy jak to się pisze) ścisłosci. Pain to coś w okolicach industrialu, wiec dość mocne przyje*****. Z rockiem mało ma wspólnego, z popem to raczej nic. Ale Aneta może tam spadać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:52, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Coś się z naszą Anetką niepokojącego dzieje... Tu mamy filmik, kiedy to podczas koncertu w Brazylii czy gdzies tam, rozpłakała się i zeszła ze sceny w połowie piosenki:/
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy ktoś może zna powód tegóż to zdarzenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:12, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Oficjalnie Anette powiedziała o maszynie dymnej. Ja nie wierzę w te bzdety, głos nie siada po sekundzie od siedzenia w dymie, a widać kiedy dym się pojawił. Anette praktycznie ryczałą od początku i szkoda mi jej strasznie, ale po co się wykręcać. Jak ma problemy, OK... Współczuję. Ale nie lubię tchórzostwa :/
Niemniej życzę jej jak najlepiej i wyjścia z dołka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Lithium and a Lover
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lost Angeles (Warszawa) Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:17, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
A wiadomym jest powód "dołka" Anette?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:41, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Cholera wie... Są tylko podejrzenia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila
Wyznawca
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:45, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
To prawda- dym pojawił się później... Chrzani się temu Nightwishowi ciągle (a nasza Tarka rośnie w siłę :p)... I jeśli Aneta tłumaczy się tym dymem, to tez nie chce mi się zbytnio w to wierzyć... Bo co miała powiedzieć? Ja osobiście odbieram to jako kolejny argument popierający moją opinię na temat NW z Anette. Dla mnie dziewczyna po prostu nie wyrabia! Jest w tym także duża wina Tuomasa, który wymaga od niej zbyt dużo. To już nie Tarja, która zaśpiewa co tylko zamarzysz, w jakim tylko tonie sobie zamarzysz. Co prawda, Anette trochę się poprawiła, jeśli chodzi o spiew. Porównując piosenki w jej wykonaniu z pierwszych koncertów trasy Dark Passion Play, a z późniejszych, to zmiana tonacji, a nawet melodii w niektórych momentach piosenek zrobiła dużo. (OMG ja to powiedziałam?! xD) jednakże dalej nie lubię jej "Ever Dream" albo "The Siren"... bleeeh... także życze jej szybkiego "pozbierania się".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:57, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
Tu by się raczej jakiś psycholog przydał, sama się nie pozbiera. Może ma depresję. Moim zdaniem nie wyrabia, bo za dużo koncertuje, a nie była do tego przyzwyczajona. Przykro patrzeć, jak druga wokalistka Nightwish jest nieszczęśliwa. Ciekawe jak to się skończy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia
Little Musician
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:09, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
I przypomniało mi się, jak Tarja odmówiła tras długich. Już widzimy czemu, czyż nie?
Pani Turunen spokojnie dozuje sobie koncerty, z przerwami i nie ma problemów.
Tuomas za dużo od Anette wymaga, a dziewczynie jeszcze nałożyły się problemy osobiste i tragedia gotowa. Współczuję, naprawdę. Ale mam nadzieję, że się pozbiera.
A Holopainen niech się w końcu zastanowi czego on chce. Wykończyć wszystkie wokalistki, czy grać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
DarkSide
Wyznawca
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 0:56, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Jestem zagorzałą przeciwniczką Anette w Nightwish ale bardzo mi przykro Ciekawe co się stało?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:05, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Ja słyszałem taką plotkę, że mąż chce jej odebrać prawa rodzicielskie do ich dziecka, ale jest facetem to napewno przegra jak to zawsze bywa. Facet się po prostu wkurzył, musiał oglądać przytulanki Anette z Tuo i nie wytrzymał, a teraz chce dla dziecka jak najlepiej, no jednak Tuo miał słuszne obawy co do wokalistki z dzieckiem, no niezłe jaja się dzieją, niech oni sobie dadzą spokój na jakiś czas i mam nadzieję, że to się wszystko unormuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:16, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Wokalistka schodzi w niepewnych okolicznościach ze sceny, w oczach łzy, a żaden z muzyków ani na nią nie spojrzał, żadnego zainteresowania (czyżbyśmy już kiedyś słyszeli podobną historię?)... Przecież Anette przeszła wychodząc Emppu tuż przed nosem a ten żadnego ruchu w jej stronę nie wykonał! Przecież to co się dzieje w tym zespole jest chore... Tuo musi wiedzieć o tym, że Anette ma jakieś problemy. Nie ma opcji, żeby nie wiedział. Za dużo czasu spędzają razem jako zespół i takie rzeczy się po prostu widzi! Chyba, że Tuo jest tak zapatrzony na koniec swojego nosa, że nic poza sobą nie widzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:52, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Dokładnie opisałaś moje odczucia, które mi towarzyszyły podczas oglądania tego filmiku. Emppu sobie po prostu stał i grał dalej. Wszyscy się zachowali tak, jakby nic się nie stało. Ja rozumiem, że show must go one, bo się za to dostaje kasę, ale sorry... Normalny człowiek zachowałby się inaczej. Tuo powinien przerwać piosenkę, przeprosić fanów i zrobić przerwę. Potem iść do Anety sprawdzić co się stało i jej pomóc. Fani by się wcale nie obrazili, a wręcz przeciwnie - chłopaki by zyskali w ich oczach. To, co się stało jest z lekka skandalicznym incydentem. I mniejsza o Anette (choć też nie powinna koncertować w złym stanie psychicznym), przerażająca jest oziębłość chłopaków. Kiedy wszystko było ok, to były uśmiechy, przytulanki i wygłupy, a jak się dzieje coś złego, to przyjaciół brak.
I ja tym bardziej współczuję Anette.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristos
Stały bywalec
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gniezno Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:24, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Co tu dużo pisać współczuję kobiecie. Jednak jeśli plotka o odebraniu praw rodzicielskich jest prawdą to muszę niestety przyznać, że na miejscu sądu postąpiłbym tak samo. Pomyślmy przez chwilę. Anette jest w ciągłej trasie, z tego co wiem nie zabiera na nią syna. Mam więc takie małe, podstawowe pytanie. Kto się nim opiekuje? W końcu o ile się nie mylę bodajże 7-letni dzieciak nie jest raczej na tyle odpowiedzialny, aby sam się sobą zajmować. Dlatego najlepszym rozwiązaniem dla niego byłoby przejście pod opiekę ojca, który jest na miejscu i mógłby sprawować należytą pieczę.
Tak samo jak większość osób w teorię z dymem jakoś niespecjalnie wierzę. Może jestem ślepy, ale na filmikach jakoś specjalnie go nie widać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aune
Her Little Phoenix
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:45, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
Nie bądźmy naiwni. Z byle powodu nie pozbawiają praw rodzicielskich! Mnóstwo rodziców pracuje i bywa, że widują się z dzieckiem raz na jakiś czas, albo po prostu oddają na wychowanie do rodziny. Czasy nie są sprzyjające dla dzisiejszych rodzin, bo wszyscy gonią za kasą. Ale to jeszcze nie powód, żeby odbierać chłopca matce, którą przecież stać na kilka opiekunek. Zapewnie mały ma też babcię albo jakieś ciotki. No i nie jest to bobas tylko 7-latek, który powinien już chodzić do przedszkola. To jest za słaby argument z tym brakiem czasu. Żeby ona się nim nie zajmowała wcale albo go zaniedbywała, biła czy coś tam, to wtedy rozumiem. Ale nie mogą jej zabrać dziecka przez to, że ona pracuje i rzadko go widzi. Może ten ojciec coś kombinuje i załatwia w ten sposób jakieś porachunki z Anette, a dzieciak w tym wypadku traktowany jest jak przedmiot i narzędzie zemsty... Możemy się tylko domyślać. Zresztą to są Anette rodzinne sprawy i za przeproszeniem - wara obcym od tego. Mam nadzieję, że dziennikarze nie bedą wściubiać nochali gdzie nie trzeba. (i kto to mów... ja, mająca licencjat z dziennikarstwa... No ale są dziennikarze i hieny...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|